Reklama

Niedziela Wrocławska

Wiedza w parze z pieniędzmi

Niedziela wrocławska 39/2013, str. 6-7

[ TEMATY ]

uniwersytet

KRZYSZTOF KUNERT

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KRZYSZTOF KUNERT: - Wielkimi krokami zbliża się rok akademickim. Wiadomo, ilu studentów rozpocznie naukę na największej wrocławskiej Alma Mater?

PROF. MAREK BOJARSKI: - Nie, jeszcze nie wiadomo, dlatego, że niestety odczuwamy skutki niżu demograficznego, rekrutacja jest jeszcze prowadzona, na studiach zaocznych zakończy się ona w październiku, dlatego ostateczne dane będę mógł podać w przyszłym miesiącu. Dzisiaj nie chcę o tym mówić, ponieważ sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie.

- A może Pan Profesor oszacować, czy to będzie spadek, czy wzrost liczby studentów?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Na pewno będzie to spadek, bo skąd wziąć młodych ludzi, skoro ich na świecie w tamtych latach nie przybyło - nie będzie ich więc dzisiaj w murach uczelni. To będzie zapewne duży spadek, w granicach około 2 tysięcy, ale musimy sobie z tym dać radę.

- Mniej studentów, a więc mniejsza dotacja, około 20-30% kierunków Uniwersytetu Wrocławskiego nie może rozpocząć działalności, ponieważ nie ma studentów. Co oznaczają te dane?

- Oznaczają przede wszystkim konieczność poszukiwania środków finansowych na funkcjonowanie Uczelni. Dotacja zapewnia nam w miarę dobre funkcjonowanie. Gdy tych pieniędzy jest mniej, spadają wpływy ze studiów zaocznych, Uniwersytet musi się przestawić na nowe tory. Nie można już sobie wyobrazić, że Uniwersytet będzie zarabiać tylko i wyłącznie na dydaktyce, czyli dużej liczbie studentów, bo ich nie ma. Dzisiaj przede wszystkim musimy się nastawić na badania naukowe, na zdobywanie grantów, które pozwolą utrzymać Uniwersytet.

Reklama

- Ta sytuacja kryzysowa nie odbije się na środowisku pracowników naukowych? W ubiegłym roku podnieśli Państwo pensum, w tym roku chodzą plotki o redukcji etatów, o obniżeniu stawek…

- Nie wiem, skąd się biorą te plotki. Tak jest - podnieśliśmy pensum dydaktyczne do 240 godzin, a zatem o 30 godzin w skali roku. Czemu to służyło? Chodziło o to, żeby zmniejszyć ilość godzin nadliczbowych, bo Uniwersytet nie dostaje na nie pieniędzy z ministerstwa. Bądźmy szczerzy: jedna godzina w miesiącu to nie jest aż tak dużo. Poszukujemy obecnie takich rozwiązań, które będą zabezpieczały wpływy Uniwersytetu. Ale chciałbym przypomnieć, że przecież nie tak dawno, nie tylko pracownicy Uniwersytetu Wrocławskiego, ale także innych uczelni, dostali podwyżki wysokości ok. 350 zł. Co więcej, w latach 2014 i 2015 podobne podwyżki prawdopodobnie ponownie będą przyznawane pracownikom. A zatem nie ma mowy o obcinaniu pensji, natomiast możemy być bardziej oszczędni, mniej rozrzutni w innych wydatkach.

- Zapytam wprost: będzie redukcja etatów?

- Ja powiem w ten sposób: będziemy być może kiedyś do tego zmuszeni. Ale w tej chwili nasza polityka - używam specjalnie liczby mnogiej, bo to nie tylko moja decyzja - będzie się sprowadzać mniej więcej do tego, że jeżeli chodzi o obniżkę etatów, to będziemy wykorzystywać naturalny ruch. Zatem tam, gdzie pracownicy będą odchodzić na emeryturę, tam nie będziemy zatrudniać nowych osób. Dzisiaj nie ma takiej obawy, że będą zwolnienia grupowe.

- Jak kryzys finansowy przekłada się na badania naukowe?

- Nasi pracownicy muszą starać się o granty i, powiem szczerze, ich jest z roku na rok coraz więcej. Powiedziałbym, że gros naszych pracowników zrozumiało zmiany, które nastąpiły w zdobywaniu pieniędzy przez Uczelnię. I są tacy moi koledzy, którzy potrafią zdobyć wielomilionowe granty. Biorąc pod uwagę, że jest to dosyć duże obciążenie, mamy taki regulamin, że możemy dać zniżkę godzin w zależności od wielkości grantu, żeby wykładowcy mogli nieco mniej godzin przeznaczać na dydaktykę, a zająć się grantem.

- Ton naszej rozmowy do tej pory nie był zbyt optymistyczny, tymczasem trzeba podkreślić, że w ubiegłym roku Uniwersytet Wrocławski wypracował zysk rzędu kilku milionów złotych.

- Tak, nasza polityka zaowocowała i nie jesteśmy w tragicznej sytuacji. Ale jeden z moich prorektorów przywiózł z Warszawy wiadomość, że jeśli chodzi o wszystkie uniwersytety, to w 2011 r. zanotowały one ok. 60 mln zł na plusie, a w 2012 r. 30 mln zł na minusie. My utrzymaliśmy się na plusie.

- Faktem jest niż demograficzny, kryzys, mniejsza dotacja… Ale jest też tak, że młodzi Polacy po studiach często stają się albo osobami bezrobotnymi, albo szukają pracy poniżej swoich kwalifikacji za granicą. Czy tak już będzie, Panie Rektorze? Uniwersytet Wrocławski monitoruje na bieżąco sytuację na rynku, powstają kierunki potrzebne na rynku pracy?

- Staramy się wypełnić nawet bardzo wąską niszę kształcenia i zaoferować młodym ludziom szerokie spektrum możliwości studiowania. Ale chciałbym wyjaśnić jedną rzecz: niejednokrotnie mówi się o tym, że uniwersytety produkują bezrobotnych. To nieprawda. Rolą uniwersytetu jest kształcenie ludzi. Natomiast nasi politycy, nasz rząd powinien zadbać o to, żeby ci wykształceni znaleźli pracę. Jeszcze nigdzie nie było tak, że szkoła wyższa musi zabiegać o to, żeby wyszukiwać pracę dla swoich absolwentów. Nie można mylić tych pojęć. My mamy kształcić ludzi, dawać im doskonałe przygotowanie do zawodu, natomiast nasi decydenci powinni bardziej się tym przejąć.

- Na międzynarodowej liście 400 liczących się uniwersytetów w ubiegłym roku znalazły się dwie polskie uczelnie: Uniwersytet Warszawski i Uniwersytet Jagielloński. Kiedy znajdzie się tam Uniwersytet Wrocławski?

- Uniwersytet Wrocławski mógłby się tam bardzo szybko znaleźć, gdyby miał podobne finansowanie jak uniwersytety amerykańskie. Odwróćmy role: gdyby uniwersytety amerykańskie, te naprawdę znane, otrzymywały taką dotację jak Uniwersytet Wrocławski, czy inne uniwersytety w Polsce, to szybko by z tej listy wypadły.

- Więc wszystko to jest kwestią finansów?

- Oczywiście, że tak! Dzisiaj w badaniach nie wyobrażam sobie, że wystarczy mikroskop, kilka odczynników i jesteśmy rewelacyjni. Musimy wyposażyć laboratoria na najwyższym poziomie. I też stawia się zarzut, dlaczego w czasach kryzysów budujemy nowoczesne laboratoria dla naszych biotechnologów i chemików. Musimy to zrobić, oni nie mogą stać w miejscu, bo stojąc w miejscu, cofaliby się.

- Panie Rektorze, co z biblioteką?

- Jak wszyscy widzą, budynek stoi, przeprowadzamy się, przenosimy budynek z ul. Szajnochy - nazywamy go „białym budynkiem”, obok tego zabytkowego czerwonego. W momencie kiedy go przeniesiemy, wystawimy go do sprzedaży, Taki był pierwotny cel, ponieważ sprzedaż tego budynku była naszym wkładem własnym. Nie mogliśmy tego zrobić, ponieważ budynek musiał funkcjonować. Wobec tego zainwestowaliśmy nasze własne środki, a teraz je odzyskamy, bądź doposażymy.

