Tymi słowami bp Marek Mendyk, w sobotę 24 sierpnia w żarowskim kościele parafialnym, rozpoczął uroczystą liturgię pogrzebową wieloletniego proboszcza parafii Ducha Świętego w Boguszowie-Gorcach i Najświętszego Serca Pana Jezusa w Żarowie. Zgromadzeni wierni, duchowni oraz przedstawiciele lokalnych władz w zadumie i modlitwie dziękowali za życie i posługę kapłańską ks. Zenona, które na zawsze pozostaną w ich pamięci.
Słowa pożegnania
Jeszcze przed rozpoczęciem Mszy świętej, zgromadzeni wierni mieli okazję usłyszeć słowa pożegnania od osób, które przez lata współpracowały z ks. Zenonem i towarzyszyły mu w jego codziennym życiu duszpasterskim. Pierwszym mówcą był Przemysław Sikora - Burmistrz Żarowa, który w ciepłych słowach wyraził wdzięczność za wkład, jaki ks. Zenon wniósł w życie społeczności lokalnej. Samorządowiec podkreślił jak ważną rolę odegrał w budowaniu więzi międzyludzkich oraz jak bardzo angażował się w życie miasta.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W imieniu wspólnot parafialnych głos zabrała Beata Pis, wieloletnia przewodnicząca rady parafialnej. W swoim przemówieniu przypomniała, jak ks. kan. Ochel przez ćwierć wieku pełnił funkcję proboszcza w żarowskiej parafii, nieustannie podkreślając, że wrócił do swojego duchowego domu:
Reklama
- Ksiądz Zenon zawsze mówił, że wrócił do domu. To tutaj czuł się najlepiej, wśród swoich parafian, którym poświęcił całe swoje serce. Każdy z nas przeglądając stare fotografie z uroczystości kościelnych czy rodzinnych, zobaczy na nich uśmiechniętą twarz księdza Zenona. Był on częstym gościem na weselach po udzieleniu ślubów młodym, a także w chwilach chrztu naszych dzieci – wspominała.
Parafianka podkreśliła także niezwykłą umiejętność ks. Zenona nawiązywania kontaktu z dziećmi i młodzieżą, co sprawiało, że młodzi ludzie chętnie uczęszczali na katechezę, a wszyscy przystępowali do bierzmowania. Jego sposób przekazywania prawd wiary, zdobywały serca nie tylko uczniów, ale także nauczycieli.
Reklama
- Ksiądz proboszcz miał niesamowity dar zjednywania sobie ludzi. Potrafił zauważyć każdego, powiedzieć dobre słowo, pocieszyć. Z jego inicjatywy działały na terenie parafii Stowarzyszenie Rodzin Katolickich, Koło Przyjaciół Wyższego Seminarium w Legnicy, a po utworzeniu diecezji świdnickiej - WSD w Świdnicy, Koło Przyjaciół Radia Maryja, Koło Akcji Katolickiej oraz Stowarzyszenie Młodzieży Katolickiej KSM. Przez wiele lat redagowano miesięcznik parafialny "Dom", a aktywnie działała biblioteka parafialna. Świętej pamięci ksiądz proboszcz, jak wspomniałam wcześniej, potrafił jednoczyć ludzi. Zawsze podczas świąt katolickich grała orkiestra dęta, strażacy pełnili straż przy Bożym Grobie. Była też stała grupa remontowa, która wykonywała prace na rzecz kościoła, a także dekoracje z okazji świąt kościelnych. Wszyscy znamy tych ludzi, którzy działali na rzecz parafii. Jedni już odeszli z naszej wspólnoty, inni dalej aktywnie modlą się i pracują na rzecz naszego Kościoła. Świętej pamięci ksiądz Zenon miał ojcowskie podejście do posługujących w parafii kapłanów, chętnie z nimi współpracował. Bardzo cieszył się licznymi powołaniami księży wywodzących się z naszej parafii, utrzymywał z nimi serdeczny kontakt – podkreśliła z wdzięcznością.
