Reklama

Kultura

Reguły języka katolika. Ortografia słownictwa religijnego

Język religijny to ważna część polskiego dziedzictwa kulturowego. Choć jest obecny w codziennym życiu wierzących, wielu z nas ma trudności z poprawnym zapisem terminów związanych z chrześcijaństwem. Pisownia słownictwa religijnego opiera się na kilku prostych zasadach, które warto znać, by unikać błędów. Jednym z kluczowych elementów jest stosowanie wielkich i małych liter. Norma jest stosunkowo prosta: co do zasady wielką literą piszemy to, co odnosi się bezpośrednio do Boga, osoby Jezusa Chrystusa lub innych świętych postaci. O szczegółach i wyjątkach chrześcijańskiej lingwistyki poniżej.

[ TEMATY ]

język polski

Andrzej Sosnowski

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z potrzeby serca czy na podstawie normy?

Słownictwo religijne obejmuje sferę sacrum. Nic więc dziwnego, że wielokrotnie użytkownicy języka, by wyrazić szacunek dla wartości duchowych, które stoją za religijnymi terminami czy nazwami, stosują wielkie litery. Często są to jednak nieuzasadnione zachowania. Normy stosowania określonych form reguluje bowiem państwowa instytucja – Rada Języka Polskiego. To kolegialne ciało złożone z wybitnych polskich językoznawców, którzy ujednolicili pisownię słownictwa religijnego. Za pożądane uznali ograniczenie użycia wielkiej litery, jednak z zachowaniem możliwości jej zastosowania ze względów grzecznościowych, emocjonalnych lub dla podkreślenia szczególnej ważności. Eksperci w dziedzinie normy ortograficznej konsultowali swoje propozycje rozstrzygnięć z Radą Naukową Konferencji Episkopatu Polski oraz z Komisją ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Episkopatu Polski.

Nazwy sakramentów świętych

Nazwy sakramentów świętych, np.: chrzest, bierzmowanie, komunia święta, piszemy zasadniczo małą literą (wyjątki : Eucharystia, Najświętszy Sakrament, Przenajświętszy Sakrament). Możliwe jest także użycie wielkiej litery ze względów religijnych, np. wyrażenie Komunia Święta użyte jako synonim Najświętszego Sakramentu, albo ze względów emocjonalnych, np. jako nazwa uroczystości, która jest ważnym wydarzeniem w życiu człowieka, np. I Komunia Święta, Chrzest Święty, Konfirmacja (u protestantów).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Słowo było u Boga. Ortografia jest u nas. Pisownia nazw świąt?

Reklama

Zgodnie z obowiązującymi w polszczyźnie regułami ortograficznymi nazwy świąt i dni świątecznych piszemy wielką literą, np.: Boże Narodzenie, Wielkanoc, Środa Popielcowa (i Popielec), Wniebowzięcie, Boże Ciało, Zielone Świątki, Zaduszki, Dzień Zaduszny, Niedziela Wielkanocna, Niedziela Zmartwychwstania, Poniedziałek Wielkanocny, Wielki Czwartek, Wielki Piątek, Wielka Sobota.

Wyrazy: święto, dzień zapisujemy małą literą, jeśli nie są integralną częścią nazwy (jeśli mogą być pominięte, a nazwa będzie zrozumiała), w przeciwnym wypadku stosujemy dużą literę: święta Bożego Narodzenia, święta Wielkanocy, dzień Wszystkich Świętych, ale Dzień Zaduszny (jeśli chodzi o święta wielkanocne, oba wyrazy piszemy małą literą, ponieważ jest to peryfraza Wielkanocy).

Wyraz Wigilia piszemy wielką literą jako nazwę dnia poprzedzającego Boże Narodzenie, natomiast wigilia małą literą w znaczeniu nazwy wieczerzy, przyjęcia, oraz jako nazwę dnia poprzedzającego inny dzień. Wyraz gwiazdka, który może być zarówno nazwą dnia (dni) świątecznych, jak i nazwą zwyczaju, w obu znaczeniach piszemy małą literą ze względu na odcień potoczności.

Nazwy obrzędów, zabaw i zwyczajów związanych z danym świętem piszemy małą literą, np.: andrzejki, mikołajki, pawełki, dyngus, lany poniedziałek. Nazwy typu: pierwszy piątek miesiąca, szabat (szabas, sabat) piszemy małą literą, podobnie jak niedziela.

Jak odnosić się na piśmie do osób duchownych?

Reklama

Wszystko zależy od tego jaki charakter pisma wybierzemy. W „zwykłym” tekście nazwy godności, tytułów, urzędów kościelnych piszemy zasadniczo małą literą, np.: ojciec, ksiądz, papież, biskup. Jeśli jednak wybierzemy teksty okolicznościowe - wówczas stosujemy wielką literę ze względów grzecznościowych lub emocjonalnych. Pełne oficjalne nazwy jednoosobowych urzędów piszemy wielką literą (wszystkie człony), np.: Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Z kolei małą literą piszemy nazwy członków i członkiń zakonów, np. oo. franciszkanie, małe siostry Jezusa (nie są to nazwy zakonów jako instytucji, tylko nazwy członków) .

Co z tym Kościołem?

Jeśli myślimy o nim jako o organizacji, instytucji, ogółu wiernych to wyraz zapisujemy tylko wielką literą Kościół. Jednakże przy określeniu odłamów wyznaniowych leksem piszemy małą literą, czyli Kościół katolicki, Kościół prawosławny, Kościół ewangelicko-augsburski. Podobnie wielką literę zastosujemy, kiedy mamy do czynienia z oficjalną zarejestrowaną nazwą własną organizacji, np.: Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny w RP, Kościół Ewangelicko-Augsburski w RP, Kościół Starokatolicki Mariawitów w RP, Kościół Rzymskokatolicki oraz Kościół Katolicki (obie nazwy funkcjonują jako oficjalne). Nazwy kościelnych jednostek administracyjnych, np.: archidiecezja krakowska, parafia, prowincja, kustodia, a także nazwy urzędów, np.: kuria metropolitalna, kapituła generalna piszemy w zasadzie małą literą, chyba że są to oficjalne nazwy, wówczas piszemy wielką literą wszystkie człony, np.: Kuria Metropolitalna Archidiecezji Krakowskiej, Prowincja św. Antoniego z Padwy i bł. Jakuba Strzemię (również wyrażenia typu: XIX Kapituła Generalna traktujemy jako nazwy własne). Nazwę episkopat piszemy zasadniczo małą literą w znaczeniu ogółu biskupów, możliwe jest jednak również użycie wielkiej litery (Episkopat) w odniesieniu do instytucji, którą jest Konferencja Episkopatu Polski.

Tropem chrześcijańskiej mowy

Jak się okazuje „Język polski trudny język być”. Jeśli chcemy szczegółowo poznać niuanse dotyczące pisowni słownictwa religijnego, warto sięgnąć do publikacji wydanej przez Radę Języka Polskiego pod. red. Renaty Przybylskiej oraz Wiesława Przyczyny, pt.: „Zasady pisowni słownictwa religijnego”.

2024-09-11 21:37

Ocena: +16 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bez przesady

Poprawna wymowa samogłosek nosowych jest znakiem naszej elegancji fonetycznej.

W polszczyźnie potocznej znajdujemy ciekawe określenie na osobę, która przesadnie dba o język, a szczególnie o artykulację głosek – taka osoba nazywana jest „ą ę”. Obserwacja jest celna, przesadna artykulacja razi. Częste uchybienia zdarzają się w artykulacji samogłosek nosowych – właśnie „ą” i „ę”. Te dwie samogłoski, biorąc pod uwagę grupę języków słowiańskich, zachowały się tylko w polszczyźnie. Język polski jest tu archaicznym wyjątkiem. W tym felietonie podam kilka reguł poprawnościowych odnoszących się do samogłosek nosowych.
CZYTAJ DALEJ

Św. kard. Karol Boromeusz - wzór pasterza

Niedziela łowicka 44/2005

[ TEMATY ]

św. Karol Boromeusz

pl.wikipedia.org

„Wszystko, co czynicie, niech się dokonuje w miłości” - mawiał św. Karol Boromeusz. Bez cienia wątpliwości można powiedzieć, że w tym zdaniu wyraża się cała Ewangelia Chrystusowa. Jednocześnie stanowi ono motto życia i działalności św. Karola Boromeusza, którego Kościół liturgicznie wspomina 4 listopada.

Przyszło mu żyć w trudnych dla Kościoła czasach: zepsucia moralnego pośród duchowieństwa oraz reakcji na to zjawisko - reformacji i walki z nią. Karol Boromeusz urodził się w 1538 r. na zamku Arona w Longobardii. Ukończył studia prawnicze. Był znawcą sztuki. W wieku 23 lat, z woli swego wuja - papieża Piusa IV, na drodze nepotyzmu został kardynałem i arcybiskupem Mediolanu, lecz święcenia biskupie przyjął 2 lata później. Ta nominacja, jak się później okazało, była „błogosławioną”. Kiedy młody Karol Boromeusz zostawał kardynałem i przyjmował sakrę biskupią, w ostateczną fazę obrad wchodził Sobór Trydencki (1545-63). Wyznaczył on zdecydowany zwrot w historii świata chrześcijańskiego. Sprecyzowano wówczas liczne punkty nauki i dyscypliny, m.in. zreformowano biskupstwo, określono warunki, jakie trzeba spełnić, aby móc przyjąć święcenia, zajęto się (głównie przez polecenie tworzenia seminariów) lekceważoną często formacją kapłańską, zredagowano katechizm dla nauczania ludu Bożego, który nie był systematycznie pouczany. Sobór ten miał liczne dobroczynne skutki. Pozwolił m.in. zacieśnić więzy, jakie powinny łączyć papieża ze wszystkimi członkami Kościoła. Jednak, aby decyzje były skuteczne, trzeba je umieć wcielić w życie. Temu głównie zadaniu poświęcił życie młody kard. Boromeusz. Od momentu objęcia diecezji jego dewiza zawarła się w dwóch słowach: modlitwa i umartwienie. Mimo młodego wieku, nie brakowało mu godności. W 23. roku życia nie uległ pokusie władzy i pieniądza, żył ubogo jak mnich. Kard. Boromeusz był przykładem biskupa reformatora - takiego, jakiego pragnął Sobór. Aby uświadomić sobie ogrom zadań, jakie musiał podjąć Karol Boromeusz, trzeba wspomnieć, że jego diecezja liczyła 53 parafie, 45 kolegiat, ponad 100 klasztorów - w sumie 3352 kapłanów diecezjalnych i 2114 zakonników oraz ok. 560 tys. wiernych. Na jej terenie obsługiwano 740 szkół i 16 przytułków. Kardynał przeżył liczne konflikty z władzami świeckimi, jak i z kapłanami i zakonnikami. Jeden z mnichów chciał go nawet zabić, gdy ten modlił się w prywatnym oratorium. Kard. Boromeusz był prawdziwym pasterzem owczarni Pana, dlatego poznawał ją bardzo dokładnie. Ze skromną eskortą odbywał liczne podróże duszpasterskie. W parafiach szukał kontaktu z ludnością, godzinami sam spowiadał, głosił Słowo Boże, odprawiał Mszę św. Jego prostota i świętość pozwoliły mu zdobywać kolejne dusze.
CZYTAJ DALEJ

Papież: ubodzy potrzebują nadziei opartej na Bogu

2024-11-04 13:51

[ TEMATY ]

audiencja

papież Franciszek

Międzynarodowe spotkanie katolików

PAP/EPA

Papież Franciszek

Papież Franciszek

Chrześcijańska nadzieja jest większa niż jakakolwiek sytuacja, bo ma swój fundament w Bogu, a nie w człowieku - powiedział papież na audiencji dla uczestników międzynarodowego spotkania katolików, którzy inspirując się nauczaniem obecnego pontyfikatu, postrzegają Kościół jako swoisty szpital polowy i koncentrują się w swej pracy na najuboższych i najbardziej zmarginalizowanych.

Franciszek przyznał, że ludzie ci czują się często przytłoczeni własną sytuacją, mają wrażenie, że znaleźli się w ślepym zaułku. Dlatego trzeba w nich zasiewać nadzieję, nie ludzką, lecz chrześcijańską, opartą na Bogu. W tym kontekście wspomniał o zranionych ukraińskich żołnierzach. Przyznał, że zasiewanie w nich nadziei może być trudne. A jednak jest to niezbędne, pamiętając jednak, że nie chodzi tu o zwykły ludzki optymizm, lecz o nadzieję, która ma swój fundament w Bogu.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję