Młodzi ze Wschodu na VI Światowym Dniu Młodzieży

Ks. Florian

Nigdy przedtem ani potem tak liczni pielgrzymi nie otoczyli ani nie wypełnili Sanktuarium Jasnogórskiego, jak działo się to 14 i 15 sierpnia 1991 r. z okazji VI Światowego Dnia Młodzieży. Wszystkie zakątki sanktuarium oraz plac przed nim, parki, Aleje Najświętszej Maryi Panny i przyległe ulice i zaułki zapełniała w tych dniach rzesza młodych ludzi z całego świata (ok. 1,5 mln). Zwołani przez Jana Pawła II, przybyli z Polski i z wielu krajów świata autobusami, pociągami, samolotami, autostopem, dołączając często na ostatnim etapie do pieszych polskich pielgrzymek, jakie na święto Wniebowziętej tradycyjnie zmierzają na Jasną Górę.
Oprócz polskiej młodzieży licznie zjawiła się także młodzież włoska (ok. 50 tys.) i hiszpańska (30 tys.). Widoczne były także grupy z Francji (30 tys.) i Belgii.
Szczególnie oczekiwana była młodzież z krajów tworzących niegdyś Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich (z Ukrainy, Białorusi, Litwy, Łotwy, Kazachstanu), a także młodych z krajów Europy Wschodniej: z Czechosłowacji, Węgier, Rumunii. Jan Paweł II bardzo bowiem pragnął, aby na polskiej ziemi, u stóp Jasnogórskiej Matki, po raz pierwszy po załamaniu się komunistycznego totalitaryzmu, po wyłonieniu się wolnych państw, doszło do spotkania młodych ze Wschodu i z Zachodu. Rozdzieleni dotychczas przez wrogie bloki militarne i zwalczające się systemy społeczno-polityczne mieli się spotkać, rozważając hasło: „Otrzymaliście Ducha przybrania za synów (Rz 8, 15)”.
I młodzi nie zawiedli. Z państw powstałych w wyniku rozpadu ZSRR, pokonując różnorakie trudności, przybyło ich łącznie ok. 100 tys. Najwięcej, bo ok. 50 tys. – z Białorusi, to zasługa abp. Tadeusza Kondrusiewicza. Z ukraińskiej Odessy przybyło ok. 1 tys. pątników, a z całej Ukrainy – ok. 30 tys., w tym kilka tysięcy harcerzy. Z Rosji przyjechały znaczne grupy studentów: z Leningradu (4 tys.), z Moskwy (13 tys.) i z Nowosybirska (1 tys.).
Większość przybyłych z Białorusi i Ukrainy to byli katolicy i grekokatolicy. W innych grupach przeważali prawosławni, a dołączyli do nich młodzi wychowani bez religii, a nawet związani z innymi religiami.
Ojciec Święty mówił ze Szczytu Jasnej Góry: „Na Ciebie, droga młodzieży europejskiego Wschodu i Zachodu, stawia Stary Kontynent w budowaniu owego «wspólnego domu», od którego oczekujemy przyszłości zbudowanej na solidarności i pokoju. (...) Dla dobra przyszłych pokoleń konieczne jest, by nowa Europa oparła się na fundamencie tych wartości duchowych, które stanowią sam wewnętrzny rdzeń jej tradycji kulturalnej. (...) Tych wszystkich, którzy są zawiedzeni ziemskimi zadaniami cywilizacji, zapraszajcie do współpracy w budowie «cywilizacji miłości». (...) Wiele z tego, co będzie jutro, zależy od zaangażowania się (...) dzisiejszego pokolenia chrześcijan. Zależy nade wszystko od Waszego zaangażowania, dziewczęta i chłopcy, na których wnet spocznie odpowiedzialność za decyzje, od których zależeć będą nie tylko Wasze losy, ale także losy wielu innych ludzi. Waszym posłannictwem jest zabezpieczenie w jutrzejszym świecie obecności takich wartości, jak pełna wolność religijna, poszanowanie osobowego wymiaru rozwoju, ochrona prawa człowieka do życia, począwszy od momentu poczęcia, aż do naturalnej śmierci, troska o rozwój i umocnienie rodziny, dowartościowanie kulturowych odrębności dla wzajemnego ubogacania się wszystkich ludzi, ochrona równowagi naturalnego środowiska, które coraz bardziej bywa zagrożone.
(...) Drodzy młodzi przyjaciele! Przyjmijcie Ducha Świętego i bądźcie mocni!”.
Kiedy Papież miał już odjeżdżać, o. Jan Pach, odpowiedzialny ze strony Zakonu Paulinów za organizację ŚDM, zauważył, że pod Szczytem wciąż stoją tysiące młodzieży zza wschodniej granicy, która odmawia Różaniec. Ojciec Święty zdecydował: „Idziemy do nich”. I wyszedł na Szczyt, skąd skierował do zgromadzonych kilka zdań i pobłogosławił na drogę.
Trudno opisać atmosferę tamtych dni. Pamiętam jak dziś jasnogórskie błonia, parki i Aleje Najświętszej Maryi Panny wypełnione pozdrawiającymi się nawzajem, tańczącymi, rozśpiewanymi w różnych językach młodymi ludźmi. Pamiętam także III Aleję i plac Biegańskiego oraz trawniki między jezdniami alei Jana Pawła II zaścielane śpiworami koczujących z 14 na 15 sierpnia pielgrzymów oraz tu i tam wystawione w oknach telewizory, by można było śledzić transmisję z Jasnej Góry. Pamiętam tych moskiewskich studentów, którzy na moim podwórku zamieszkali w namiotach...
Atmosferę ŚDM w Częstochowie przypomina mi zawsze śpiewana na wieczornym spotkaniu z Ojcem Świętym na podjasnogórskim placu przez setki tysięcy zgromadzonych pieśń „Abba, Ojcze”, która odtąd żyje własnym życie, a która została napisana przez o. Jana Górę OP na tę okazję.

"Niedziela" 16/2011

Editor: Tygodnik Katolicki "Niedziela", ul. 3 Maja 12, 42-200 Czestochowa, Polska
Editor-in-chief: Fr Jaroslaw Grabowski • E-mail: redakcja@niedziela.pl