Poszczególne konkurencje odbywały się w Kielcach i miastach partnerskich: Jędrzejowie, Końskich, Ostrowcu Świętokrzyskim, Skarżysku-Kamiennej, Suchedniowie. Brało udział 18 ekip z Polski i 5 z zagranicy: z Rosji, Szwecji, Węgier, Turcji i Włoch.
Szkoła życia
Reklama
- Sport ma bardzo duże znaczenie dla osób z niepełnosprawnością intelektualną. To jedna z najlepszych form rehabilitacji. Zawodnicy zyskują większą sprawność poprzez regularne ćwiczenia. Tego typu zajęcia służą także ich większemu uspołecznieniu. Podczas Igrzysk nawiązywali nowe przyjaźnie. Przechodzili dobrą szkołę życia - tłumaczył przewodniczący Komitetu Organizacyjnego - Grzegorz Kurkowski z Jędrzejowa, który razem z Grzegorzem Małkusem był pomysłodawcą Igrzysk w Kielcach.
Zawodnicy startowali w następujących dyscyplinach: lekka atletyka, pływanie tenis stołowy, piłka nożna kobiet, koszykówka, bowling, tenis ziemny, trójbój siłowy, badminton, jazda konna oraz kolarstwo.
- Obserwowałam wózkarzy, którzy startowali w zawodach. Kosztowało ich to tyle wysiłku, energii. Kiedy zwycięzcy zjeżdżali z podium udekorowani medalami, byli tacy dumni - opowiadała ze łzami w oczach Dorota Nowak-Małek z Komitetu Organizacyjnego.
Nie byłoby tej imprezy, gdyby nie zaangażowanie i gigantyczna praca wielu ludzi: Nad zawodnikami czuwało 350 trenerów i opiekunów, 150-osobowy komitet organizacyjny, 130 sędziów, 500 wolontariuszy, 50 obserwatorów. Pomoc medyczną niosły chwalone przez wszystkich tutaj służy ratownicze i medyczne.
Młodego ducha i wiele energii wnosiła grupa 500 wolontariuszy. Czuwali nad nawet drobnymi sprawami technicznymi. Opiekowali się zawodnikami, pomagając im przed zawodami i po zakończonych konkurencjach. Animowali zabawy i integracyjne imprezy, dopingowali niepełnosprawnych sportowców do walki i wysiłku. - Nie spodziewałam się, że będzie tak fajnie. Opiekowałam się takim chłopakiem. Był bardzo nieśmiały w kontaktach. Przez trzy dni nie mówił nic poza „tak” i „nie”. Na koniec, kiedy żegnałam się z nim, on nagle powiedział, że „bardzo mnie lubi i bardzo mi dziękuję” - opowiadała wolontariuszka Angelika Stępnik, która wybiera się w tym roku na studia z resocjalizacji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Terapia przez sport
Blisko dziewięćdziesięciu zawodników wraz trenerami z województwa kujawsko-pomorskiego wracało do swoich domów z wieloma sukcesami i medalami. - To były wielkie emocje i nie brakowało łez wzruszenia. Bawiliśmy się wspaniale, oprócz zawodów odbywały się różne imprezy towarzyszące - podkreślała Sylwia Kruczyńska, trenerka z województwa kujawsko-pomorskiego, chwaląc organizatorów za wspaniałe przygotowanie wydarzenia.
- Myślę, że każdy z zawodników może odczuwać wielką satysfakcje z uczestnictwa w tej imprezie. To także radość dla rodziców naszych podopiecznych, którzy mogli cieszyć się z osiągnięć dzieci - dodała.
Zawody poprzedziło wiele godzin treningów. Młodzież przygotowywała się w sekcjach, które działają przy szkołach, placówkach opiekuńczych, internatach, warsztatach terapii zajęciowej.
- Nasi sportowcy potrafią się fantastycznie cieszyć - mówił Grzegorz Kurkowski. Wynik jest ważny, ale równie istotny jest sam udział, wielka praca i zaangażowanie, jakie niepełnosprawni sportowcy muszą włożyć, by wystartować i ukończyć zawody. - Normalnie w Igrzyskach biorą udział najlepsi zawodnicy, my dajemy szansę wszystkim, bo dla nich możliwość startu ma ogromne znaczenie terapeutyczne. Mogą startować osoby od 8 roku życia aż do wieku dojrzałego - mówili trenerzy.
- Takie wydarzenia mogą zmieniać funkcjonujący w społeczeństwie obraz osoby z niepełnosprawnością intelektualną. Pamiętam, jak pewien zawodnik, który zajął trzeci miejsce, nie chciał stanąć na podium. Był podłamany, bo może jego rodzice liczyli na coś więcej. Wtedy podszedł do niego chłopak, który zajął czwarte miejsce i powiedział mu: „słuchaj, nie przejmuj się, ty ze mną wygrałeś”. Mamy wspaniałych sportowców, a przy tym to ludzie o niezwykłej wrażliwości - podkreślała Małgorzata Krzysztonek ze Skarżyska-Kamiennej, odpowiedzialna za „Program rodzinny”. Jej córka 28- letnia także brała udział w Igrzyskach.
Podczas Igrzysk wszyscy zawodnicy skorzystali z badań słuchu i wzorku oraz USG w ramach programu „Zdrowy sportowiec”. Specjaliści sprawdzali także postawę ciała. W przypadku wykrytych przez okulistę problemów ze wzrokiem, zawodnicy mogą skorzystać z nieodpłatnego zakupu okularów.
Igrzyska dały okazję do wymiany doświadczeń i rozmów między rodzicami. Temu służył „Program rodzinny”. Rodzice uczestniczyli w wykładach i spotkaniach ze specjalistami, którzy udzielali porad prawnych, psychologicznych, niezbędnego wsparcia i informacji. - Dla nas najważniejsza jest troska o bezpieczną przyszłość naszych dzieci. Co będzie, kiedy my się zestarzejemy i nie będziemy w stanie zapewnić im dobrej opieki? Nie chcielibyśmy, aby były skazane na wegetację w domach pomocy społecznej. Od lat szukamy dobrych rozwiązań - opowiada M. Krzysztonek
Projekty, które powstają w różnych częściach Polski, dają nadzieję rodzicom. Fundacja „Synapsis” i „Pracownia rzeczy różnych” i inne podobne inicjatywy rozwijające się w kraju tworzą ośrodki stacjonarne, w których w sprzyjających warunkach i pod opieką terapeutów znajdują dom osoby niepełnosprawne.
Bomba emocjonalna
Ceremonia zakończenia Igrzysk odbywała się w hali przy ul. Bocznej w Kielcach 5 lipca. - Mówią, że świat jest przepełniony złem, nasz świat jest przepełniony ogromną dawką miłości, radości i przyjaźni. Daliście nam fantastyczną bombę emocjonalną - mówił dyrektor generalny Stowarzyszenia Olimpiady Specjalne w Polsce, dziękując za wielką pracę organizatorom, zawodnikom, władzom, wszystkim, którzy przyczynili się do świetności imprezy. - Uwierzyliście w naszych sportowców, to oni was natchnęli - dodał.
Stowarzyszenie Olimpiady Specjalne w Polsce zrzeszone jest w międzynarodowym Ruchu Special Olympics (olimpiady specjalne), który powstał w latach 60. XX wieku w Kanadzie i USA. Obecnie działa w blisko 170 krajach.