Siostry z Nowogródka oddały swoje życie, ofiarując je za uratowanie mieszkańców miasta. Zostały rozstrzelane w lesie, oddalonym o kilka kilometrów od ich klasztoru. Ich ofiara była aktem niezwykłego poświęcenia i głębokiej wiary, a 4 września stał się dniem szczególnej refleksji nad tymi tragicznymi wydarzeniami.
Jedną z osób, która była świadkiem tamtych dni, był ksiądz Aleksander Zienkiewicz, który pełnił posługę w Nowogródku. W swoich wspomnieniach tak opisał tamten czas:
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Siostry z Nowogródka, w pełni świadome niebezpieczeństwa, złożyły swoje życie na ołtarzu miłości bliźniego. Wiedziały, że w tych strasznych czasach ich poświęcenie może uratować wielu ludzi. Ich decyzja była aktem nie tylko odwagi, ale przede wszystkim głębokiej wiary. Kiedy Niemcy wezwali je na przesłuchanie, były gotowe na wszystko. Wychodząc z klasztoru, miały na twarzach spokój i pogodę ducha, które mogły płynąć jedynie z całkowitego oddania się Bogu.
Pamiętam ich ostatnie chwile przed rozstrzelaniem.
Siostry były pełne modlitwy, a ich serca biły miłością do Chrystusa i do ludzi, za których oddawały swoje życie. Żadna z nich nie okazała lęku ani wahania. Ich postawa była dla mnie, młodego kapłana, żywą lekcją wiary i poświęcenia. Nie mogłem pojąć, jak wielką siłę musiały czerpać z wiary, by iść na śmierć z taką spokojną godnością.
Wciąż mam przed oczami ten obraz: ubrane w swoje zakonne habity, pełne modlitwy, idące na śmierć z myślą o ratowaniu innych. To był akt najwyższej miłości, ofiara bez reszty. W tamtych strasznych chwilach były dla mnie świadectwem, że miłość Chrystusa może przezwyciężyć wszelkie zło, nawet najstraszniejsze.”
Reklama
Wspomnienia te stanowią przejmujące świadectwo nie tylko męczeństwa sióstr nazaretanek, ale także niezłomnej wiary, która potrafiła przeprowadzić je przez najtrudniejsze próby. Ksiądz Zienkiewicz, obserwując ich postawę, zrozumiał, jak potężna może być miłość do Boga i drugiego człowieka, zdolna do ofiary aż do końca.
Męczeństwo sióstr nazaretanek zostało uznane przez Kościół katolicki, a papież Jan Paweł II beatyfikował je w 2000 roku. 4 września, jako dzień ich wspomnienia, jest nie tylko czasem modlitwy, ale i przypomnieniem o niezwykłej odwadze, z jaką oddały życie za innych.
Pamięć o błogosławionej Marii Stelli i jej towarzyszkach wciąż żyje w sercach wiernych. Ich postawa pozostaje inspiracją do niesienia dobra, nawet w obliczu największych zagrożeń. Dziś, w dniu ich wspomnienia, kościół zachęca do refleksji nad tym, jak wielką moc ma wiara i miłość bliźniego.