Tego wieczoru w murach kościoła na Piaskowej Górze rozbrzmiały pieśni, które przypomniały licznie zgromadzonym wiernym o wartościach, za które nasi przodkowie walczyli i przelewali krew. Rodzina Sygnału Miłosierdzia, skupiająca chór i orkiestrę, podjęła się misji przywracania pamięci o niepodległości i przekazywania jej w muzycznej formie, budząc ducha patriotyzmu i wdzięczności za wolność, którą dziś możemy się cieszyć.
- To dzieło, które narodziło się w Nowej Rudzie-Słupcu, przyciąga coraz większą liczbę wiernych. Kiedy widzę, jak serca ludzi płoną miłością do Ojczyzny i Boga, czuję, że było warto – mówił ks. proboszcz kan. Krzysztof Iwaniszyn, z dumą witając Rodzinę Sygnału Miłosierdzia. Ten chór, którego początki sięgają posługi ks. Iwaniszyna w Nowej Rudzie-Słupcu, rozwinął się z małej inicjatywy do grupy liczącej ponad stu muzyków i chórzystów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
To wspaniali ludzie, którzy nie tylko pięknie śpiewają i grają, ale pięknie żyją, mają wartości, kochają Ojczyznę i Kościół. Cieszę się, że teraz przyjechali do nas, do Wałbrzycha, by zachęcić nas do modlitwy za naszą umiłowaną Ojczyznę. Za tę Ojczyznę warto oddać życie.
Ksiądz proboszcz wyraził głęboką wdzięczność za obecność artystów i zaangażowanie, które włożyli w organizację koncertu. - To wspaniali ludzie, którzy nie tylko pięknie śpiewają i grają, ale pięknie żyją, mają wartości, kochają Ojczyznę i Kościół. Cieszę się, że teraz przyjechali do nas, do Wałbrzycha, by zachęcić nas do modlitwy za naszą umiłowaną Ojczyznę. Za tę Ojczyznę warto oddać życie – dodał wzruszony.
Przygotowaniem chóru i opracowaniem muzycznym zajęła się Paulina Wójcik, a orkiestrze przewodził Kacper Birula. Paulina Król prowadziła koncert, a nad całością czuwał koordynator Wojciech Budniak. Wartościowy program, pełen znanych pieśni patriotycznych, wywoływał wzruszenie i przypomniał, że Święto Niepodległości jest czasem wdzięczności, który jednoczy nas wszystkich.