Reklama

Gospodarka

Wójt Roku i jego Camino

Marcin Gaweł działa w Pałecznicy, na południowych krańcach diecezji kieleckiej. Świadomie jako miejsce życia i pracy wybrał niewielką gminę, gdyż tutaj spełnia się w bezpośrednich kontaktach z ludźmi, w realizacji zadań samorządowych. Spełnia się na tyle skutecznie, że w 2011 to właśnie jemu - wójtowi niewielkiej Pałecznicy, przyznano tytuł Wójta Roku. Pod jego kierunkiem zmieniło się i wciąż zmienia oblicze podkrakowskiej gminy, w którą zainwestowano już ponad 22 miliony środków zewnętrznych. Gaweł - twardy gracz samorządowy i realista, modernizujący szkoły i centra wiosek, jest także marzycielem. Współtwórca Małopolskiej Drogi św. Jakuba, prywatnie marzy o „Małym Camino” w gminie Pałecznica. Wiele wskazuje na to, że marzenie się spełni...

Niedziela kielecka 51/2012, str. 4-5

[ TEMATY ]

samorząd

Pałecznica

Archiwum

2008 r., Marcin Gaweł podczas otwarcia Małopolskiej Drogi św. Jakuba w Pałecznicy

2008 r., Marcin Gaweł podczas otwarcia Małopolskiej Drogi św. Jakuba w Pałecznicy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Funkcję wójta Pałecznicy pełni od 1999 r. Wybór Wójta Roku odbywał się w ramach plebiscytu ogłoszonego przez Redakcję Audycji Rolnych TVP 1, poprzez głosowanie sms-owe. Plebiscyt promuje ludzi przyczyniających się do rozwoju wiosek i małych miejscowości. Kandydaturę Gawła zgłosiła Rada Gminy, w uzasadnieniu opisując przedsięwzięcia zrealizowane w 2011 r.

Za co zostaje się Wójtem Roku

- Tytuł jest o tyle umowny, że w zasadzie dotyczy znacznie dłuższego okresu niż jeden rok. Tamten 2011 r. był finałem wielu działań, kumulacją spraw, nad którymi pracowaliśmy nawet 10 lat - wyjaśnia Marcin Gaweł. Przyznaje, że plebiscyt zaczął traktować poważnie, gdy znalazł się w finałowej dziesiątce. Zawody sms-owe ruszyły pełną parą, a wójt nawet zadeklarował, że będzie oddawał za potwierdzone billingiem smsy… Nie robił sobie jednak wielkich nadziei (Pałecznica to mała gmina, zaledwie 3800 mieszkańców), ale to właśnie on otrzymał najwięcej plebiscytowych sms-ów, a tym samym tytuł Wójta Roku 2011, dyplom i pamiątkową statuetkę oraz tytuł Eko-Wójta Roku 2011.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

38-letniego wówczas Marcina Gawła doceniono za osiągnięcia inwestycyjne, zrównoważony, ale szybki rozwój gminy, za całokształt pracy, w którą wpisują się choćby cztery duże projekty z Małopolskiego Programu Operacyjnego. A w praktyce? To m.in. piękna biblioteka, zbudowana w miejscu zlewni, dom kultury powstały na bazie starego baru, ścieżki, ławki, lampy; przebudowa drogi powiatowej, przepust - aby nie było więcej podtopień, pełna informatyzacja urzędu i wiele, wiele innych spektakularnych efektów.

Powrót do domu

Pochodzi stąd, z Pałecznicy, jego rodzina gospodarzyła tutaj od pokoleń. Urodzony w 1973 r. w Proszowicach, w Pałecznicy skończył podstawówkę, maturę uzyskał w liceum w Miechowie. Rodzice uprawiali 10- hektarowe gospodarstwo, trzej synowie od małego poznawali twardy rolniczy byt. - Pomoc rodzicom i praca z nimi były czymś naturalnym, to była szkoła rolnicza kilku szczebli - mówi dzisiaj, uzasadniając naturalny dlań i oczywisty wybór studiów: rolnictwo w Akademii Rolniczej w Krakowie.