- Dlaczego to przejście do bardzo nowoczesnego budynku, którego utrzymanie rocznie kosztuje około miliona złotych, tak długo trwa?

- Też mi się wydawało, że wystarczy przenieść dwie walizki, albo tak, jak w słynnej polskiej komedii nauczycielka prosi, żeby dzieci przyszły do jej domu i ją przeprowadziły, każdy do tornistra biorąc kilka książek. To są miliony egzemplarzy, to są rzeczy bardzo cenne. Musimy nawet na czas przeprowadzki te dzieła ubezpieczyć i to jest potężna, logistyczna operacja.

- Potrafi Pan oszacować, kiedy biblioteka ruszy?

- Za półtora roku, do dwóch lat, powinna normalnie funkcjonować. Powtarzam: normalnie, bo ludzie będą przeprowadzani już w tym roku.

Oprac. Marta Wilczyńska

2013-09-25 13:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. prof. Stanisław Dziekoński ponownie rektorem UKSW

[ TEMATY ]

uniwersytet

Archiwum UKSW

Ks. prof. Stanisław Dziekoński

Ks. prof. Stanisław Dziekoński

Dotychczasowy rektor UKSW ks. prof. dr hab. Stanisław Dziekoński został wybrany 18 marca br. na drugą kadencję 2016-2020. Otrzymał 83 głosy elektorskie na 95.

Ks. prof. Stanisław Dziekoński jest związany z Uczelnią od 1992 r., gdy rozpoczął studia katechetyczne na Wydziale Teologicznym Akademii Teologii Katolickiej. W 1999 roku otrzymał stopień doktora nauk teologicznych. Habilitację z nauk teologicznych uzyskał w 2006 roku. W 2014 r. otrzymał tytuł naukowy profesora nauk społecznych.

CZYTAJ DALEJ

Pogrzeb bez Mszy św. w czasie Triduum Paschalnego

[ TEMATY ]

duszpasterstwo

pogrzeb

Eliza Bartkiewicz/episkopat.pl

Nie wolno celebrować żadnej Mszy świętej żałobnej w Wielki Czwartek - przypomina liturgista ks. Tomasz Herc. Każdego roku pojawiają się pytania i wątpliwości dotyczące sprawowania obrzędów pogrzebowych w czasie Triduum Paschalnego i oktawie Wielkanocy.

Ks. Tomasz Herc przypomniał, że w Wielki Czwartek pogrzeb odbywa się normalnie ze śpiewem. Nie wolno jednak tego dnia celebrować żadnej Mszy Świętej żałobnej. W kościele sprawuje się liturgię słowa i obrzęd ostatniego pożegnania. Nie udziela się też uczestnikom pogrzebu Komunii świętej.

CZYTAJ DALEJ

Inauguracja Kongresu Eucharystycznego w Archidiecezji Krakowskiej

2024-03-28 15:27

[ TEMATY ]

archidiecezja krakowska

kongres eucharystyczny

Msza Krzyżma

Archidiecezja Krakowska

Mszą Świętą Krzyżma w sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach został dziś zainaugurowany Kongres Eucharystyczny Archidiecezji Krakowskiej, którego zwieńczeniem będzie beatyfikacja ks. Michała Rapacza 15 czerwca 2024 r.

- Bardzo pragnąłem sprawować tę dzisiejszą Mszę Świętą Krzyżma razem z wami. Poprzez nią bowiem rozpoczynamy Kongres Eucharystyczny Archidiecezji Krakowskiej - mówił na początku homilii abp Marek Jędraszewski nawiązując do słów Jezusa wypowiedzianych do Apostołów podczas Ostatniej Wieczerzy. Metropolita krakowski zwrócił uwagę, że wyjątkowy charakter tej Mszy św. podkreśliło poświęcenie kapłańskich stuł z symbolami kongresu. - Przez jednakowy kształt tych stuł pragniemy wyrazić naszą jedność - jedność prezbiterium Świętego Kościoła Krakowskiego - dodał arcybiskup, zaznaczając, że nie chodzi przede wszystkim o zewnętrzny i estetyczny, ale eklezjalny wymiar jedności.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję