Ceremonia pogrzebowa rozpoczęła się w Sanktuarium św. Józefa. Przed rozpoczęciem liturgii doradca prezydenta RP Dariusz Dudek przekazał na ręce matki zmarłego Damiana Sobola Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, którym pośmiertnie został on odznaczony przez Andrzeja Dudę „za wybitne zasługi w działalności na rzecz osób potrzebujących pomocy i wsparcia”.
PAP/Darek Delmanowicz
„Żegnamy dzisiaj wspaniałego młodego człowieka, odważnego i ofiarnego społecznika przejętego ideałem solidarności, wrażliwego na los pokrzywdzonych i najbardziej potrzebujących. Wstrząśnięty Jego tragiczną śmiercią, wyrażam hołd dla poświęcenia, z jakim Zmarły zaangażował się w pomoc cywilnym ofiarom działań wojennych w Strefie Gazy. Wcześniej pomagał mieszkańcom broniącej się Ukrainy - m.in. w ostrzeliwanym przez Rosjan Charkowie - oraz ludziom w tureckim dystrykcie Elbistan, dotkniętym skutkami ubiegłorocznego potężnego trzęsienia ziemi” - napisał w liście prezydent.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mszy św. przewodniczył biskup pomocniczy Krzysztof Chudzio. - Przybyliśmy tutaj tak licznie, aby zamanifestować naszą wdzięczność, podziw i solidarność w przywiązaniu do tych wartości, którymi żył i dla których nie zawahał się nawet oddać życia nieustraszony wolontariusz Damian - powiedział.
Reklama
W kazaniu podkreślił, że w świetle słów odczytanej Ewangelii o sądzie ostatecznym i uczynkach miłosierdzia, „każdy może odkryć jakiś rąbek prawdy, w której uczestniczył Damian”. - To tajemnica jego dobrych czynów, a więc czynów miłości i jednocześnie tajemnica bycia dobrym przez upodobnienie się do Stwórcy - mówił.
Bp Chudzio stwierdził, że należy mówić o dobrych uczynkach zmarłego Damiana, aby zachęcać do wdzięczności i do podobnych czynów. - Jeśli przez ręce Damiana stało się tyle dobra, to znaczy, że teraz ma on nadzwyczajne prawo do naszej wdzięczności, która wyrazi się w modlitwach i naszym wsparciu go przed Bogiem naszymi dobrymi uczynkami, modlitwą - powiedział.
PAP/Darek Delmanowicz
Hierarcha zauważył, że uczestników liturgii zapewne przyprowadziła wiara. Zaznaczył, że „wiara nie odrywa nas od rzeczywistości, ale nadaje jej właściwy posmak” i nie jest to tzw. „tanie pocieszenie”. - Wiara jest autentyczną odpowiedzią na pytanie o najgłębszy sens i prawdę o naszym życiu. Stanowi ona odpowiedź, która bardzo mocno angażuje rozum. Jest ona poznaniem, które przezwycięża twierdzenia i teorię wiary ślepej. Ślepa wiara będzie odsłaniała i odsyłała do działania różnych sił, mocy, przepowiedni, magii i nie potrafi uzasadnić samej siebie. Chrześcijanin nie wierzy wbrew rozumowi, ale zdaje sobie sprawę, że dzięki wierze wchodzi w tajemnicę, której rozum nie jest w stanie objąć - mówił.
Bp Chudzio przyznał, że pytamy dlaczego tak się stało, że śmierć zabrała osobę „spośród szeregu stosunkowo młodych ludzi, pełnych radości z życia i zaangażowanych, aby życie innych czynić piękniejszym”
Reklama
Zauważył, że smutek rozstania jest czymś bardzo naturalnym, „smutek ten jest ludzkim odruchem przyjaźni i miłości”. - Ale wam wszystkim przeżywającym ten smutek, chcemy dziś powiedzieć o nadziei, która płynie z prawdy tak bardzo podkreślanej w tym czasie paschalnym. Jest to prawda mówiąca o Zmartwychwstaniu Jezusa i jego zwycięstwie nad śmiercią Jezus zmartwychwstał dla naszego usprawiedliwienia. Dlatego chcemy wam powiedzieć, że wiara i miłość jest silniejsza od śmierci - mówił.
Wśród uczestników uroczystości pogrzebowych był ambasador Palestyny w Polsce Mahmoud Khalifa oraz Jose Andres - założyciel organizacji humanitarnej World Central Kitchen, do której należał Damian Soból. List kondolencyjny przekazał również minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
PAP/Darek Delmanowicz
Po Mszy św. kondukt żałobny udał się pieszo na oddalony o ponad 2 km Cmentarz Główny.
Damian Soból urodził się 24 września 1988 r. Po agresji Rosji na Ukrainę, był wolontariuszem niosącym pomoc uchodźcom w Przemyślu. Gdy do miasta dotarła międzynarodowa organizacja Word Central Kitchen, zajmująca się dostarczaniem posiłków osobom poszkodowanym w wyniku wojen i klęsk żywiołowych, rozpoczął z nią współpracę. Później wyjechał także do Turcji, a w ostatnich tygodniach pomagał cywilom w Strefie Gazy.
Zginął w Poniedziałek Wielkanocny, 1 kwietnia 2024 r., w wyniku ostrzelania przez izraelskie wojsko konwoju organizacji World Central Kitchen. Miał 35 lat. Wskutek tej tragedii życie straciło 7 osób różnych narodowości w wieku od 25 do 57 lat.