Patroni uczonych oraz intelektualistów

Ks. Ireneusz Skubiś

Przed nami uroczystość Objawienia Pańskiego, popularnie zwana świętem Trzech Króli. Jest to przypomnienie tajemnicy objawienia się Boga poganom. Oto do Jerozolimy przybywają Mędrcy ze Wschodu, poszukując dopiero co narodzonego Dziecięcia, które nazywają Królem. Powoduje to zbulwersowanie środowiska królewskiego, a nawet jego przerażenie. Z opowiadania ewangelicznego dowiadujemy się, jak nerwowo zareagował na tę wieść król Herod i jakie podjął kroki do unicestwienia nowo narodzonego Dziecięcia – wiele dzieci, które narodziły się w tym czasie, poniosło śmierć, a wydarzenie to w tradycji przetrwało jako rzeź niewiniątek.
Trzej Mędrcy-Królowie podążali za gwiazdą, która obwieszczała im niecodzienne wydarzenie – narodziny Kogoś Wielkiego. Świat żydowski oczekiwał wtedy na obiecanego Mesjasza, Księcia Pokoju. Do Mędrców docierało już, że Nowonarodzony jest nie tylko tak oczekiwanym Mesjaszem dla jednego, żydowskiego narodu, ale że jest Zbawicielem świata. Przewidywali, że Jego przyjście dotyczy całej ludzkości i jest najważniejszym wydarzeniem w historii świata. Bóg zapowiedział bowiem i obiecał przysłać Odkupiciela, aby uładził dzieje świata i doprowadził ludzi do zbawienia.
Na to piękne opowiadanie ewangeliczne nałożyła się bogata tradycja. Ileż to dzieł artystycznych – malarskich, muzycznych, literackich i teatralnych zostało podjętych przez wybitnych twórców, próbujących zgłębić to wydarzenie. Tajemnicę objawienia się Boga poganom bardzo głęboko przeżywa Kościół wschodni. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że należymy do tej grupy ludzkości, która święto spotkania Mędrców ze Wschodu z nowo narodzonym Królem przeżywa jako swoje święto. Kultura polska nosi w sobie znamiona obecności tego święta w całej swojej narodowej historii. Ze względu na charakter święta i na zamyślenia towarzyszące poszukiwaniom ludzi, którzy w sferze intelektualnej chcieliby docierać do objawiającego się Boga, można je określić jako uroczystość patronalną filozofów, uczonych oraz intelektualistów. Do wybitnych Polaków należał pod tym względem śp. bp prof. Bohdan Bejze z Łodzi, mój serdeczny przyjaciel, który – nawiasem mówiąc – bardzo kochał kolędę „Mędrcy świata, monarchowie” i którego dziś, przy okazji święta Trzech Króli, serdecznie wspominam.
Współczesne polskie środowisko intelektualne również poszukuje dla siebie jakiejś nuty wiodącej ku myśli pięknej, wzniosłej, ale i tkwiącej głęboko w religijnej refleksji, bo jeśli pominie się element Boży, można zabrnąć na manowce, a to przyniesie klęskę osobistą zarówno dla naukowca, jak i dla nauki, a w rezultacie ludzkości. Dlatego bardzo potrzebujemy w naszej ojczyźnie ludzi myślących, którzy byliby świadkami Słowa, przychodzącego, by oświecić wszystkich.
Tak bardzo ucieszyliśmy się z inicjatywy środowiska Jerzego Kropiwnickiego, prezydenta Łodzi, które zainicjowało potężną akcję zbierania podpisów, by Sejm RP mógł reaktywować święto Trzech Króli jako dzień wolny od pracy. To była także wola setek tysięcy ludzi, milionów Polaków, którzy pragnęli, by to święto wróciło jako dzień wolny, którego nasz naród pozbawili komuniści. Jakież było zdumienie wszystkich, gdy Sejm odrzucił tę prośbę narodu. Zdumienie tym większe, że uczynili to już nie komuniści, ale chrześcijanie, którzy zaczęli przeliczać ten wolny od pracy dzień na pieniądze. Pamiętajmy, jeszcze nikt, kto pożałował chwały Panu Bogu, niczego się nie dorobił...
Jesteśmy narodem katolickim. W żywej pamięci mamy jeszcze postać Ojca Świętego Jana Pawła II, który nauczał o obowiązku oddawania czci Panu Bogu. Dzięki temu wielkiemu Polakowi mamy i niepodległą Rzeczpospolitą, i pewnie obecny parlament. Posłowie i senatorowie winni uświadomić sobie swoją odpowiedzialność za naszą ojczyznę i wszystko, co ją stanowi. Powinni przypomnieć sobie kard. Stefana Wyszyńskiego, który przez cierpienia, więzienie, cierpliwe znoszenie szczególnych utrudnień ukazywał najwyższą wierność Panu Bogu i ojczyźnie. Te wielkie postaci Polaków powinny zawsze być dla nas wzorem miłości Boga i najlepiej pojętego patriotyzmu.
„Ten naród czci Mnie tylko wargami” – chciałoby się powtórzyć za Chrystusem słowa Izajasza (por. Mt 15, 8; Mk 7, 6). Ale w obliczu wielu głosowań parlamentarnych, jakich jesteśmy świadkami, w obliczu oświadczeń kandydatów na posłów i senatorów w czasie kampanii wyborczych o ich przynależności do Kościoła, co później nie przekłada się na konkretne decyzje polityczne – znajdujemy się w wielkiej rozterce, czując się po prostu oszukani. Kiedy wreszcie wiara będzie miała dla nas znaczenie pierwszorzędne, kiedy weźmiemy ją na serio i zaczniemy wprowadzać w życie?
Przykład ewangelicznych Trzech Króli niech zachęci nas do autentyczności w wierze i do poszukiwania prawdy wśród jej namiastek.

"Niedziela" 1/2009

Editor: Tygodnik Katolicki "Niedziela", ul. 3 Maja 12, 42-200 Czestochowa, Polska
Editor-in-chief: Fr Jaroslaw Grabowski • E-mail: redakcja@niedziela.pl