W czasach, kiedy głoszenie Ewangelii wymagało odwagi ks. Zenon nie bał się wyrażać swoich poglądów i w ten sposób zyskiwał szacunek oraz dawał nadzieję na lepsze jutro:
- Nade wszystko ukochał swój Kościół – żywy Kościół, nas parafian. W trosce o najbiedniejszych otworzył jadłodajnię, która działała przy parafii. Dzięki jego inicjatywie na plebanii odbywały się także wigilie dla osób chorych i samotnych, a dzieci prezentowały jasełka. Ksiądz Zenon był reżyserem i pomysłodawcą wielu sztuk teatralnych, w tym „Pieśni o świętej Bernadecie” - przypomniała pani Beata.
Kapłan z sercem na dłoni
Następnie w imieniu księży z dekanatu oraz księży posługujących w parafii przy boku księdza proboszcza Zenona głos zabrał ks. kan. Ryszard Mencel, wieloletni wikariusz w żarowskiej parafii, obecnie proboszcz parafii Wniebowzięcia NMP w Imbramowicach. W swoim wystąpieniu wspominał ks. Zenona jako kapłana, który był dla niego, jak i dla innych współpracowników, prawdziwym ojcem:
Reklama
- Znaliśmy go dobrze - zawsze pogodny, serdeczny, prowadził nas do Boga. Kiedy w 1987 roku przyszedłem tutaj jako młody czteroletni kapłan, wikariusz, przyjął mnie otwartym sercem. Przez 8 lat mojej pracy tutaj, nigdy nie było między nami nieporozumień. Pokazywał mi zawsze swoją dobroć, ojcowską radę. Drogi księże Zenonie, żegnamy cię dzisiaj serdecznie. Nie mówimy "żegnaj", mówimy z nadzieją "do zobaczenia"- podkreślił ks. kan. Mencel.
Ks. Mencel przypomniał, jak wielką troską ks. Zenon otaczał młodych kapłanów, którzy pod jego okiem stawiali pierwsze kroki w duszpasterstwie. Jego wsparcie i rady były nieocenione, a jego otwartość na potrzeby innych kapłanów wzbudzała wdzięczność i szacunek.
Życie pełne poświęcenia
Kolejnym mówcą był ks. prał. Jan Gargasewicz, dyrektor Caritasu diecezji świdnickiej. W swoim przemówieniu duchowny wspominał trudne początki ks. Zenona w parafii w Gorcach, gdzie mimo wielu przeciwności losu zdołał stworzyć silną wspólnotę wiernych:
- Miałem możliwość pracy po nim jako proboszcz w Gorcach. Choć go wcześniej nie znałem, znałem opinię ludzi. Mówili, że czasy, w których zaczynał pracę w Gorcach nie były łatwe. Wiele osób przybyło z różnych stron Polski, z Francji, z zachodu, ze wschodu i trzeba było stworzyć duszpasterstwo. Na początku, gdy przyszedł, do kościoła chodziło 50-60 ludzi. Kiedy odchodził kościół nie mieścił już wszystkich wiernych. A kiedy odchodził wszyscy płakali – relacjonował proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Wałbrzychu.
Reklama
Ks. Gargasewicz przypomniał także, jak ks. Zenon zawsze interesował się potrzebami innych, szczególnie osób chorych i samotnych. Dzięki jego staraniom, w Żarowie funkcjonował oddział Caritas, który na plebanii organizował wigilie oraz opiekę nad potrzebującymi. Jego miłosierdzie nie znało granic, a jego zaangażowanie w życie wspólnoty było wzorem do naśladowania.
- Kiedy powstała diecezja świdnicka, zostałem wydelegowany przez biskupa do prowadzenia służby zdrowia. Ksiądz Zenon zawsze interesował się chorymi, nigdy nie wziął grosza za pomoc, a raczej zastanawiał się, jak nam pomóc, żebyśmy mogli funkcjonować. Zawsze interesował się ludźmi, żył tą parafią – podkreślił.
Czasy, w których zaczynał pracę w Gorcach nie były łatwe. Wiele osób przybyło z różnych stron Polski, z Francji, z zachodu, ze wschodu i trzeba było stworzyć duszpasterstwo. Na początku, gdy przyszedł do kościoła chodziło 50-60 ludzi. Kiedy odchodził kościół nie mieścił już wszystkich wiernych. A kiedy odchodził wszyscy płakali.
