Reklama

Felietony

Winter is coming

„Za chwilę dam głos panom wicepremierom, ale pozwólcie, że odstąpię od tej zasady, bo obiecałem panu ministrowi Kierwińskiemu, że puścimy go dużo szybciej, bo ma być dzisiaj w Głuchołazach. Minister Kierwiński rozpracowuje już w tej chwili pewne detale i każdego dnia będzie chciał być gdzie indziej, nie tu, w Warszawie, tylko w miejscowości poszkodowanej.”

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To słowa premiera, które padły w trakcie nadawanego na żywo (odbywającego się bez dziennikarzy, tylko z kamerami) posiedzenia Rady Ministrów, które odbyło się dwa miesiące temu. Dziś – gdy poszkodowani alarmują, że wciąż w wielu miejscach nie otrzymali ŻADNEJ POMOCY - brzmią jak ponury, nieśmieszny żart. I nie chodzi nawet o samą teatralność udzielania wcześniej głosu ministrowi Kiewińskiemu, żeby sprawić wrażenie, że ten jest cały czas w biegu, ale o to co się stało, a raczej nie stało od tego czasu.

Złośliwi zwracają uwagę, że w tym regionie rządząca dziś koalicja ma silne poparcie, ale to tylko dodatkowo pokazuje jak wielki jest brak empatii. Skoro nie wystarczy jej nawet dla własnych wyborców, to jak ma wystarczyć dla wszystkich obywateli w każdej innej sytuacji? To pytanie zdaje się retoryczne, acz można znaleźć na niego odpowiedź patrząc wstecz, na inne kryzysy, jak np. światowy kryzys finansowy z lat 2008 i 2009, gdy zawiązana wtedy przez rządzącą Platformę Obywatelską i Polskie Stronnictwo Ludowe w budżecie rezerwa pomocowa, która nazywała się Rezerwą Solidarności Społecznej – wynosiła jedynie 1,14 mld zł.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Polacy w potrzebie jak zwykle opuszczeni przez liberałów

Reklama

Nie trzeba się cofać tak daleko, bo przecież kilka lat temu, gdy Polska, jak i cały świat – mierzyła się z pandemią koronawirusa i jej skutkami gospodarczymi, pomoc finansowa w postaci tarczy przyszła prawie że natychmiast. Były one co prawda nowelizowane kilka razy, ale pieniądze trafiły do potrzebujących od razu. Pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem stwierdzono 4 marca 2020 r., a pierwsza tarcza finansowa dla mikro, małych i średnich firm („program pomocowy zrealizowany przez Polski Fundusz Rozwoju w trudnym okresie zamrożenia gospodarki z uwagi na walkę z koronawirusem”) została uruchomiona już 29 kwietnia 2020 r., a średni czas oczekiwania na przelew środków wynosił 46 godzin. W celu sfinansowania programu Polski Fundusz Rozwoju wyemitował obligacje o łącznej wartości nominalnej 62 mld zł. Wystarczy wspomnieć, że kwota wypłacona z pierwszej tarczy wsparła 348 tysięcy mikro, małych i średnich firm, które skorzystały z programu, co przełożyło się na 3 mln liczba pracowników zatrudnionych w firmach objętych wsparciem.

W tym czasie nie wykazały się również samorządy kontrolowane przez ówczesną opozycję, a dziś obóz rządzący. Z samorządów, które najbardziej nie radziły sobie z dystrybucją mikropożyczek wybijała się Warszawa, co jest o tyle dziwne, że liczba urzędników w stolicy i możliwości ich zwiększenia w sytuacji nagłej jest dużo większa niż w innych regionach kraju. Co ciekawe warszawski ratusz i odbudowę po powodzi łączy jedna osoba. Nie, nie jest nią Rafał Trzaskowski, ale faktyczny zarządca Warszawy, Marcin Kierwiński.

I to wszystko można by tłumaczyć nieumiejętnością szybkiego reagowania, nieznajomością mechanizmów działania państwa, ale nie – i w sprawie powodzi musiał wypłynąć na powierzchnię polityczny cynizm i zarządzanie złymi emocjami. Wspomniany minister Kierwiński winę za niewypłacanie pieniędzy zrzucił na (a jakże!) Prawo i Sprawiedliwość. „Pewnie zmienimy niektóre przepisy. Pozostałości z czasów PiS są niestety straszne”. Wyszukane, co nie? Szkoda tylko, że już 1,5 miesiąca temu przyjęto i dzięki szybkiemu podpisowi prezydenta Andrzeja Dudy przyjęto przepisy specustawy powodziowej, której autorem jest nie kto inny, ale koalicja rządząca.

„Oddaję na chwilę panu ministrowi głos i proszę jechać do Głuchołaz, bo tam czekają” – ponaglał na wspomnianym na początku felietonu posiedzeniu premier Donald Tusk. 8 tygodni minęło i powodzianie jak czekali, tak czekają nadal. A zima już puka do ich drzwi, a raczej tego co z nich zostało. Jak na razie zamiast ciepła i realnego wsparcia – powodzianie dostali wizerunkowe sztuczki, polityczne przepychanki i cynizm.

2024-11-20 09:19

Ocena: +8 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zagłosowaliśmy i co dalej?

[ TEMATY ]

punkt widzenia

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

„Quo vadis Europo?” To pytanie można byłoby sobie zadać po ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego w krajach naszego kontynentu. Polska szybko poznała wyniki głosowania, przez media zdążyła przetoczyć się gorąca dyskusja nad wynikami, listami wyborczymi i poszczególnymi nazwiskami. Wciąż nie są znane pełne wyniki w całej UE, a po tegorocznych wyborach mandatów do rozdzielenia w Parlamencie Europejskim jest 720. Sukces prawicowych partii w wyborach europejskich nie zmieni jednak znacząco układu w samej izbie.

Tak, jak dotychczasowa koalicja centroprawicy, socjaldemokratów i liberałów posiadała prawie 60 procent mandatów, tak na dziś (nie we wszystkich krajach podliczono wszystkie głosy) Europejska Partia Ludowa, Socjaliści Demokraci oraz Renew Europe mogą liczyć na 400 mandatów, czyli ok. 55 procent wszystkich w Parlamencie Europejskim. Oczywiście te liczby mogą ulec niewielkiej zmianie, a może i powstać inny niż powyższy układ polityczny, ale ciężko mi uwierzyć, że nawet EPL, które przedstawia się jako partia centrum – miałaby w jakiejkolwiek konfiguracji sprzymierzyć się z prawicą. Nawet gdyby była na to szansa, to łączna liczba mandatów EPL i ECR to za mało do rządzenia, a socjaliści w takiej kolorowej koalicji nie wezmą udziału.
CZYTAJ DALEJ

Półtora roku więzienia dla księdza oskarżonego o wykorzystanie małoletniego

2025-01-20 13:06

[ TEMATY ]

ksiądz

władze kościelne

prawidłowa reakcja

pozbawienie wolności

Adobe Stock

Były proboszcz został skazany za wykorzystanie małoletniego

Były proboszcz został skazany za wykorzystanie małoletniego

Na karę roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności skazał w poniedziałek Sąd Okręgowy w Poznaniu księdza Mateusza N. Były proboszcz jednej z parafii w Kostrzynie oskarżony był o seksualne wykorzystanie małoletniego chłopca. Wyrok jest prawomocny. Sąd wskazał także na prawidłową i szybką reakcję władz kościelnych.

Sąd I instancji nieprawomocnie skazał Mateusza N. na dwa lata i cztery miesiące bezwzględnego więzienia. Apelacje od tego orzeczenia do sądu II instancji skierowali obrońcy oskarżonego.
CZYTAJ DALEJ

Baranki św. Agnieszki – papieska tradycja z polskim akcentem

2025-01-21 14:12

[ TEMATY ]

nazaretanki

Baranki św. Agnieszki

polski akcent

Vatican News

Baranki w domu macierzystym sióstr nazaretanek

Baranki w domu macierzystym sióstr nazaretanek

Zgodnie z wielowiekową tradycją, w dniu liturgicznego wspomnienia św. Agnieszki, męczennicy rzymskiej, w bazylice pod jej wezwaniem przy rzymskiej via Nomentana poświęcono dwa baranki, których wełna zostanie użyta do przygotowania paliuszy dla nowych arcybiskupów. Nieprzerwanie od II połowy XIX w. w tym wydarzeniu ważną rolę odgrywają siostry nazaretanki, które przygotowują baranki na tę uroczystość.

Baranki jako „czynsz” dla papieża
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję