Jest to druga próba posłanek Anny Marii Żukowskiej z Lewicy i Doroty Łobody z Koalicji Obywatelskiej przekonania większości sejmowej do dekryminalizacji aborcji.
Pierwsza zakończyła się 12 lipca br. porażką. Rekomendowany przez sejmową komisję nadzwyczajną do rozpatrzenia czterech projektów ustaw dotyczących przepisów o przerywaniu ciąży projekt nowelizacji Kodeksu karnego został wtedy przez większość posłów odrzucony. Za zmianami głosowali parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej (poza Romanem Giertychem, który nie zagłosował w ogóle), Lewicy, Polski 2050. Zabrakło jednak poparcia Polskiego Stronnictwa Ludowego, którego posłowie zagłosowali w większości tak, jak Prawo i Sprawiedliwość i Konfederacja - przeciwko dekryminalizacji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Giertych, który za unik w głosowaniu został czasowo zawieszony przez premiera Donalda Tuska w prawach członka klubu PO, przekonywał po odrzuceniu przez Sejm projektu, że był on wyjątkowo "niechlujny i nierozsądny", a ustawa wprowadzałaby "wolną amerykankę" w sprawach aborcji. Natomiast premier przyznał, że nie ma na razie szans na liberalizację przepisów o przerywaniu ciąży. "Okazało się iluzją, że zwolennicy liberalizacji prawa aborcyjnego stanowią większość w Sejmie. Nie, stanowimy mniejszość w tym Sejmie" - stwierdził.
Reklama
Posłanki Lewicy zapowiedziały jednak, że dalej będą szukać poparcia dla zmian przepisach karnych dotyczących aborcji i zaraz po przegranym głosowaniu zapowiedziały ponowne skierowanie do Sejmu projektu dekryminalizującego przerwanie ciąży oraz pomoc w samodzielnej aborcji. "Będziemy go składać do skutku" – powiedziała dziennikarzom Żukowska.
Nowy projekt, pod którym podpisani są posłowie Lewicy i KO, jest powtórzeniem zapisów z poprzedniej wersji. "Projekt ustawy dąży do częściowej dekryminalizacji przerywania za zgodą kobiety jej ciąży z naruszeniem przepisów ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży oraz dekryminalizacji pomocy w samodzielnej aborcji" - napisali jego autorzy w uzasadnieniu.
Proponowane zmiany w Kodeksie karnym zakładają uchylenie art. 152 par. 1, zgodnie z którym przerwanie za zgodą kobiety jej ciąży z naruszeniem przepisów ustawy z 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3.
Jest też w nim propozycja, by przerwanie za zgodą kobiety jej ciąży z naruszeniem przepisów ustawy o planowaniu rodziny podlegało karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 5 lat wyłącznie wtedy, gdy od początku ciąży upłynęło więcej niż 12 tygodni.
Zmiany miałyby również doprowadzić do uchylenia art. 152 par. 2, zgodnie z którym tej samej karze podlega osoba, która udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy (pomocnictwo) lub ją do tego nakłania.
Projekt przewiduje także, że nie popełnia przestępstwa lekarz, pielęgniarka lub położna, jeżeli przerwanie ciąży jest następstwem zastosowania procedury medycznej potrzebnej do uchylenia niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu lub życiu kobiety ciężarnej lub gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.