Plakaciarze, którzy w taki sposób rozwiesili na kutnowskich słupach informacje o najważniejszym święcie narodowym, podobnie jak ci, którzy tak szkaradne plakaty na tę okoliczność wykonali, w zadziwiająco beztroski sposób obrazili tych wszystkich, którzy tak licznie za wolność narodu oddali krew i często młode życie. Czy można się jednak temu dziwić, jeśli w samej Konstytucji wolności nie uważa się za rzecz nadrzędną, dopuszczając w art. 90 możliwość rezygnacji z części suwerenności kraju na rzecz organizacji ponadnarodowych? Wygląda na to, że dla wielu naszych rodaków (przynajmniej dla tych, co produkowali i wieszali widoczne na zdjęciu plakaty) niepodległość narodu to rzecz jakaś marginalna, niepoważna, czwartorzędna.
Cieszmy się jednak tym, co mamy, bo może się okazać, że po wejściu do Unii Europejskiej nawet tak niechlujnie wykonane i powieszone informacje o Święcie Niepodległości Polski będą odczytywane jako przejaw ksenofobii, ciemnogrodu lub kołtuńskiego nacjonalizmu. Jeśli w ogóle święto to nie zostanie... zakazane? Kto to dziś może wiedzieć?
A tak na marginesie: Jak pięknie, na jakim wspaniałym papierze i w jak przemyślnie dobranych barwach wykonane były plakaty wyborcze kandydatów do samorządów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu