Reklama

Z Polski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bp Mering do dyrektora Centrum Sztuki Współczesnej

Przewodniczący Rady KEP ds. Kultury i Ochrony Dziedzictwa Kulturowego bp Wiesław Mering przesłał list otwarty do dyrektora Centrum Sztuki Współczesnej Fabia Cavallucciego, w którym napisał: „Kieruję do Pana Dyrektora zdecydowany protest związany z profanacją świętego dla chrześcijan znaku Krzyża w filmie «Adoracja»”. Bp Mering stwierdza, że „dla chrześcijan w Polsce prezentowana w Centrum Sztuki Współczesnej filmowa parodia jest zarówno dowodem beztalencia, braku kultury, jak i bezsensowną próbą ugodzenia wiernych w przeżywaniu ich wiary”. Dodaje też, że „dla ludzi wierzących – znaki ich wiary są święte. A każdy wyśmiewający czy profanujący je – staje się prymitywnym bluźniercą”.

Modlitwa przebłagalna w związku z pokazem mody w kościele

Reklama

Kuria Archidiecezji Warszawskiej wydała oświadczenie w związku z pokazem mody, który odbył się 8 listopada br. w kościele św. Augustyna w Warszawie. Zaznaczono, że proboszcz parafii „wyraził zgodę na tę prezentację w dobrej wierze i z zapewnieniem, że będzie to zamknięty pokaz strojów ślubnych. W rzeczywistości odbył się typowy pokaz mody, co stanowi nadużycie zarówno w stosunku do sakralności miejsca, jakim jest świątynia, jak również wobec zaufania, jakie wykazał Ksiądz Proboszcz odpowiedzialny za tę świątynię”. Księża pracujący w parafii św. Augustyna wyrazili ubolewanie, że doszło do tego rodzaju wydarzenia, przeprosili wszystkich, którzy mieli prawo poczuć się tym wydarzeniem urażeni. 15 listopada br. w kościele św. Augustyna w Warszawie, gdzie tydzień wcześniej przy muzyce satanistycznej odbywał się bulwersujący pokaz mody, została podjęta modlitwa przebłagalna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nominacja papieska

Ks. prof. dr hab. Roman Pindel biskupem bielsko-żywieckim

Nuncjatura Apostolska w Polsce 16 listopada 2013 r. ogłosiła decyzję Ojca Świętego Franciszka o przyjęciu rezygnacji bp. Tadeusza Rakoczego z posługi biskupa bielsko-żywieckiego i mianowaniu na jego miejsce 55-letniego ks. prał. Romana Pindla, dotychczasowego rektora Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej.

Reklama

Ks. prof. dr hab. Roman Pindel urodził się w 1958 r. Jest profesorem biblistyki Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie. Pełni funkcję kierownika Katedry Hermeneutyki Biblijnej i Judaistyki. Specjalizuje się w egzegezie Nowego Testamentu. Od 2004 r. był ojcem duchownym krakowskiego Wyższego Seminarium Duchownego, a w 2011 r. został jego rektorem. W seminarium tym formują się alumni archidiecezji krakowskiej i diecezji bielsko-żywieckiej. We wrześniu 2013 r. ks. prof. Pindla wybrano nowym przewodniczącym Konferencji Rektorów Wyższych Seminariów Duchownych diecezjalnych i zakonnych. Jest duszpasterzem i koordynatorem grup modlitewnych Odnowy w Duchu Świętym archidiecezji krakowskiej oraz delegatem biskupa ds. nowych ruchów religijnych. Ks. prof. Pindel napisał wiele książek poświęconych Nowemu Testamentowi, jak również sprawom duszpasterskim oraz problematyce małżeństwa i rodziny. – Biskupią nominację odbieram jako element powołania. Tak jak odpowiedziałem na powołanie, idąc do seminarium i po kolei to, co robiłem w życiu, traktowałem jako wezwanie Kościoła. W tym samym duchu trzeba podjąć to nowe wezwanie – powiedział KAI ks. prof. Roman Pindel po ogłoszeniu papieskiej decyzji o nominacji biskupiej.

Ekspiacja w Centrum Sztuki Współczesnej

Przerwana projekcja bluźnierczego filmu

W stołecznym Centrum Sztuki Współczesnej od 12 listopada br. została podjęta modlitwa ekspiacyjna w związku ze znieważeniem Krzyża oraz w intencji jak najszybszego zamknięcia wystawy, na której pokazywano bluźnierczy film pt. „Adoracja Chrystusa”.

Projekcja filmu w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej 14 listopada została nagle przerwana, a uczestnicy modlitwy przebłagalnej za grzech znieważenia Krzyża musieli opuścić pomieszczenie Centrum. Stało się to po tym, jak niezidentyfikowana osoba oblała farbą ścianę, na której był wyświetlany obrazoburczy film. Włączył się alarm przeciwpożarowy i odbyła się ewakuacja. Na miejsce przybyła policja.

Cudzysłów

Nadmiar praw, rozporządzeń i ustaw nie rozwiązuje niczego. Może się przyczynić tylko do rozkładu i zamętu, jeżeli nie będzie zachowane pierwsze i najważniejsze przykazanie: „Będziesz miłował”.

* * *

W myśli i planie Bożym smutek przemienia się w radość, udręka i zwątpienie konają. Beznadziejność, jaka niekiedy nas gniecie, i codzienność życiowej rzeczywistości tracą swą moc nad człowiekiem, który wierzy, że Chrystus jest Zmartwychwstaniem i Życiem.

Stefan Kardynał Wyszyński

Krótko

14 listopada 2013 r. w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyło się posiedzenie Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu RP i Konferencji Episkopatu Polski. Poruszono m.in. kwestie dotyczące polityki rodzinnej, możliwości wprowadzenia religii jako dodatkowego przedmiotu egzaminu maturalnego oraz obchodów Światowych Dni Młodzieży w Krakowie w 2016 r.

Emigracja młodych ludzi z Polski to główna przyczyna spadku liczby małżeństw. W ciągu 8 miesięcy tego roku Polacy zawarli 117,7 tys. małżeństw. To o 10 proc. mniej niż w roku ubiegłym. Pierwszy raz od 1945 r. notowany jest 4. rok z rzędu spadek liczby małżeństw.

W Warszawie na Stadionie Narodowym odbył się szczyt klimatyczny ONZ. Do stolicy przyjechało kilkanaście tysięcy delegatów z całego świata.

Tragedia w Janikowie Przygodzkim. 14 listopada doszło tam do potężnego wybuchu gazu, gdy koparka uszkodziła rurę gazociągu – 2 osoby zginęły, a 10 zostało rannych. Po wybuchu zapaliło się kilka domów. Ludność została ewakuowana.

Wniosek o uchylenie immunitetu byłemu Szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiego i byłemu funkcjonariuszowi tej służby Tomaszowi Kaczmarkowi złożyła w Sejmie Prokuratura Okręgowa z Warszawy. Obydwu posłom prokuratorzy chcą przedstawić zarzuty przekroczenia uprawnień. Politycy uważają, że to zemsta polityczna.

W sondażu „Homo Homini” aż 11 punktów przewagi ma Prawo i Sprawiedliwość (31 pkt.) nad Platformą Obywatelską (20 pkt.). Trzeci SLD (15 pkt.) ma tylko 5 punktów straty do partii Donalda Tuska.

Po burdach, do których doszło 11 listopada br. w Warszawie, osobom zatrzymanym przedstawiono 33 zarzuty karne; 22 osoby zostały zwolnione po przesłuchaniu, 7 osób dobrowolnie poddało się karze.

Strony informacyjne przygotowali Lidia Dudkiewicz i ks. Paweł Rozpiątkowski, na podstawie doniesień korespondentów własnych, wiadomości Radia Watykańskiego, KAI, BP KEP oraz RIRM

2013-11-19 15:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty Albert Wielki

Niedziela Ogólnopolska 14/2010, str. 4-5

[ TEMATY ]

św. Albert Wielki

Kempf EK/pl.wikipedia.org

Grobowiec mieszczący relikwie Alberta Wielkiego w krypcie St. Andreas Kirche w Kolonii

Grobowiec mieszczący relikwie Alberta Wielkiego w krypcie St. Andreas Kirche w Kolonii
Drodzy Bracia i Siostry, Jednym z największych mistrzów średniowiecznej teologii jest św. Albert Wielki. Tytuł „wielki” („magnus”), z jakim przeszedł on do historii, wskazuje na bogactwo i głębię jego nauczania, które połączył ze świętością życia. Już jemu współcześni nie wahali się przyznawać mu wspaniałych tytułów; jeden z jego uczniów, Ulryk ze Strasburga, nazwał go „zdumieniem i cudem naszej epoki”. Urodził się w Niemczech na początku XIII wieku i w bardzo młodym wieku udał się do Włoch, do Padwy, gdzie mieścił się jeden z najsłynniejszych uniwersytetów w średniowieczu. Poświęcił się studiom „sztuk wyzwolonych”: gramatyki, retoryki, dialektyki, arytmetyki, geometrii, astronomii i muzyki, tj. ogólnej kultury, przejawiając swoje typowe zainteresowanie naukami przyrodniczymi, które miały się stać niebawem ulubionym polem jego specjalizacji. Podczas pobytu w Padwie uczęszczał do kościoła Dominikanów, do których dołączył później, składając tam śluby zakonne. Źródła hagiograficzne pozwalają się domyślać, że Albert stopniowo dojrzewał do tej decyzji. Mocna relacja z Bogiem, przykład świętości braci dominikanów, słuchanie kazań bł. Jordana z Saksonii, następcy św. Dominika w przewodzeniu Zakonowi Kaznodziejskiemu, to czynniki decydujące o rozwianiu wszelkich wątpliwości i przezwyciężeniu także oporu rodziny. Często w latach młodości Bóg mówi do nas i wskazuje plan naszego życia. Jak dla Alberta, także dla nas wszystkich modlitwa osobista, ożywiana słowem Bożym, przystępowanie do sakramentów i kierownictwo duchowe oświeconych mężów są narzędziami służącymi odkryciu głosu Boga i pójściu za nim. Habit zakonny otrzymał z rąk bł. Jordana z Saksonii. Po święceniach kapłańskich przełożeni skierowali go do nauczania w różnych ośrodkach studiów teologicznych przy klasztorach Ojców Dominikanów. Błyskotliwość intelektualna pozwoliła mu doskonalić studium teologii na najsłynniejszym uniwersytecie tamtych czasów - w Paryżu. Św. Albert rozpoczął wówczas tę niezwykłą działalność pisarską, którą miał odtąd prowadzić przez całe życie. Powierzano mu ważne zadania. W 1248 r. został oddelegowany do zorganizowania studium teologii w Kolonii - jednym z najważniejszych ośrodków Niemiec, gdzie wielokrotnie mieszkał i która stała się jego przybranym miastem. Z Paryża przywiózł ze sobą do Kolonii swego wyjątkowego ucznia, Tomasza z Akwinu. Już sam fakt, że był nauczycielem św. Tomasza, byłby zasługą wystarczającą, aby żywić głęboki podziw dla św. Alberta. Między obu tymi wielkimi teologami zawiązały się stosunki oparte na wzajemnym szacunki i przyjaźni - zaletach ludzkich bardzo przydatnych w rozwoju nauki. W 1254 r. Albert został wybrany na przełożonego „Prowincji Teutońskiej”, czyli niemieckiej, dominikanów, która obejmowała wspólnoty rozsiane na rozległym obszarze Europy Środkowej i Północnej. Wyróżniał się gorliwością, z jaką pełnił tę posługę, odwiedzając wspólnoty i wzywając nieustannie braci do wierności św. Dominikowi, jego nauczaniu i przykładom. Jego przymioty i zdolności nie uszły uwadze ówczesnego papieża Aleksandra IV, który zapragnął, by Albert towarzyszył mu przez jakiś czas w Anagni - dokąd papieże udawali się często - w samym Rzymie i w Viterbo, aby zasięgać jego rad w sprawach teologii. Tenże papież mianował go biskupem Ratyzbony - wielkiej i sławnej diecezji, która jednak przeżywała trudne chwile. Od 1260 do 1262 r. Albert pełnił tę posługę z niestrudzonym oddaniem, przywracając pokój i zgodę w mieście, reorganizując parafie i klasztory oraz nadając nowy bodziec działalności charytatywnej. W latach 1263-64 Albert głosił kazania w Niemczech i Czechach na życzenie Urbana IV, po czym wrócił do Kolonii, aby podjąć na nowo swoją misję nauczyciela, uczonego i pisarza. Będąc człowiekiem modlitwy, nauki i miłości, cieszył się wielkim autorytetem, gdy wypowiadał się z okazji różnych wydarzeń w Kościele i społeczeństwie swoich czasów: był przede wszystkim mężem pojednania i pokoju w Kolonii, gdzie doszło do poważnego konfliktu arcybiskupa z instytucjami miasta; nie oszczędzał się podczas II Soboru Lyońskiego, zwołanego w 1274 r. przez Grzegorza X, by doprowadzić do unii Kościołów łacińskiego i greckiego po podziale w wyniku wielkiej schizmy wschodniej z 1054 r.; wyjaśnił myśl Tomasza z Akwinu, która stała się przedmiotem całkowicie nieuzasadnionych zastrzeżeń, a nawet oskarżeń. Zmarł w swej celi w klasztorze Świętego Krzyża w Kolonii w 1280 r. i bardzo szybko czczony był przez swoich współbraci. Kościół beatyfikował go w 1622 r., zaś kanonizacja miała miejsce w 1931 r., gdy papież Pius XI ogłosił go doktorem Kościoła. Było to uznanie dla tego wielkiego męża Bożego i wybitnego uczonego nie tylko w dziedzinie prawd wiary, ale i w wielu innych dziedzinach wiedzy; patrząc na tytuły jego licznych dzieł, zdajemy sobie sprawę z tego, że jego kultura miała w sobie coś z cudu, i że jego encyklopedyczne zainteresowania skłoniły go do zajęcia się nie tylko filozofią i teologią, jak wielu mu współczesnych, ale także wszelkimi innymi, znanymi wówczas dyscyplinami, od fizyki po chemię, od astronomii po mineralogię, od botaniki po zoologię. Z tego też powodu Pius XII ogłosił go patronem uczonych w zakresie nauk przyrodniczych i jest on też nazywany „Doctor universalis” - właśnie ze względu na rozległość swoich zainteresowań i swojej wiedzy. Niewątpliwie metody naukowe stosowane przez św. Alberta Wielkiego nie są takie jak te, które miały się przyjąć w późniejszych stuleciach. Polegały po prostu na obserwacji, opisie i klasyfikacji badanych zjawisk, w ten sposób jednak otworzył on drzwi dla przyszłych prac. Św. Albert może nas wiele jeszcze nauczyć. Przede wszystkim pokazuje, że między wiarą a nauką nie ma sprzeczności, mimo pewnych epizodów, świadczących o nieporozumieniach, jakie odnotowano w historii. Człowiek wiary i modlitwy, jakim był św. Albert Wielki, może spokojnie uprawiać nauki przyrodnicze i czynić postępy w poznawaniu mikro- i makrokosmosu, odkrywając prawa właściwe materii, gdyż wszystko to przyczynia się do podsycania pragnienia i miłości do Boga. Biblia mówi nam o stworzeniu jako pierwszym języku, w którym Bóg, będący najwyższą inteligencją i Logosem, objawia nam coś o sobie. Księga Mądrości np. stwierdza, że zjawiska przyrody, obdarzone wielkością i pięknem, są niczym dzieła artysty, przez które, w podobny sposób, możemy poznać Autora stworzenia (por. Mdr 13, 5). Uciekając się do porównania klasycznego w średniowieczu i odrodzeniu, można porównać świat przyrody do księgi napisanej przez Boga, którą czytamy, opierając się na różnych sposobach postrzegania nauk (por. Przemówienie do uczestników plenarnego posiedzenia Papieskiej Akademii Nauk, 31 października 2008 r.). Iluż bowiem uczonych, krocząc śladami św. Alberta Wielkiego, prowadziło swe badania, czerpiąc natchnienie ze zdumienia i wdzięczności w obliczu świata, który ich oczom - naukowców i wierzących - jawił się i jawi jako dobre dzieło mądrego i miłującego Stwórcy! Badanie naukowe przekształca się wówczas w hymn chwały. Zrozumiał to doskonale wielki astrofizyk naszych czasów, którego proces beatyfikacyjny się rozpoczął, Enrico Medi, gdy napisał: „O, wy, tajemnicze galaktyki... widzę was, obliczam was, poznaję i odkrywam was, zgłębiam was i gromadzę. Z was czerpię światło i czynię zeń naukę, wykonuję ruch i czynię zeń mądrość, biorę iskrzenie się kolorów i czynię zeń poezję; biorę was, gwiazdy, w swe ręce i drżąc w jedności mego jestestwa, unoszę was ponad was same, i w modlitwie składam was Stwórcy, którego tylko za moją sprawą wy, gwiazdy, możecie wielbić” („Dzieła”. „Hymn ku czci dzieła stworzenia”). Św. Albert Wielki przypomina nam, że między nauką a wiarą istnieje przyjaźń, i że ludzie nauki mogą przebyć, dzięki swemu powołaniu do poznawania przyrody, prawdziwą i fascynującą drogę świętości. Jego niezwykłe otwarcie umysłu przejawia się także w działalności kulturalnej, którą podjął z powodzeniem, a mianowicie w przyjęciu i dowartościowaniu myśli Arystotelesa. W czasach św. Alberta szerzyła się bowiem znajomość licznych dzieł tego filozofa greckiego, żyjącego w IV wieku przed Chrystusem, zwłaszcza w dziedzinie etyki i metafizyki. Ukazywały one siłę rozumu, wyjaśniały w sposób jasny i przejrzysty sens i strukturę rzeczywistości, jej zrozumiałość, wartość i cel ludzkich czynów. Św. Albert Wielki otworzył drzwi pełnej recepcji filozofii Arystotelesa w średniowiecznej filozofii i teologii, recepcji opracowanej potem w sposób ostateczny przez św. Tomasza. Owa recepcja filozofii, powiedzmy pogańskiej i przedchrześcijańskiej, oznaczała prawdziwą rewolucję kulturalną w tamtych czasach. Wielu myślicieli chrześcijańskich lękało się bowiem filozofii Arystotelesa, filozofii niechrześcijańskiej, przede wszystkim dlatego, że prezentowana przez swych komentatorów arabskich, interpretowana była tak, by wydać się, przynajmniej w niektórych punktach, jako całkowicie nie do pogodzenia z wiarą chrześcijańską. Pojawiał się zatem dylemat: czy wiara i rozum są w sprzeczności z sobą, czy nie? Na tym polega jedna z wielkich zasług św. Alberta: zgodnie z wymogami naukowymi poznawał dzieła Arystotelesa, przekonany, że wszystko to, co jest rzeczywiście racjonalne, jest do pogodzenia z wiarą objawioną w Piśmie Świętym. Innymi słowy, św. Albert Wielki przyczynił się w ten sposób do stworzenia filozofii samodzielnej, różnej od teologii i połączonej z nią wyłącznie przez jedność prawdy. Tak narodziło się w XIII wieku wyraźne rozróżnienie między tymi dwiema gałęziami wiedzy - filozofią a teologią - które we wzajemnym dialogu współpracują zgodnie w odkrywaniu prawdziwego powołania człowieka, spragnionego prawdy i błogosławieństwa: i to przede wszystkim teologia, określona przez św. Alberta jako „nauka afektywna”, jest tą, która wskazuje człowiekowi jego powołanie do wiecznej radości, radości, która wypływa z pełnego przylgnięcia do prawdy. Św. Albert Wielki potrafił przekazać te pojęcia w sposób prosty i zrozumiały. Prawdziwy syn św. Dominika głosił chętnie kazania ludowi Bożemu, który zdobywał swym słowem i przykładem swego życia. Drodzy Bracia i Siostry, prośmy Pana, aby nie zabrakło nigdy w Kościele świętym uczonych, pobożnych i mądrych teologów jak św. Albert Wielki, i aby pomógł on każdemu z nas utożsamiać się z „formułą świętości”, którą realizował w swoim życiu: „Chcieć tego wszystkiego, czego ja chcę dla chwały Boga, jak Bóg chce dla swej chwały tego wszystkiego, czego On chce”, tzn. aby upodabniać się coraz bardziej do woli Boga, aby chcieć i czynić jedynie i zawsze to wszystko dla Jego chwały.
CZYTAJ DALEJ

Matka Miłosierdzia

Niedziela Ogólnopolska 46/2003

[ TEMATY ]

Matka Boża

Karolina Pęlaka

Obraz Matki Bożej Ostrobramskiej

Obraz Matki Bożej Ostrobramskiej
Podobnie jak od siedmiu wieków Matka Boża Częstochowska na Jasnej Górze, tak Pani Ostrobramska, Matka Wschodu i Zachodu, od ponad trzystu lat króluje z wysokości swojego nadbramnego wzniesienia całej ziemi litewskiej, białoruskiej i polskiej. „Świeci” blaskiem wspaniałych szat przez okna kaplicy nad Ostrą Bramą, widoczna z daleka.
CZYTAJ DALEJ

O wrogiej polityce wobec Kościoła

2024-11-16 12:21

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Ostatnie wydarzenia związane z blokadą 28 kont Księży Sercanów stanowią niepokojący symbol radykalnej zmiany w podejściu władz do Kościoła Katolickiego. Zamiast pokojowego dialogu, który przez lata gwarantował stabilność i współpracę między państwem a Kościołem, stosuje się dziś argument siły.

Władza, która powinna być strażnikiem konstytucyjnej wolności wyznania, wydaje się zamieniać w agresora, który poprzez narzędzia finansowe i administracyjne atakuje Kościół, ograniczając jego misję i pozytywny wpływ na życie społeczne.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję