To nie przypadek, że na uroczystości rocznicowej zgromadziło się całe częstochowskie Seminarium. Chrystusowy Krzyż zanim rozpoczął nawiedzać poszczególne parafie i wspólnoty religijne archidiecezji, najpierw spotkał się z klerykami i ich wychowawcami w seminaryjnym gmachu. Diakoni i alumni byli przy krzyżu podczas całej jego wędrówki, asystując podczas uroczystości peregrynacyjnych. Licznie zgromadzili się także rok temu, kiedy krzyż przybył do ostatniej stacji nawiedzenia. Nie inaczej było i teraz. Kapłani, diakoni i alumni zadbali o piękną i staranną asystę, oprawę liturgiczną i śpiewy. Wraz z nimi na modlitwie dziękczynnej trwali wierni tutejszej i okolicznych parafii oraz zaproszeni goście.
Krzyż pomostem….
Wszyscy jeszcze żywo mamy w pamięci uroczystość sprzed roku, kiedy to omodlony, opłakany przez lud Kościoła częstochowskiego Chrystusowy Krzyż przybył do swojego celu, by w sanktuarium wzniesionym ponad pagórkami Jury Krakowsko-Częstochowskiej, zostać już na zawsze… Zajął godne miejsce w bocznej nawie kościoła, gdzie zbudowano wymowny sanktuaryjny ołtarz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Z perspektywy roku można powiedzieć, że choć zakończyła się jego wędrówka, to nie zakończył się kult. Tu, na Wzgórzu Miłosierdzia w Blanowicach, jakby bliżej nieba Jezusowy krzyż jest kładką, pomostem, drogą przejścia do Królestwa Bożego. „Tak więc, jakże nie dziękować, jakże się nie gromadzić. I dziś, i codziennie idziemy tutaj, by wyrażać wdzięczność za Wielki Boga Dar. A naszym pragnieniem w Roku Wiary jest przychodzić tu często i wielbić Zbawczy Krzyż Jezusa i wychwalać Jego Miłość” - wyrazili przedstawiciele parafii.
Marana tha!
Uroczystości dziękczynnej, która odbyła się w drugą Niedzielę Adwentu towarzyszył w Liturgii św. Jan Chrzciciel, prorok wyjątkowy ze względu na czas, w którym głosił swoje orędzie - gdy kończy się Stary Testament, a zaczął Nowy. „To Prorok, który głosi trzy rodzaje przyjścia Boga: Jezus już się narodził, Jezus przychodzi teraz, dzisiaj w słowie Bożym i Komunii św. oraz, gdy przyjdzie w chwale, na końcu świata - podkreślał w homilii Ksiądz Rektor. Dlatego bądźmy gotowi na to ostateczne przyjście, nawróćmy swoją przeszłość, bo taka nienawrócona przeszłość sprawia, że nasze życie jest jakby na hamulcu. (…) Kiedy odbywały się misje podczas peregrynacji krzyża misjonarze często apelowali: «zostawcie na krzyżu stare grzechy!». A Pan Jezus każdego dnia, niestrudzenie odwiedzał wszystkie zakątki Kościoła częstochowskiego, żeby odebrać, to co w nas złe. Przez cały rok, od Adwentu 2010 do Adwentu 2011 Jezus chodził po naszych parafiach i wspólnotach, a teraz pragnie, byśmy przychodzili do Niego, tu na Wzgórze Miłosierdzia, by pełnić Jego wolę. Jeśli naprawdę wierzysz, to wiesz, że warto przy Nim po prostu być. Marana tha! Przyjdź, Panie Jezu” - zakończył Kaznodzieja.
Być solą…
A w blanowskiej wspólnocie krzyż tak pokrzyżował pory roku liturgicznego, że przez cały rok, na co dzień, na okrągło tutejsi wierni wołają z Miłością: „Krzyżu Chrystusa bądźże pochwalony…, pozdrowiony, bo z Ciebie Moc płynie i Męstwo, w Tobie jest nasze Zwycięstwo…” Proboszcz parafii w Blanowicach, ks. Tadeusz ujął to w takich słowach: „A tamten Adwent złączył się z kolejnym - obecnym Adwentem i «zrobiło się» jedno wielkie Czekanie: i na obecne, i na ostateczne przyjście Chrystusa, zawsze Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego w Jaśniejącej Chwale. A w Roku Wiary szczególnie pragniemy być solą. I pomnożyć naszą wiarę, rozwinąć i wciąż umacniać więź przez 2 M - modlitwę i Mszę św. i przez 2 K - katechezę i Komunię św.”