Reklama

Uważa, że samorządowym bakcylem zaraził go tata, samorządowiec z krwi i kości, z czasów, gdy za tę pracę (może lepiej: służbę) nie pobierało się diet. Ojciec - społecznik i aktywista, inspirował wiele inicjatyw w Pałecznicy, a Marcin, sekundując tacie, realizował się na własną rękę. Był ministrantem, działał w OSP, budował boiska, stał na czele samorządu szkolnego. Jako student szefował społeczności akademika, walczył o sprawy studenckie, sporo wyjeżdżał za granicę, odbył m.in. atrakcyjny staż stypendialny w Danii. Po studiach wszystko wskazywało na dłuższe zakotwiczenie w Krakowie, gdzie zamieszkał z żoną Anną i gdzie przyszyły na świat dzieci: Witold i Magdalena. Praca zawodowa od początku wiązała go jednak z rodzinną Pałecznicą (zaczynał w Referacie Rolnictwa, szybko został sekretarzem gminy). Żona pracowała w oddziale TVP w Katowicach. - Codzienne dojazdy pochłaniały mnóstwo energii. Chcąc skierować ją na bardziej konstruktywne działania, zdecydowaliśmy się na osiedlenie w Pałecznicy - opowiada Gaweł. Kupili działkę, zbudowali dom. Po roku pracy w gminie został wójtem - radni zdecydowali się na eksperyment, stawiając na bardzo młodego człowieka. Miał za sobą zaledwie miesięczny staż jako sekretarz i tylko 26 lat.

- Za swój osobisty sukces uważam zmianę w mentalności tak radnych, jak i mieszkańców gminy: najpierw interes gminy, potem sołectwa, na końcu priorytety poszczególnych radnych - wyjaśnia. Bo gdy kasa jest pusta, nie wolno rozdrabniać się na 14 sołectw; należy raczej działać w oparciu o spójny system myślenia o gminie. Systemowo, a nie punktowo.

Pierwszy egzamin przyszedł szybko - przez dość zaniedbaną wtedy okolicę przetoczyła się fala powodzi, która zalała błotem centrum gminy. W kasie było pusto, wkrótce opinię publiczną w Polsce rozpaliła sprawa szkoły w Winiarach, z jednym z pierwszych w Małopolsce strajków oświatowych. - Pomógł wówczas dialog i arytmetyka, która po latach potwierdziła szacunki rentowności szkół i kalkulacje liczby uczniów w szkołach - uważa Gaweł.

Jakubowa tożsamość

Reklama

Jest początek drugiego tysiąclecia. W Pałecznicy równolegle ze zmianami inwestycyjnymi i społecznymi trwa poszukiwanie elementów tożsamości, niezbędnych dla ugruntowania lokalnej historii, poczucia wspólnoty. - Tak jak my wszyscy, wierzący i praktykujący katolicy, jesteśmy Kościołem, w poczuciu bliskości Pana Boga i siebie nawzajem, podobnie powinno być, choć na pewno w mniejszej skali - w gminie. Szukałem więc dobrego elementu - duchowego pierwiastka, na którym mogłem oprzeć budowanie tej wspólnoty i który pomógłby w wykreowaniu wizerunku gminy. Szukałem daleko, a było blisko. Kościół pw. św. Jakuba miałem codziennie przed oczami, naprzeciw Urzędu Gminy - opowiada wójt. Tak trafił na św. Jakuba. Kierunek wskazał ówczesny proboszcz w Pałecznicy - ks. Mieczysław Robak, który pomógł w zebraniu cennych informacji historycznych, np. o tym, że funkcjonował prężny dekanat Pałecznica, któremu patronował właśnie św. Jakub. Wójt poczuł, że to wreszcie to, że ma swojego patrona. Powstał herb gminy ze św. Jakubem, pieczęć, ulica. W 2008 r. gmina nawiązała kontakt z ks. Ryszardem Honkiszem z Więcławic - twórcą Małopolskiej Drogi św. Jakuba, która w zasadzie jest wciąż budowana, żyje własnym pątniczym życiem i stawia wciąż nowe wyzwania. Gmina Pałecznica włączyła się z zapałem w to dzieło. Gdy pojawili się w niej pierwsi pątnicy, gdy wnieśli określoną jakość w życie gminy „zrozumiałem, że idziemy w dobrym kierunku i że czuwa nad nami Opatrzność” - uważa Marcin Gaweł.

Gdzie przyjąć tych pielgrzymów? Ano wszystkich początkowo kierowano do domu wójta. - Siadam z nimi do stołu i za każdym razem czuję się wyjątkowo obdarowany. Oni wnoszą bogactwo, wysoki poziom duchowy, wspólnotowy, intelektualny - podkreśla wójt. Pielgrzymi Jakubowi pomagają odkrywać wiarę, uczą czerpać ze świata wartości. W samym 2011 r. nawet ok. 400 osób mogło przejść Drogą. W Pałecznicy dobrze przyjął się zwyczaj przyjmowania pielgrzymki ze Skalbmierza, która przychodzi na odpust św. Jakuba (ks. Marian Fatyga potrafi przyprowadzić nawet 200 osób) i na odwrót - z Pałecznicy idą do Skalbmierza na odpust św. Jana Chrzciciela.

