Młodzi nowego tysiąclecia

Karolina Jadczyk

Droga młodzieży, Chrystus na was liczy! Przyjmijcie Jego wezwanie, odpowiedzialnie podejmijcie przypadające wam zadanie. Uczyńcie to natychmiast. Nie odkładajcie na jutro tego, co możecie uczynić dziś. Nauczcie się odmieniać w czasie teraźniejszym czasowniki nadające treść waszemu zaangażowaniu, bo tylko w ten sposób można poważnie uczestniczyć w budowaniu lepszej przyszłości.
Jan Paweł II

Zwyczajni, a jednocześnie nieprzeciętni. Zdolni, inteligentni, pełni zapału, planów i marzeń. Wychowywali się w wioskach i niewielkich miasteczkach, pochodzą z rodzin borykających się z finansami. Żyją jak inni, ale inną jakością. Nie zgadzają się na bylejakość siebie i swojego życia. Młodzi nowego tysiąclecia. Co ich łączy? - Stypendium Fundacji "Dzieło Nowego Tysiąclecia" (FDNT).

Kolejny Dzień Papieski niejako wywołuje temat, bo jednym z jego celów - obok przybliżania nauczania polskiego Papieża i zachowania go w pamięci - jest budowa żywego pomnika Jana Pawła II. Jego realnym budowniczym jest Fundacja "Dzieło Nowego Tysiąclecia", pomnikiem zaś jej podopieczni - młodzi ludzie niemal ze wszystkich zakątków Polski. Na początek kilka słów o Fundacji. Jej inicjatorem był właściwie sam Ojciec Święty Jan Paweł II, który przed ośmioma laty podczas pielgrzymki do Polski "położył nacisk na konieczność zajęcia się sporą rzeszą ubogich i potrzebujących, których życie załamało się po przemianach 1989 r. To właśnie wtedy księża biskupi wraz z grupą świeckich katolików zdecydowali się na powołanie do życia fundacji, która długofalowo będzie wspierać zdolnych, młodych ludzi, pochodzących z terenów dotkniętych bezrobociem i opóźnieniem gospodarczym, a często i kulturowym" - tłumaczy ks. Dariusz Kowalczyk, wiceprzewodniczący zarządu Fundacji.

Dla kogo stypendium?

Pomocą objętych jest dziś 1800 osób - uczniów gimnazjów i liceów oraz studentów. Stypendystą może zostać uczeń drugiej klasy gimnazjum, który zwykle osiąga średnią ocen minimum 4,8, zwykle - bo zdarza się, że średnia jest niższa, jednak tylko w sytuacji, kiedy uczeń ma wyjątkowe osiągnięcia w konkretnej dziedzinie. Dodatkowe wymogi? Miejsce zamieszkania - miejscowość do 20 tys. mieszkańców i dochód na członka rodziny - poniżej 0,7 najniższej średniej krajowej brutto. Fundacja wraz z uniwersytetami Warszawskim i Jagiellońskim organizuje każdego roku Konkurs Akademicki o indeks im. Biskupa Jana Chrapka, którego laureaci otrzymują miejsce na studiach dziennikarskich i polityki społecznej. Razem z kilkoma innymi uniwersytetami Fundacja prowadzi podobny konkurs o indeks na studia prawnicze. I właśnie o studentach będzie tu mowa.

Jaka pomoc?

Pomoc świadczona przez Fundację to wypłacanie stypendiów w wysokości ponad 3 tys. zł rocznie w trzech pakietach: socjalnym, naukowym i rzeczowym. Trzeba tu wspomnieć, że fundusze Fundacji wspierane są każdego roku w Dniu Papieskim przez nas wszystkich. Wrzucając nawet najmniejszą kwotę do puszek, wspomagamy stypendystów, obdarzamy ich jednocześnie naszym zaufaniem. - W trudnych momentach świadomość, że ktoś tak mocno we mnie wierzy, dodaje mi sił. Staram się więc nie zawieść ludzi, dzięki którym otrzymuję stypendium, którzy mi zaufali - mówi Monika Lisowska z Gilowa w Świętokrzyskiem, studentka drugiego roku prawa na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Dla stypendystów pomoc Fundacji jest konkretnym wsparciem finansowym, bez którego nie byliby w stanie podjąć studiów, a realizacja ambitnych planów na przyszłość byłaby niemożliwa. Stypendium przeznaczają zwykle na jedzenie, opłaty za akademik, podręczniki czy kursy języków obcych. Dzięki niemu czas, który musieliby przeznaczyć na pracę, żeby utrzymać się na studiach, wykorzystują na swój rozwój, podejmują drugie kierunki studiów.
Oprócz wsparcia finansowego Fundacja troszczy się również o rozwój duchowy swoich podopiecznych. Ksiądz Dariusz podkreśla, że stypendyści biorą udział w formacji, która opiera się na papieskim nauczaniu skierowanym do młodych, a także na sprawdzonych wzorcach duszpasterstwa młodzieżowego, z uwzględnieniem modlitwy, życia sakramentalnego, kierownictwa duchowego oraz wzajemnego oddziaływania interpersonalnego.

Zobowiązanie?

Wychowankowie Fundacji zgodnie przyznają, że w parze z otrzymaniem pomocy finansowej idzie zobowiązanie - zobowiązanie do ciężkiej pracy na studiach i dawania z siebie wszystkiego, żeby nie zawieść tych, którzy chcą w nich inwestować. Dla Darii Wackerman, która dwa lata temu rozpoczęła swoją drogę z Fundacją, stypendium jest zobowiązaniem do odpowiedzialności za przyszłość społeczeństwa. Zapewnia, że tak ona, jak i inni stypendyści dobro, zaufanie i nadzieję, jakie dziś pokładają w nich darczyńcy, sami będą starać się oddać swoją pracą i działalnością. Śledząc jednak losy stypendystów, widać, że nie czekają, aż skończą studia i osiągną osobiste sukcesy, ale już dziś zaczęli działać w tym kierunku. Daria, jako studentka trzeciego roku dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, koordynuje prace biura prasowego Fundacji, pomaga przy organizacji Dnia Papieskiego. Nie zapomina też o swojej małej ojczyźnie, gdzie kiedyś - uwaga! - była dowódcą kobiecej drużyny Ochotniczej Straży Pożarnej Trębaczów, a dziś pomaga przy organizacji koncertów, zdarza się jej też być... spikerem na meczach miejscowego klubu piłkarskiego.
Wśród wolontariuszy FDNT jest również Katarzyna Puchacz. Do stolicy przyjechała dwa lata temu z Siedlisk niedaleko Zamościa, by jako laureatka Konkursu im. bp. Jana Chrapka podjąć studia na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, kierunek - polityka społeczna. Przed rokiem rozpoczęła dodatkowo prawo na UW. Jest utytułowaną sportsmenką w biegach na orientację. Od samego początku swojej - jak sama mówi - wspaniałej przygody z Fundacją współpracuje przy organizacji Dnia Papieskiego i obsłudze medialnej wydarzeń związanych z życiem Fundacji w ramach Biura Promocji i Informacji FDNT. Prowadzi również stronę internetową www.dzielo.pl. O swojej pracy tam mówi: - Choć nikt mnie do tego nie zmusza, wiem, że jest to jeden z nielicznych sposobów, w jaki mogę się odwdzięczyć za uzyskaną pomoc.

Co z talentami?

Nie tylko w działalność Fundacji angażują się jej stypendyści. Nie zamykają się na siebie i własny rozwój, ale talenty i umiejętności, jakie Bóg w nich złożył, wykorzystują najlepiej, jak potrafią, w służbie innym. Radosław Janica z Długopola Dolnego pragnie dawać świadectwo jako przykładny człowiek - katolik. Od lat należy do Liturgicznej Służby Ołtarza, a obecnie pełni funkcję ceremoniarza. Stara się żyć w sposób aktywny, pomagając innym, stara się być altruistą, czerpiąc tym samym radość z życia. Godzi studia na Uniwersytecie Jagiellońskim na drugim roku dziennikarstwa i komunikacji społecznej z wolontariatem we wrocławskim Domu Spotkań im. Angelusa Silesiusa, będącym centrum edukacyjno-wychowawczym, w którym młodzi pedagodzy, koordynatorzy projektów, współpracownicy i wolontariusze pracują na rzecz młodych ludzi. Monice satysfakcję i szczęście przynosi poczucie, że jest potrzebna innym, że to, co robi, jest dobre. Przyznaje, że dzięki pracy wolontariusza staje się lepszym człowiekiem, jej życiem jest harcerstwo, a jego ideały - jej ideałami. Fundacja Świętego Mikołaja, zajmująca się badaniem i rozwiązywaniem skutków kryzysu solidarności z potrzebującymi, jest z kolei miejscem, gdzie swój czas i talenty oddaje Krystian Szczęsny z Józefowa na Mazowszu, student drugiego roku dziennikarstwa i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim. Uczestniczy również w wielu projektach związanych z osobą Jana Pawła II, m.in. w organizacji obchodów Dni Papieskich.

Tylko finanse?

Fundacja DNT to nie tylko instytucja, która wspiera finansowo, ale to także możliwość nawiązania kontaktów i nowych przyjaźni między ludźmi, którzy podobnie myślą i czują. Trafnie określił to Radek: - Bycie członkiem Fundacji pozwala mieć przyjaciół prawie w każdym zakątku naszego kraju. Tworzą oni niejako dokładną mapę Polski, są jej swoistymi południkami i równoleżnikami, co sprawia, że staje się ona mniejsza.
Andrzej Gałecki z Miedzna w diecezji drohiczyńskiej, student trzeciego roku elektroniki na Politechnice Warszawskiej, przyznaje, że po przyjeździe do stolicy bał się, jak to będzie, czy poradzi sobie w wielkim mieście. Bardzo szybko pojawiły się jednak osoby z Fundacji, dzięki którym nie jest tu sam, poczuł się pewniej. To właśnie fundacyjna wspólnota dawała mu i nadal daje siłę.
Daria również przyznaje, że dzięki Fundacji znalazła prawdziwych przyjaciół: - Każda znajomość zawarta ze stypendystą jest bezcenna, bo są to ludzie o wielkich sercach, wielkiej wrażliwości, są ciekawi świata, a jednocześnie mają w sobie wiele pokory, bo wiedzą, że korzystają z ofiarności innych.

O czym marzą?

Ich plany są tak różne, jak różny jest każdy ze stypendystów. Monika chciałaby przede wszystkim być dobrym człowiekiem i katolikiem, a za kilka lat mieć świadomość, że nie zmarnowała swojego życia i nie zatraciła swoich ideałów. Krystian chce zostać dziennikarzem fotoreporterem, a w przyszłości zajmować się problemami społeczno-gospodarczymi, doskonaląc się jednocześnie w technikach fotografii. Kasia dąży do tego, żeby za kilkadziesiąt lat mogła poczuć się spełniona, żeby miała satysfakcję z tego, że maksymalnie wykorzystała każdą otrzymaną chwilę życia. Andrzej pragnie być, jak sam mówi, po prostu dobrym katolikiem, chciałby też, żeby jego praca służyła dobru ludzi.

* * *

Na koniec warto posłuchać, co o stypendystach mówi ich opiekun, ks. Dariusz Kowalczyk: - Są wspaniali: życzliwi, inteligentni, chętni do pracy, do rozwoju duchowego, pełni wielkich planów, sięgający po wysokie wartości. Obozy stypendystów odbywają się w takiej atmosferze, że ciężko jest je zakończyć i wyjechać. Pełno tam i modlitwy, i humoru, i radości, i poważnych dyskusji, i szalonych pomysłów, i współdziałania... trudno wszystko opisać. Podsumowaniem niech będzie wypowiedź jednej z dyrektorek burs, w których mieszkali stypendyści: "Proszę Księdza, po 32 latach pracy odzyskałam wiarę w młodzież".
Daria: - Wymagania, jakie Papież stawiał młodym ludziom, nie są najłatwiejsze i trudno im sprostać. Trzeba jednak próbować, zwłaszcza że o stypendystach FDNT mówi się "żywy pomnik Jana Pawła II"
Andrzej: - Jest dla mnie kimś wyjątkowym. Jestem szczęśliwy, że dane mi było żyć w czasach, kiedy on chodził po tej ziemi
Katarzyna: - Jest dla mnie nauczycielem, dowodem na to, że warto się starać, aby być coraz lepszym człowiekiem
Radosław: - Jest dla mnie drogowskazem i autorytetem. Uczę się jego cierpliwości i pokory

"Niedziela" 41/2007

Editor: Tygodnik Katolicki "Niedziela", ul. 3 Maja 12, 42-200 Czestochowa, Polska
Editor-in-chief: Fr Jaroslaw Grabowski • E-mail: redakcja@niedziela.pl