Reklama

Duchowość

Ewangelia – wiara - zbawienie (1)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. INF. IRENEUSZ SKUBIŚ: - Tylko 20 lat pozostało nam do roku 2033 - 2000. rocznicy odkupienia świata przez Jezusa Chrystusa. Czy nie należałoby już rozpoczynać przygotowań do tego wydarzenia?

KS. PROF. HENRYK WITCZYK: - 20 lat to mało i jednocześnie bardzo dużo. Rozpoczęcie tak długiego okresu przygotowania do 2000. rocznicy odkupienia zależy od programu i zgody biskupów całego świata. W ich imieniu papież Franciszek może taką inicjatywę duszpasterską ogłosić. Przychodzi mi do głowy hasło: „Od odkupienia w Chrystusie do zbawienia w Kościele”. Zwraca ono uwagę na dwa aspekty odkupienia: na odkupienie dokonane w tajemnicy Paschy dokładnie 2 tysiące lat temu i związane z osobą Jezusa z Nazaretu (Jezusa historii) oraz na zbawienie, które za sprawą Jezusa Zmartwychwstałego i Ducha Świętego działającego w ludziach (nade wszystko w wierzących) dokonuje się w Kościele nieprzerwanie na przestrzeni wieków aż do dziś i będzie się dokonywało aż do końca świata, gdy cały Kościół wejdzie do radości Nieba i stanie się Oblubienicą Boskiego Baranka.
Co do programu - każdy rok można by poświęcić przybliżeniu jednego wieku zbawczej działalności Chrystusa i Ducha Uświęciciela w Kościele, a przez wspólnotę Kościoła i przez pojedynczych wierzących - w świecie.

- Jak Ksiądz Profesor postrzega dzieje zbawienia przez studium Pisma Świętego?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Z każdym dniem coraz wyraźniej dostrzegam ukierunkowanie całej historii zbawienia na Chrystusa: ziemskiego i chwalebnego. Poczynając od stworzenia świata, przez cały Stary Testament wszystko zmierza ku Chrystusowi. Na przykład - pierwsze słowa Stworzyciela: „Niechaj się stanie światłość!” (Rdz 1, 4) nie spełniają się całkowicie w tym, że pojawiła się światłość różna od ciemności, ale one wołają wręcz o swe wypełnienie w Tym, który powie o sobie: „Ja jestem światłością świata” (J 8,12). Czyli pierwszy (i każdy) człowiek stworzony na „obraz Boga” woła o Tego, który stał się człowiekiem i jako Człowiek jest „odblaskiem chwały Boga i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi” (Hbr 1, 3).
Patrząc z kolei na dzieje zbawienia zarysowane w Nowym Testamencie, widzę wielkie otwarcie Apostołów, pierwszych uczniów i chrześcijan na moc, prawdę, miłość, łaskę i obecność zmartwychwstałego Pana Jezusa. Bez tej wielopostaciowej aktywności Pana, możliwej głównie dzięki ich wierze i modlitwie, dzięki sprawowanym sakramentom, dzieje Kościoła apostolskiego zakończyłyby się wraz ze ścięciem Jakuba w Jerozolimie i uwięzieniem Piotra. A Szaweł z pewnością sukcesem zakończyłby swoją misję prześladowcy chrześcijan w Damaszku i w innych miastach.
Krótko mówiąc, dzieje zbawienia to życie ludzi, którzy samym swoim istnieniem i kolejami życia nie tylko wołają o Chrystusa (jak pierwszy Adam), ale i w różnorodny sposób doświadczają Jego przemieniającej ich obecności. Najtrafniej wyraził to św. Paweł: „Wszyscy mnie opuścili, ale Pan stanął przy mnie i wzmocnił mię” (por. 2 Tym 4, 16-17).

- Czym dla katolika jest Pismo Święte?

- To ukryta obecność żyjącego wśród nas Chrystusa! Już Orygenes uczył o trzech obecnościach Chrystusa na ziemi. Pierwsza - w Jezusie z Nazaretu. Druga - we wspólnocie wierzących w Niego i modlących się uczniów, czyli w Kościele. Trzecia, najbardziej podstawowa, umożliwiająca wręcz obydwie pierwsze - to Jego obecność w Piśmie Świętym. Zresztą sam Pan Jezus, gdy naucza o sobie samym jako „chlebie życia” (por. J 6, 35), mówi, że chlebem tym jest Jego słowo, zstępujące z nieba, pochodzące od Ojca (słowo objawienia), oraz Jego Ciało i Krew. Ta ukryta w Piśmie Świętym obecność żyjącego Chrystusa staje się jednak bardzo widoczna i aktywna, gdy człowiek (wierzący) otwiera je i szczerym sercem słucha. Nie tylko czyta oczami bądź słucha uszami - potrzebne jest otwarte, wolne od zatwardziałości z powodu grzechu serce, czyli wrażliwe, dobrze ukształtowane sumienie. Gdy chrześcijanin tak właśnie słucha słów Pisma Świętego, otrzymuje łaskę i Ducha Świętego: „Słowa moje są duchem i życiem” (por. J 6, 63) - życiem wiecznym, czyli łaską zbawiającą człowieka.
Stąd podstawowe pytanie: Jak w naszych domach i kościołach przeżywamy tę właśnie formę komunii z Chrystusem, którą sprawiają słowa Pisma Świętego? Jest ona wręcz podstawą dla autentycznego przeżycia komunii z Nim przez przyjęcie Jego Ciała. Jeżeli Eucharystię nazywamy sakramentem Komunii z uwielbionym Jezusem, to słowo Boże jest wręcz prasakramentem tej Komunii. Ono ją w ogóle umożliwia! Bez słów wziętych z Ewangelii nie byłoby przeistoczenia w żadnej Eucharystii! Na nic zdałyby się najpiękniejsze formuły liturgiczne, choćby były ułożone przez jakiś sobór, papieża, biskupów czy liturgistów i teologów. Jedynie słowa Chrystusa, stanowiące serce Ewangelii, mają w sobie moc (Ducha właśnie!) przemieniającą chleb i wino w Jego Ciało i Krew. Rzecz jasna, muszą być też wypowiedziane przez biskupa lub prezbitera, który uobecnia we wspólnocie Chrystusa, jest sakramentem Jego kapłańskiej obecności!

Reklama

- Na ile katolik (człowiek wierzący) w Polsce zna Stary i Nowy Testament?

- Absolutna większość z nas zna wydarzenia z życia Jezusa z Nazaretu, wiele Jego przypowieści lub krótkich wypowiedzi mądrościowych (tzw. logiów). A to dzięki temu, że w każdą niedzielę czytana jest w kościele Ewangelia - przez trzy lata wszystkie cztery. Gorzej jest ze znajomością Listów św. Pawła i listów katolickich, nie mówiąc o Apokalipsie. Dosyć dobrze znamy Psalmy śpiewane w liturgii. Gorzej jest ze znajomością życia patriarchów, sędziów i królów Izraela biblijnego; chyba najmniej znane są księgi prorockie i mądrościowe, które stanowią niemal 50 proc. Pisma Świętego.
Ale sama „literalna” znajomość Ewangelii czy innych wymienionych ksiąg Pisma Świętego to jeszcze nie wszystko. Konieczna jest umiejętność odkrywania potrójnego sensu duchowego: odniesienia do Chrystusa, do naszego życia moralnego i do czasów ostatecznych - pełni zbawienia. A tu i ówdzie pojawiają się interpretacje zdań lub przypowieści Chrystusa wyrwane z kontekstu, niczym te świadków Jehowy. W czwartą niedzielę Wielkiego Postu jeden z internetowych rekolekcjonistów (dominikanin) głosił np., że syn marnotrawny z przypowieści to Chrystus! Nie przypomniał sobie jakoś, że w tej samej Ewangelii Bóg podczas chrztu Jezusa w Jordanie uroczyście mówi: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie” (Łk 3, 22). Krótko mówiąc, musimy od zwykłej lektury Pisma Świętego przechodzić do poznawania podstawowych reguł odkrywania sensu duchowego czytanych fragmentów, aby nie popadać w interpretacje czysto indywidualne typu: „A mnie się wydaje, że ten fragment mówi o....”. Tak powstawały stare herezje i wciąż rodzą się nowe - dzisiaj jest nią interpretowanie Pisma Świętego „na oko”, bez stosowania najbardziej żelaznych reguł, takich jak kontekst bliższy i kontekst w postaci całego dzieła, teksty paralelne, gatunek literacki (np. przypowieści o synu marnotrawnym nie można interpretować tak, jakby to była alegoria; a mowa rządzi się innymi regułami niż opowiadanie), kompozycja literacka danego fragmentu, słowa kluczowe czy wreszcie teologia danego ewangelisty czy autora każdej innej księgi biblijnej.

- Przejdę do wydarzenia rozpoczynającego się właśnie V Tygodnia Biblijnego: Jakie jest jego przesłanie, jakie są zasadnicze treści, jakie oczekiwania?

- To już piąty Ogólnopolski Tydzień Biblijny. Nawiązujemy do hasła roku duszpasterskiego, czyli podejmujemy temat wiary. Zarówno w materiałach liturgicznych, jak i w proponowanych katechezach biblijnych, w wykładach multimedialnych, w nabożeństwie Słowa Bożego i w „lectio divina” zwracamy uwagę przede wszystkim na osobowy charakter wiary. Wiara to relacja bezgranicznego zaufania, jakie człowiek pokłada w Jezusie Chrystusie, Synu Bożym, a przez Niego w Bogu Ojcu i Duchu Świętym! To zaufanie jest odnawiane i pogłębiane każdego dnia, jeżeli człowiek mający wiarę początkową (np. tę wyniesioną z domu czy tę opartą na tradycji rodzinnej i narodowej) wsłuchuje się w głos Chrystusa rozbrzmiewający w Ewangelii i w całym Piśmie Świętym, rozumie, co On mu mówi, i tym głosem niosącym Słowo od Boga kieruje się w swoim myśleniu i działaniu. „Moje owce słuchają mojego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną” (J 10, 27) - takiej wiary oczekuje od nas Pan Jezus i tylko taka wiara ma rzeczywisty wpływ na nasze życie doczesne i wieczne.
Rzecz jasna, to, co Chrystus mówi w Piśmie Świętym, da się ująć w zbiór prawd, które mamy w Credo czy w katechizmie. Ale dla chrześcijańskiego życia decydujące znaczenie ma wiara, która, owszem, obejmuje znajomość prawd katechizmowych, ale w istocie swej polega na wsłuchiwaniu się w głos, którym Bóg zwraca się do każdego człowieka każdego dnia. Stąd podstawowe zdanie, które określa wiarę Żydów, brzmi: „Słuchaj, Izraelu....!”.
Człowiek wierzący to ktoś, kto słyszy w swoim sumieniu, w swej duszy, w swoim umyśle i sercu ten delikatny, ale jakże klarowny głos Boga, który mówi do ludzi wszystkich czasów słowami Chrystusa, zawartymi w Piśmie Świętym Starego i Nowego Testamentu, a zwłaszcza w Ewangeliach. Dlatego na plakacie V Tygodnia Biblijnego zamieściliśmy słowa, które są odpowiedzią Marty, siostry Łazarza, na głos Chrystusa, mówiącego jej w imieniu Boga: „Brat Twój zmartwychwstanie! (...) Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem!” (J 11, 23. 25). Jej słowa wyrażają to bezgraniczne zaufanie - w tej najtrudniejszej sprawie życia i śmierci - do tego niezwykłego głosu, jaki do niej, pogrążonej w żałobie, dochodzi od Jezusa, w którym to głosie On sam się objawia w całej pełni: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem!”. To jest istota wiary, którą odkrywamy na kartach Pisma Świętego. Przywołana w materiałach pomocniczych wiara Abrahama jest przecież podobnym zaufaniem głosowi Boga, miłującego patriarchę, choć niepojętego w swych planach względem niego. Wiara to taka bezgraniczna pewność i zaufanie miłującemu nas Bogu, jakkolwiek nie jesteśmy w stanie naszym rozumem do końca i już teraz objąć Jego planów, Jego szczodrej miłości, sprawiedliwości, miłosierdzia, dobroci i wszechmocy!

Druga część wywiadu - za tydzień

2013-04-08 13:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tradycjonaliści czy wierzący rozumnie?

Zdarza się czasem słyszeć pogląd: „Tego, o czym mówisz, nie ma w Piśmie Świętym”. Owszem, ale jest w uznanej tradycji Kościoła.

Św. Łukasz zwierza się Teofilowi: „Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa” (Łk 1, 1-2). Zwracają uwagę dwa słowa: „opowiadanie” i „przekazali”, wskazujące na przekaz pisemny i ustny. Albo inaczej: zapis i tradycja. Wiara Kościoła zasadza się na Piśmie Świętym i tradycji. Zdarza się czasem słyszeć pogląd: „Tego, o czym mówisz, nie ma w Piśmie Świętym”. Owszem, ale jest w uznanej tradycji Kościoła. Nawet historyczne wspólnoty protestanckie często odnoszą się do przebogatej tradycji Kościoła. Ograniczenie się jedynie do Pisma Świętego staje się niebezpieczne. Dlaczego?

CZYTAJ DALEJ

Dokumenty diecezjalnego procesu beatyfikacyjnego Sł. Bożej S. Leszczyńskiej dotarły do Watykanu

2024-04-17 12:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

sługa Boża Stanisława Leszczyńska

Kl. Kamil Gregorczyk

Stanisława Leszczyńska - witraż

Stanisława Leszczyńska - witraż

11 marca br., w 50. rocznicę śmierci Sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej, w Wyższym Seminarium Duchownym uroczyście zakończono diecezjalny etap procesu łódzkiej Bohaterki z Auschwitz.

Podczas uroczystości odbyło się zaprzysiężenie ks. dr. Łukasza Burcharda, który – jako portator akt diecezjalnego procesu beatyfikacyjnego został zobligowany do dostarczenia zebranych dokumentów procesowych do watykańskiej Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. - Ja ks. Łukasz Burchard, mianowany przez jego eminencję kardynała Grzegorza Rysia poratorem akt dochodzenia diecezjalnego w procesje beatyfikacyjnym Sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej do Stolicy Apostolskiej przysięgam – że w najbliższym czasie doręczę je do Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie wraz z załączonymi listami polecającymi. Tak mi dopomóż Bóg i ta święta Ewangelia, której dotykam moimi rękami – mówił podczas przysięgi ks. Burchard. 

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: młodzi diakoni słowa Bożego - etap diecezjalny konkursu biblijnego

2024-04-18 17:13

[ TEMATY ]

Jasna Góra

konkurs biblijny

BPJG

- By być nie specjalistą od Biblii, ale diakonem słowa Bożego, czyli jego sługą, żyć w jego rytmie, obrać je za program życia i głosić innym, bo tylko tak stajemy się chrześcijanami - zachęcał młodych uczestników Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej bp Andrzej Przybylski. Konkurs z udziałem uczniów szkół ponadpodstawowych arch. częstochowskiej rozpoczęła Msza św. na Jasnej Górze. To 28. edycja organizowana przez Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana”. Dziś, w trwającym Tygodniu Biblijnym, w całej Polsce odbył się etap diecezjalny.

Po Mszy św. w Sali Papieskiej najpierw uczniowie przystąpili do części pisemnej wyłaniającej siedmiu finalistów, a po niej miała miejsce część ustna, która wskazała zwycięzców.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję