Rzeczywistość to także życie Kościoła

Ks. Ireneusz Skubiś

O tym, jak ważne są dzisiaj media, nikogo nie trzeba przekonywać. Mówi się nawet, że istnieje tylko to, co pokazały media. Jeżeli o kimś, lub o czymś, w nich się nie mówi, to znaczy, że jest nieważny, praktycznie go nie ma. To ciekawe i, niestety, prawdziwe stwierdzenie, bo rzeczywiście, media opanowują myślenie wielu ludzi, sugerując, o czym należy mówić lub jaką powinno się mieć w danej sprawie opinię.
Dotknę tu kwestii obecności w mediach opcji chrześcijańskiej, która jest niezwykle ważna zwłaszcza dla chrześcijan i która jest przecież naszą rzeczywistością. Tymi sprawami żyjemy i chcemy, by i inni podobnie myślący mieli o nich jak najlepszą informację. Tymczasem informacje na ten temat, relacje z wydarzeń i uroczystości kościelnych możemy znaleźć jedynie w rozgłośniach katolickich czy w TV Trwam i głównie dzięki tym mediom możemy je przeżywać (szczególnie chorzy i samotni, mieszkańcy domów opieki itp.). Owszem, pewne drobne obrazy przekazują także kamery telewizji publicznej czy nagrania radiowe, w wydarzeniach tych uczestniczą często dziennikarze prasy świeckiej, ale są to informacje śladowe, co dla katolika jest zdecydowanie niewystarczające. Dlatego bardzo ważną sprawą jest istnienie mediów katolickich, które nie żałują czasu i miejsca na spełnianie zapotrzebowania szerokiego kręgu odbiorców, także zagranicznych.
Media katolickie są potrzebne katolikom, tak jak potrzebne są nam kościoły, w których spotykamy się z Bogiem, przyjmujemy sakramenty święte, uczestniczymy w Eucharystii... Chodzi o to, by jako chrześcijanie wspólnie przeżywać pewne wydarzenia, wspólnie się modlić, wymieniać myśli. Media świeckie dostarczają ogromnych ilości informacji z kraju i ze świata, ale nie ma w nich miejsca na nauczanie papieża, głos biskupów, katolicki program. Wyobraźmy więc sobie sytuację, że w polskich kościołach nie ma np. „Niedzieli” czy innych tytułów katolickich, lub że nie działają nasze rozgłośnie katolickie, nie ma Radia Maryja, Telewizji Trwam. Z czym zostajemy?...
Katolicka gazeta, katolicka rozgłośnia pomaga kapłanowi w duszpasterstwie, m.in. wyjaśniając wiernym, jak z katolickiego punktu widzenia patrzeć na nowe zjawiska następujące w życiu społeczeństw. Niedawno np. w Wielkiej Brytanii rząd pozwolił na prowadzenie doświadczeń polegających na łączeniu zarodków ludzkich i zwierzęcych, co sprzeciwia się podstawowym zasadom moralności czy etyki. Kościół, oczywiście, stanowczo sprzeciwił się takim doświadczeniom, podkreślając, że uderzają one w podstawy człowieczeństwa, zmieniają zamierzenia Boże. Trzeba katolikom dostarczyć ewangelicznych argumentów, podbudowy filozoficzno-teologicznej, która stanowi zaplecze intelektualne dla wszelkiego działania. Czynią to powszechnie media katolickie, podpowiadając, jak żyć po chrześcijańsku, zgodnie z Ewangelią. I nikt nie ma prawa powiedzieć, że na takie media nie ma w naszej rzeczywistości miejsca. One są potrzebne także duchownym, którzy nie zawsze mają czas na studiowanie pewnych problemów. Duchowni mają też swój udział w rozwoju i rozpowszechnianiu mediów katolickich i od nich w ogromnej mierze zależą ich losy. Każdy, kto odpowiedzialnie myśli o duszpasterstwie, musi mieć głębokie przekonanie, że dziś prawdziwego duszpasterstwa nie da się prowadzić bez katolickich mediów.

"Niedziela" 4/2010

Editor: Tygodnik Katolicki "Niedziela", ul. 3 Maja 12, 42-200 Czestochowa, Polska
Editor-in-chief: Fr Jaroslaw Grabowski • E-mail: redakcja@niedziela.pl