W zakresie budowania Drogi zadaniem gminy było wytyczenie jak najmniej ruchliwych i słabo asfaltowanych tras, z drogowskazami, strzałkami, emblematami, potwierdzającymi, że tak - znajdujesz się na Małopolskiej Drodze św. Jakuba. I - najtrudniejsze - wewnętrzne, środowiskowe, „budowanie ducha Drogi”. Żeby każdy dzieciak z tornistrem i rolnik przy pługu wiedział, czym jest Droga i umiał pątnikowi objaśnić, gdzie ten zawędrował. - Stawiamy na turystykę weekendową w oparciu o Małopolską Drogę św. Jakuba; mam na myśli ok. 30 km, np. pieszo, rowerem, konno po drogach gminy, tak aby turysta w tym „Małym Camino” mógł zaznać spokoju, refleksji - przekonuje wójt.

Reklama

Marcin Gaweł wyruszył przed dwoma laty do Santiago de Compostela - ma za sobą odcinek portugalski i mnóstwo miłych, krzepiących na lata wspomnień. Należy także do Bractwa św. Jakuba w Więcławicach. Natomiast w gminie działa „dziecko Jakubowe” - stowarzyszenie „Muszelka”. Czciciel św. Jakuba musi i powinien pamiętać o parafialnym kościele, o który dba obecnie ks. proboszcz Bogdan Pasisz. Wójt jest w problematyce świetnie zorientowany; mówi o remoncie kościelnego dachu (co wspiera „logistycznie” i na który sam nieraz wchodził), o pilnym odcięciu murów przed podsiąkaniem, o pięknym wystroju wnętrza.

Od przedszkolaka po seniora

Gaweł promuje i realizuje kompleksowe patrzenie na gminę, w każdej dziedzinie. W której? Np. w oświacie. Rok 2000, w budżecie pustki - gmina wprowadza reformę oświaty, która wymusza zamkniecie trzech szkół. Przez gminę przetacza się fala protestów, konieczny był pomysł łagodzący te bolesne przemiany. Chodziło o pozytywny „efekt dodany”, o alternatywę edukacyjną. Do budynków szkół zostały więc przeniesione przedszkola, w Winiarach powstanie zespół placówek opiekuńczych. Seniorzy, ludzie chorzy i z upośledzeniami - chodziło o to, aby poczuli się pełnoprawnymi mieszkańcami gminy. Powołano dzienny dom pomocy dla osób z lekkim upośledzeniem. Na terenie parafii Radziemice, w Pieczonogach pod kierunkiem ks. proboszcza Stanisława Miki w 2003 r. powstał dom pomocy społecznej dla ok. 30 osób, w wyremontowanym dworku z początku XX wieku. Placówka prowadzona przez parafię św. Stanisława w Radziemicach, zdaniem wójta, „działa super”.

Gmina wspólnie z Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Proszowicach wdraża program Wczesnej Interwencji dla dzieci do 7 roku życia.

Reklama

Wspólnie tworzą diagnozę potrzeb. Wynikło z niej np. to, że zbyt duży procent dzieci trafiał do szkół nieprzygotowany. Rodzice zaabsorbowani pracą w tutejszych dużych gospodarstwach nie byli w stanie sprostać zadaniu na miarę czasów. Te dzieci wymagały rehabilitacji intelektualnej, emocjonalnej, ruchowej. Powołano zatem Stowarzyszenie „Klucz” (oddział w Pałecznicy), którym jako wiceprezes kieruje Anna Stokłosa-Gaweł, żona wójta. Dzięki kontraktowi z NFZ stowarzyszenie może tego typu działania realizować. Dzieje się tak od 2007 r. dzięki m.in. pozyskiwaniu funduszy europejskich. Pałecznica w efekcie tych inicjatyw dopracowała się własnego Centrum Edukacji, obejmującego przedszkola, szkołę podstawową, gimnazjum i szkołę muzyczną.

- W samorządzie wszystko można przełożyć na budżet, wszystko też można przełożyć na człowieka - podsumowuje Marcin Gaweł.

Równolegle przebudowywali centra - w Pałecznicy i w mniejszych miejscowościach. Kawałek nowego chodnika, lampy, ławeczki, place zabaw, „orliki” - miejsca stawały się atrakcyjne, cieszyły. Gaweł chciałby jeszcze sfinalizować ofertę edukacyjną, poszerzoną o żłobek i uniwersytet trzeciego wieku, chciałby zakończyć budowę przydrożnych oczyszczalni ścieków i tym samym zamknąć temat kanalizacji.

Demokratyczny ojciec

Jako mąż i ojciec jest, oczywiście, zbyt mało obecny w domu, ale stara się być ojcem „wyrozumiałym i dyskutującym”. Dom to generalnie królestwo żony, która świetnie gotuje („więc ja nie muszę”), ale każdy z domowników ma pod opieką sektor do sprzątania. Gawłowie zagospodarowali ogród z ekologicznym warzywnikiem i 20-arowym trawnikiem. Wójt od kołyski zaprawia swoje dzieci do samorządności i demokracji. Rodzinne decyzje poddawane są głosowaniu, np. gdzie spędzą wakacje i czy są już gotowi do przyjęcia pod dach psa?

Bo z małych rozsądnych ludzi wyrosną rozsądni obywatele, gotowi zatroszczyć się o swą małą Ojczyznę i dla niej pracować, nie licząc czasu, nie szukając spektakularnych zysków. Inwestować w ludzi, pieczołowicie chronić i wspierać potencjał ludzki - to zadanie na dzisiejsze czasy. Dzięki temu będziemy mieli liderów w gminach i parafiach, gotowych do pracy, nie bojących się wyzwań.

W następnym numerze sylwetka śp. ks. Stanisława Skurczyńskiego - archeologa i społecznika

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chrystusowa miłość zmienia wszystko

2024-12-10 20:50

[ TEMATY ]

adwent

rozważania

św. Ojciec Pio

Adwent z o. Pio

Red.

„Ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły” – jakże wymownie brzmią te słowa w czasie, kiedy czujemy, że coraz bardziej brakuje nam sił … Wśród codziennych spraw, w nieustannym pędzie, przy coraz krótszym dniu, niejednokrotnie pośród mnożących się przeszkód i trudności czujemy, że jesteśmy niemalże u kresu. Potrzebujemy odpoczynku, wytchnienia, nowego źródła mocy. Wskazuje je nam dziś słowo Boże.

Jezus wzywa nas dziś: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”. Czy wystarczy przyjść? Nie! Pan mówi dalej: „Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem”. Pierwszym więc krokiem jest przylgnąć do Jezusa, a drugim pozwolić, by przemieniał nasze serca na podobieństwo do swojego, by je wyciszył, napełnił pokojem, pokorą, rozpalił miłością. Dla serca pełnego miłości to, co ciężkie, staje się słodkie i lekkie. Miłość, Chrystusowa miłość, zmienia wszystko.
CZYTAJ DALEJ

Świętokrzyskie: W wypadku samochodowym zginął proboszcz

2024-12-11 07:21

[ TEMATY ]

kapłan

kapłan

Kuria Kielecka

58-letni proboszcz parafii w Mniowie zginął w wypadku, do którego doszło we wtorek wieczorem na drodze krajowej nr 74 w Ćmińsku (Świętokrzyskie) - ustaliła policja. Służby drogowe poinformowały, że w miejscu wypadku zakończyły się utrudnienia w ruchu.

Według wstępnych ustaleń policji, kierujący osobową toyotą, jadąc drogą krajową nr 74 w kierunku Piotrkowa Trybunalskiego, najechał na tył jadącej przed nim ciężarówki z naczepą. W wyniku tego uderzenia samochód osobowy prawdopodobnie stanął w płomieniach. Niestety kierowca toyoty zginął na miejscu – przekazała młodszy aspirant Małgorzata Pędzik z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
CZYTAJ DALEJ

Zdewastowano miejsca pamięci żołnierzy AK

2024-12-11 13:01

[ TEMATY ]

Armia Krajowa

Rosja

Konsulat Generalny RP w Sankt Petersburgu

Nota w związku ze zdewastowaniem miejsc pamięci żołnierzy AK została przekazana stronie rosyjskiej - przekazał PAP w środę rzecznik MSZ Paweł Wroński. Polska domaga się w niej wyjaśnień oraz wykrycia i ukarania sprawców zdewastowania miejsc pamięci żołnierzy AK w miejscowości Borowicze-Jogła.

Wroński przypomniał, że wcześniej o sprawie informował Konsulat Generalny RP w Petersburgu. Przekazał on we wtorek w mediach społecznościowych, że w miejscowości Borowicze-Jogła w obwodzie nowogrodzkim w Rosji zdewastowano kompleks "pomników upamiętniających polskich żołnierzy AK, poległych w sowieckich łagrach". Zdewastowane zostały trzy miejsca pamięci znajdujące się w odległości kilku kilometrów od siebie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję