Boże, wspieraj Polonię!

75-lecie kościoła polskiego "na Devonii" w Londynie

Ks. George Lech Tyc

Kościół polski pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Londynie obchodzi w tym roku 75-lecie służby Polonii angielskiej.
Jest to oficjalny kościół Polskiej Misji Katolickiej w Londynie, powstałej w 1894 r. Ważną rolę przy powstaniu misji odegrali m.in.: s. Franciszka Siedliska - założycielka Zgromadzenia Sióstr Nazaretanek oraz kard. Herbert Vaugham - arcybiskup Westminsteru.
Chociaż emigracja polska istniała w Anglii od czasu powstań listopadowego i styczniowego, a Liverpool był stacją przesiadkową do Nowego Świata - Ameryki, to jednak dopiero w 1894 r., przy poparciu angielskiej władzy kościelnej, doszło do utworzenia polskiej placówki religijnej.
Po 36 latach od założenia Misji Katolickiej w Londynie, za rektora ks. Teodora Cichosa, nabyto kościół poprotestancki w dzielnicy Islington przy Devonia Road. Była to świątynia zbudowana w stylu gotyckim, jednonawowa z boczną kaplicą, zakrystią i przyległym mieszkaniem dla rektora. Kupno sfinalizowano w lutym 1930 r., a już 10 października kard. Hlond przyjechał do Londynu i w obecności kard. Francisa Bourne z Westminsteru i ambasadora Polski dokonał poświęcenia kościoła, który odtąd nosi imię Matki Bożej Częstochowskiej i św. Kazimierza.
W latach 1930-39 kościół ten stał się miejscem odwiedzin wielu osobistości zarówno świeckich, jak i duchownych. W sali kościoła "na Devonii" - bo tak zaczęto go popularnie nazywać - powstały nowe polskie organizacje, jak np. Towarzystwo Dobroczynności, Towarzystwo Polsko-Katolickie, Koło Studentów Polaków, Anglo-Polish Club. W czasie międzywojennej recesji Misja (a właściwie Towarzystwo Dobroczynności) prowadziła punkt doraźnej pomocy materialnej dla Polaków.
W 1938 r. Misję objął nowy rektor - ks. Władysław Staniszewski, kapłan diecezji poznańskiej. Został wtedy założony pierwszy polski tygodnik: Wiadomości Polskiej Misji Katolickiej. Ambasada Polska w Londynie natomiast przyznała subwencję pieniężną, która pomogła Misji reaktywować i powiększyć Szkołę Polską. Koniec 1939 r. przyniósł nową falę polskiej emigracji. Anglia, Walia, Szkocja zaroiły się od różnych formacji polskiego wojska. Do Londynu zjechał rząd, ministrowie i prezydent okupowanej Polski.
Chociaż Polskie Siły Zbrojne miały swoich kapelanów duszpasterzy, to jednak kościół "na Devonii" cieszył się ogromną popularnością. Obok budynku świątyni, pod nr 4, powstał Dom Żołnierza Polskiego. Przez "żołnierski hotel" w czasie okupacji przewinęło się wielu polskich żołnierzy. W każde większe święto przybywała tu elita polskiego rządu, ludność cywilna i żołnierze tęskniący za Ojczyzną. Kościół "na Devonii" stał się dla nich kawałkiem wolnej Polski.
W lutym 1945 r. na konferencji w Jałcie Polska została sprzedana Rosji Sowieckiej. Nadzieja na wolną Ojczyznę upadła. W czerwcu 1946 r. na uroczystej paradzie powojennej władze angielskie dziękowały wszystkim narodom, z pominięciem Polaków - aby nie urazić Stalina. Polonię angielską ogarnął pesymizm. Żołnierze nie chcieli wracać do kraju. Polacy - cywile i zdemobilizowani osiedlali się w Londynie i okolicznych miasteczkach. Kościół "na Devonii" stał się "matką" dla wielu kaplic i punktów duszpasterskich, często organizowanych w hotelach. Czasem nabożeństwo odprawiano w namiocie albo w wypożyczonym kościele.
Ten etap w historii Polonii angielskiej nazywa się emigracją polityczną i będzie trwał aż do momentu utworzenia III Rzeczypospolitej Polskiej. W takiej geopolitycznej rzeczywistości Polacy zaczynali tworzyć życie na obczyźnie. Powstało wiele organizacji społeczno-zawodowych, politycznych i młodzieżowych, które zbierały się w kościele "na Devonii". Przy polskich ośrodkach religijnych powstawały polskie szkoły nauki języka i historii, a także polskiego tańca i obyczajów. (Do chwili obecnej istnieje 136 polskich ośrodków obsługiwanych przez 88 kapłanów).
Kościół "na Devonii" zawsze był punktem koordynacji dla całej sieci dekanalno-parafialnej. Ks. Staniszewski skoordynował umiejętnie polskie duszpasterstwo (parafie osobowe) z wymogami angielskich władz kościelnych. Był w przyjaznych stosunkach z arcybiskupem Westminsteru.
Piśmiennicza działalność Misji Katolickiej na łamach Gazety Niedzielnej i Wiadomości stworzyła zachętę do powstania nowych pism i periodyków. Każda ze 100 organizacji polskich chciała mieć własne forum wypowiadania się. I każde z nowo powstających pism szukało kościelnej aprobaty, pewnego rodzaju błogosławieństwa. W okresie wczesnopowojennym wielu artystów, takich jak Adam Bunsch, przewijało się przez kościół "na Devonii" i zostawiło ślad w postaci - witraży, obrazów, wspomnień recytowanych wierszy czy sztuk teatralnych. Tu można było - według niektórych - "odnaleźć ducha patriotyzmu".
W archiwum Polskiej Misji Katolickiej, tworzonym przez duszpasterza społecznika i dziennikarza samouka, są listy Moniki Gardner, Zofii Kossak, Marii Winowskiej, Jerzego Pietrkiewicza, Jędrzeja Giertycha, Karola Bunscha, Rostockiego, Grota, Kaźmierczaka i wielu innych pisarzy, poetów, malarzy, architektów i profesorów. Przesuwają się tutaj sławne postaci obecne w autografach, zaproszeniach, życzeniach i listach. Chociaż brzmi to poetycko, ale niepodważalna jest prawda, że kościół "na Devonii" był katalizatorem, magnesem, patronem, "katedrą" wolności, zaułkiem natchnienia. Jan Nowak-Jeziorański nazwał proboszcza przyjacielem, a kościół - natchnieniem do słów przekazywanych na antenie Wolnej Europy.
W dniu 75-lecia, czyli diamentowego jubileuszu, należy stwierdzić, że istnienie kościoła "na Devonii" było dla Polaków opatrznościowe. Kościół ten przeprowadził liczną emigrację polską przez lata wojny, a potem "zimnej wojny", aż do upadku komuny.
Wejście Polski do Zjednoczonej Europy otworzyło drogę na Zachód wielu młodym przedsiębiorczym Polakom. Adaptacja duchowa nowej emigracji jest jednak skomplikowana. Nowe warunki pracy i bytowania, nie zawsze takie jak w marzeniach, rodzą psychiczną potrzebę duchowego wypowiedzenia się przed Bogiem. Większość imigrantów za chlebem pragnie trwać w wartościach swojej rodziny, religii i Kościoła. Głód duchowy prowadzi ich do drzwi kościoła "na Devonii". Ciągną tu rzesze młodych Polaków z peryferii Londynu, aby uczestniczyć w spotkaniach eucharystycznych i dyskusyjnych. Kościół staje się znowu miejscem, gdzie dokonują się przeobrażenia duchowe, wywołane tęsknotą za domem rodzinnym i wartościami z niego wyniesionymi. Tu szuka się akceptacji, dobra, prawdziwych wartości.
Obecny rektor kościoła ks. Tadeusz Kukla, wieloletni duszpasterz młodzieży w Londynie, robi wszystko, aby wyjść naprzeciw potrzebom duszpasterskim każdego pokolenia parafian imigrantów; młodzież jest jednak priorytetem. Obecnie kościół "na Devonii" przeżywa fizyczną odnowę od piwnic aż po strych przyległego budynku. Nowa szata, nowe zadania, nowe kierunki w duszpasterstwie. Jubileusz jest czasem wielkiego świętowania dla Polonii angielskiej i walijskiej. Analizując bogatą historię Polaków tu mieszkających, rodzi się pytanie: jakie jeszcze zadania stoją przed kościołem "na Devonii"?... - Ważne jest, aby parafianie byli wierni swoim chrześcijańskim korzeniom i nie zagubili swojej polskiej religijności. Boże, wspieraj Polonię!

"Niedziela" 46/2005

Editor: Tygodnik Katolicki "Niedziela", ul. 3 Maja 12, 42-200 Czestochowa, Polska
Editor-in-chief: Fr Jaroslaw Grabowski • E-mail: redakcja@niedziela.pl