Pielgrzymi wyruszyli z Kętrzyna, 6 lipca. Do pokonania mieli prawie 400 kilometrów. Zwieńczeniem pielgrzymkowego trudu była Eucharystia przed wizerunkiem Matki Ostrobramskiej.
- Jesteśmy u Matki, jesteśmy w tym miejscu, gdzie czujemy się dobrze. Chcemy to wszystko co przeżyliśmy tu na pielgrzymce, zanieść do naszych domów. Dziękujemy wszystkim za modlitwę w naszej intencji - mówi ks. Jarosław Dobrzeniecki, dyrektor pielgrzymki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W pielgrzymce brały udział głównie osoby starsze, nie tylko z Warmii i Mazur ale także z rożnych zakątków Polski, jak chociażby z Gdańska, Wrocławia i Krakowa. - Jestem bardzo szczęśliwa, że wybrałam się na tę pielgrzymkę, że doszłam do Wilna, by pokłonić się Matce Bożej Ostrobramskiej. Atmosfera jest cudowna, odczuwam takie całkowite oczyszczenie umysłu, a to za sprawą głębokich przeżyć duchowych. Jesteśmy już u Matki. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że możemy złożyć Jej wszystkie nasze sprawy, które przez tyle dni w trudach nieśliśmy w sercach - podkreśla Aleksandra, uczestniczka pielgrzymki.
Hasłem pielgrzymki były słowa: „Złączeni we wspólnocie Kościoła”. Oprócz samego pielgrzymowania, ten czas - jak podkreślają pątnicy - był także czasem rekolekcji w drodze.
- Było dużo modlitwy, wyciszenia, czasu na przemyślenia. Jesteśmy u Matki Miłosierdzia. Ona jest naszą przewodniczką - mówi ks. Jarosław Dobrzeniecki.