Wyznawcy Chrystusa masowo opuszczają takie kraje , jak Liban, Syria, Irak. Jako historyk przyjmuję to ze szczególnym bólem, bo chrześcijanie byli tam od niemal dwóch tysiącleci. Szukanie przez nich schronienia w krajach Europy czy Ameryki jest po ludzku zrozumiałe, ale jest też realizacją mniej lub bardziej głośno formułowanego przez wielu wyznawców Allaha planu dechrystianizacji tego regionu. Regionu, w którym nasi bracia w wierze byli „od zawsze”. Przekładając to na język historii i chronologii: w naturalny sposób chrześcijanie byli tam wcześniej- i to kilka wieków przed wyznawcami islamu !
Smutną konstatacją rzeczywistości jest też fakt, że wiele kościołów Europy Zachodniej notuje dziś większą albo znacznie większą frekwencje niż dwie, trzy dekady temu dzięki imigrantom właśnie . Ten swoisty ”import” ludzi wierzących jest równoległy z innym, znacznie bardziej spektakularnym, importem- bo zło jest znacznie bardziej spektakularne ! - czyli importem terroryzmu i przestępczości, w tym przestępczości zorganizowanej, które w dużym stopniu są przecież udziałem imigrantów. Tu uwaga semantyczno -merytoryczna : słowo "imigrant" rozumiem szeroko, a wiec nie chodzi tylko o tych którzy przybyli do „ Rodzinnej Europy" ( Czesław Miłosz- choć w innym kontekście) pięć czy piętnaście dni, tygodni, miesięcy czy lat temu, ale też ich dzieci i wnuków. Problemem bowiem jest to, że bardzo duża liczba tych imigrantów - uwaga: przede wszystkim wyznawców islamu - nie integruje się ze społeczeństwem, w którym mieszka. Ta swoista „ ghettowość” pogłębia alienację i często w dość naturalny psychologicznie sposób prowadzi do odnajdywania wspólnoty wśród tych, którzy mają podobne korzenie, kolor skóry, wyznanie. Tyle , że ową wspólnotą jest organizacja terrorystyczna czy struktury przestępcze. Nie przypadkiem w wielu krajach Europy Zachodniej, zarówno tych, które współtworzą Unię Europejską, jak także tych, które są poza UE ( Wielka Brytania, Szwajcaria, Norwegia) od wielu lat świadomie nie podaje się wyznania , narodowości czy pochodzenia sprawców przestępstw.
Tę garść uwag o imigrantach na Starym Kontynencie dedykuję tym ,którzy decydują i będą decydować o polityce imigracyjnej Rzeczypospolitej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu