Krzyż uczy miłości i ofiary

Ks. Ireneusz Skubiś

Podczas Apelu Jasnogórskiego 15 listopada 2011 r. mówiłem o obronie krzyża w Sejmie. Wspomniałem, że do redakcji „Niedzieli” napłynęło w tej sprawie ok. 40 tys. podpisów. Okazuje się, że liczba podpisów wzrasta wręcz lawinowo, tydzień temu ogłaszaliśmy, że jest 100 tys., a na dzień dzisiejszy (24 listopada) to już ok. 150 tys. listów w obronie sejmowego krzyża. Nie powinno więc dziwić, dlaczego nasza redakcja postanowiła o krzyż się upominać. Krzyż, także ten w Sejmie, jest czytelnym znakiem naszej wiary i niesie w sobie wielką treść chrześcijaństwa. Na krzyżu dokonało się zbawienie świata. W Wielki Piątek kapłan ukazuje krzyż i dziękuje Bogu za tak wielką miłość do człowieka. Dzięki krzyżowi Pana Jezusa widzimy, że człowiek nie jest sam, że jest objęty Bożą miłością i miłosierdziem. Krzyż to najgłębszy wyraz chrześcijaństwa.
Ten znak winien być obecny także w Sejmie, gdzie dyskutuje się nad sprawami dotyczącymi narodu, gdzie uchwala się ustawy, gdzie toczą się słowne spory (fr. „parle”, „parler” – mówię, mówić). Nie trzeba się zatem dziwić, że z trybuny sejmowej wygłaszane są różne zdania. Ale to nie znaczy, że mamy odrzucić krzyż, tak wrośnięty w Polskę, w naszą historię i kulturę, w nasze wychowanie, w edukację.
Z wielką dumą podejmujemy walkę o krzyż. Środowiska kierujące się odrzuceniem Boga mają swe zakorzenienie w rewolucjach lewicowych w Europie. Nie możemy im ulegać. Musimy bronić wartości, które są własnością naszego narodu. A ponieważ strona chrześcijańska w naszym parlamencie powinna od nas otrzymać wsparcie duchowe, żeby zapewnić obecność krzyża w Sejmie i w ogóle w naszej przestrzeni publicznej, podjęliśmy tę akcję społeczną, której parlamentarzyści nie mogą zbagatelizować.
Chciałbym jeszcze wrócić do okoliczności, jakie towarzyszyły zaistnieniu krzyża w Sejmie. Było to w 1997 r. Posłowie z AWS-u poprosili Jasną Górę o krzyż do sali sejmowej – pisał o tym niedawno w „Niedzieli” (nr 46 z 13 listopada br.) o. Jan Pach w tekście „Sejmowy krzyż z Jasnogórskiego Ołtarza Ojczyzny”. Dokument przekazujący ten krzyż podpisał ówczesny przeor o. Izydor Matuszewski, obecnie generał zakonu, z datą 16 października 1997 r. Czytamy w nim: „Jasna Góra, łącząc się z nowo powstałym Parlamentem Rzeczypospolitej Polskiej roku 1997, pragnie zapewnić o pamięci w modlitwie przed Świętym Obrazem Matki Bożej, Królowej Polski, życząc pomyślnych obrad, jak również siły dla rozumu i woli w kierowaniu Polską, zwłaszcza w sanacji prawidłowo rozumianego żywotnego interesu narodu, tudzież jego dziedzictwa duchowo-kulturowego. Proszę pozwolić, że do tych życzeń dołączamy drobny dar – krzyż. Jest on wykonany z drewna dębowego, obłożonego hebanem, materiałem, jaki pozostał, a był użyty przy konserwacji hebanowo-srebrnego Jasnogórskiego Ołtarza Ojczyzny, ołtarza – tronu Matki Bożej, Królowej Polski”.
Pamiętam dzień, kiedy posłowie AWS-u wieźli krzyż z Jasnej Góry do Warszawy. Mówię z poczuciem wielkiej satysfakcji i dumy, że na krótki czas krzyż ten znalazł się na moim biurku w redakcji „Niedzieli”. Potem przewieziono go do Warszawy, gdzie został zdeponowany najpierw u Sióstr Urszulanek Szarych, potem u Sióstr Sakramentek. 19 października 1997 r. o godz. 19 krzyż został przewieziony do kościoła św. Stanisława Kostki i położony na grobie sługi Bożego ks. Jerzego Popiełuszki. Następnie, po Mszy św., krzyż zawieziono do gmachu Sejmu i zawieszono w sali obrad plenarnych, nieopodal godła i flagi RP, po czym grupa parlamentarzystów odmówiła krótką modlitwę. Taka jest historia krzyża, który znalazł się w polskim Sejmie.
Dzisiaj jesteśmy zdziwieni faktem, że znalazło się tylu Polaków, którzy wbrew swojej narodowej historii i tradycji dążą do odrzucenia krzyża. Gdy myślimy o ocaleniu Ojczyzny, o wyjściu z przeróżnych kłopotów, krzyż może być nam tylko pomocą, bo podpowiada znaczenie najwyższych wartości, przywodzi do prawdy, uczciwości i rzetelności w postępowaniu człowieka.
Jan Paweł II podkreślał, że Polsce najbardziej potrzebni są ludzie sumienia. Przypominam te słowa polskim parlamentarzystom. Bo krzyż wychowuje ludzi sumienia. On uczy miłości i ofiary, wszystkiego, co wartościowe i dobre. Krzyż daje człowiekowi perspektywę. Jakże to ważne dla parlamentarzysty widzieć Polskę w tym najpiękniejszym wymiarze i w dalekosiężnej perspektywie.
Upominając się o krzyż, chcemy jednocześnie przypomnieć, gdzie społeczeństwo polskie powinno utkwić swój wzrok i kierować swe pragnienia. Przypomnieć, by każdego dnia podejmować troskę o to, aby krzyż znajdował się pośrodku wartości, którymi żyjemy, by wychowywał społeczeństwo do świętości. To najpiękniejsza, najbardziej naturalna i przynosząca korzyść każdemu przyszłość, do jakiej wszyscy powinniśmy dążyć.
PS
Podpisy zbieramy do końca tego roku.

"Niedziela" 49/2011

Editor: Tygodnik Katolicki "Niedziela", ul. 3 Maja 12, 42-200 Czestochowa, Polska
Editor-in-chief: Fr Jaroslaw Grabowski • E-mail: redakcja@niedziela.pl