Dziękczynienie za dar kapłaństwa
Głos zabrał także ks. kan. Zbigniew Chromy, który przemawiał w imieniu księży pochodzących z Żarowa. W swoim wystąpieniu zaznaczył, jak wielki wpływ miał ks. Zenon na kształtowanie powołań kapłańskich w tej parafii:
- Przez posługiwanie księdza Zenona w tej parafii wyświęcono pięciu księży, a dwóch jeszcze było w seminarium. Ksiądz Zenon zawsze wspierał nas na drodze do kapłaństwa, zarówno materialnie, jak i duchowo, a jego rady były cenne i trafne. Dziękujemy mu za wszystko, co dla nas zrobił, i obiecujemy pamiętać o nim w naszych modlitwach – zapewniał wychowanek.
Ks. Chromy przypomniał także o subtelnym nabożeństwie do Matki Bożej, które ks. Zenon zaszczepiał w każdym kleryku. To głębokie oddanie Maryi było widoczne w całym jego życiu kapłańskim i stanowiło inspirację dla wielu młodych kapłanów.
Reklama
W imieniu rodziny księdza Zenona, podziękowania wszystkim parafianom, biskupowi Markowi Mendykowi, wszystkim, którzy przybyli na uroczystość pogrzebową podziękował inny z wychowanków zmarłego ks. Tomasz Zięba.
Słowo wsparcia i nadziei
Podczas Mszy świętej wierni mogli usłyszeć słowa pełne nadziei i pociechy biskupa świdnickiego. W wygłoszonej homilii bp Marek Mendyk podkreślił, że śmierć, choć bolesna, jest częścią Bożego planu i prowadzi do życia wiecznego:
- Gromadzimy się na modlitwie, aby z pokorą i w głębokiej zadumie pochylić się nad jedną z największych tajemnic, której nie jest w stanie przeniknąć żaden ludzki umysł. Jest to tajemnica śmierci. Zdajemy sobie sprawę, że ludzkim umysłem nie jesteśmy w stanie tej tajemnicy rozwikłać. Dlatego jako wspólnota uczniów Chrystusa, która dziś jest pogrążona w smutku, gromadzimy się przy trumnie świętej pamięci ks. kan. Zenona Ochela, aby oddać mu hołd, spełniając ostatnią posługę wobec jego doczesnych szczątków. Dziękujemy Bogu za dar jego życia, za jego wierną służbę, za głoszone słowo Boże i za wszystkie sakramenty, które przez jego ręce były sprawowane. Otoczmy modlitwą jego duszę, prosząc Boga o dar życia wiecznego."
Bp Mendyk przypomniał także o dzieciństwie ks. Zenona, które naznaczone było wojennymi przeżyciami, oraz o jego kapłańskiej drodze, która rozpoczęła się w trudnych powojennych czasach. Mimo przeciwności losu, ks. Zenon zawsze wiernie służył Bogu i ludziom, co zaowocowało licznymi powołaniami kapłańskimi w jego parafii.
Reklama
- Kiedy w 1983 roku powrócił do Żarowa, gdzie przeżył swoje dzieciństwo, objął funkcję proboszcza w swej rodzinnej parafii. Przez 25 lat posługi tutaj, stał się prawdziwym pasterzem swojej wspólnoty, pełniąc także funkcję wicedziekana dekanatu strzegomskiego. W 2008 roku przeszedł na emeryturę, mieszkał nie tylko w domu emerytów, ale przede wszystkim u swojej rodziny, której bardzo dziękuję za niezwykle gorliwą, piękną, poświęcającą troskę o swojego kapłana, brata. 25 października ubiegłego roku, tutaj w kościele parafialnym, uroczyście świętował 90. rocznicę urodzin, a dwa lata potem obchodził 67. rocznicę święceń kapłańskich. Odszedł do domu Ojca po długiej chorobie, tuż po uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, 17 sierpnia, o godzinie 9 rano – relacjonował biskup, dziękując tym wszystkim, którzy opiekowali się księdzem kanonikiem. - Podziękowanie kieruję pod adresem rodziny, rodzeństwa, dziękuję dyrektorowi domu Księży Emerytów, a zwłaszcza pani Iwonie, która wielkodusznie podjęła się opieki nad księdzem Zenonem – podkreślił.
Wzruszające wspomnienia dziekana
Po Komunii św. kanclerz Świdnickiej Kurii Biskupiej ks. kan. Arkadiusz Chwastyk odczytał list od ks. kan. Piotra Ważydrąga proboszcza parafii i dziekana dekanatu Żarów, który nie mógł osobiście uczestniczyć w uroczystościach. W liście ks. kan. Ważydrąg dziękował wszystkim za obecność i modlitwę, a także wspominał swoje pierwsze spotkanie z ks. Zenonem:
- Pamiętam, jakie wtedy wypowiedział do mnie słowa: "Proszę księdza, nie jestem taki straszny, jak o mnie mówią". Skończyło się śmiechem i podaniem sobie ręki. Taki właśnie był – pełen poczucia humoru i życzliwości dla każdego.
Reklama
- 15 lat - tyle minęło czasu od mojego pierwszego spotkania ze świętej pamięci księdzem Zenonem. Pamiętam jakie wtedy wypowiedział do mnie słowa: "Proszę księdza, nie jestem taki straszny, jak o mnie mówią. "Odpowiedziałem mu tymi samymi słowami. Skończyło się śmiechem i podaniem sobie ręki. To, za co jestem wdzięczny księdzu Zenonowi, to wielki szacunek dla mojej skromnej osoby, za życzliwość, za jego szacunek do wszystkich parafian. Zawsze szanował moje zdanie, nigdy nie kwestionował moich decyzji, a pytany, chętnie służył radą. Wspominam go jako człowieka, który mimo wieku i choroby, zawsze był pełen poczucia humoru. Ten humor nie opuszczał go, kiedy odwiedzałem go w hospicjum i w domu księży emerytów. Kiedy odwiedziłem go ostatni raz, niestety nie było już z nim kontaktu. Głęboko ufam, że będąc w domu Ojca, będzie gorliwym orędownikiem naszej parafii. Będziemy o nim pamiętać w modlitwie i myślę, że i on o nas nie zapomni tam na górze, w domu Ojca naszego” – napisał ksiądz dziekan.
Obok pierwszego proboszcza
Po zakończeniu Mszy świętej przy dźwiękach orkiestry, żałobny kondukt wyruszył na pobliski cmentarz komunalny, gdzie złożono ciało ks. Zenona w miejscu, które sam wybrał – obok pierwszego proboszcza tej parafii ks. Hermana Klinke. Był to moment pełen wzruszenia, kiedy towarzyszący mu parafianie oddali hołd swojemu proboszczowi, który przez lata był dla nich nie tylko kapłanem, ale także przyjacielem, ojcem i przewodnikiem duchowym.
Ks. kan. Zenon Ochel na zawsze pozostanie w sercach wiernych jako kapłan o wielkim sercu, oddany Bogu i ludziom. Jego uśmiech, życzliwość i nieustanna gotowość do pomocy będą wspominane przez długie lata. Wierni, którzy dziś odprowadzili go na miejsce wiecznego spoczynku, modlili się, by Bóg przyjął jego duszę do swojego Królestwa i obdarzył go wiecznym szczęściem.
Niech odpoczywa w pokoju, a jego dusza znajdzie spokój u Pana, któremu tak wiernie służył przez całe swoje życie. Wierzymy, że ks. Zenon będzie orędownikiem swojej parafii przed Bogiem, a jego duchowa obecność nadal będzie z nami w każdej modlitwie i w każdym wspomnieniu.
Przeczytaj również: Ostatnia katecheza ks. kan. Zenona Ochela
ks. Mirosław Benedyk/Niedziela
ks. Mirosław Benedyk/Niedziela
ks. Mirosław Benedyk/Niedziela
ks. Mirosław Benedyk/Niedziela
ks. Mirosław Benedyk/Niedziela
ks. Mirosław Benedyk/Niedziela
ks. Mirosław Benedyk/Niedziela