Reklama

Rożaniec za Ojczyznę

Świadectwa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mój Różaniec

Jolenta Strabel

Mój pierwszy różaniec to był ten pierwszokomunijny. Najpierw bardzo mnie intrygował, podobał mi się, ale po I Komunii św. krótko modliłam się na nim. Potem przez długie lata leżał bezużytecznie w szufladzie. Raz po raz przypominał mi jednak o modlitwie. Wyciągałam go tylko wtedy, gdy miałam jakieś problemy, trudności. Modliłam się wówczas, prosząc o pomoc Boga przez wstawiennictwo Matki Bożej. Była to jednak bardzo „letnia” modlitwa, bez rozważań, a oczekująca cudu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przełomem w moim życiu był wybór Polaka na papieża. (...) Zaczęłam czytać, interesować się sprawami Kościoła, modlić się, zachęcona słowami Jana Pawła II: „odmawiajcie Różaniec, odmawiajcie «Anioł Pański»”. I tak się stało, zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę to nie jest wcale trudne. Od tej pory nosiłam przy sobie w kieszeni koronkę różańcową i jak tylko miałam wolną chwilę, odmawiałam zdrowaśki – czy w tramwaju, czy w pociągu, w drodze do pracy. (...)

W 1997 r. w Krakowie otrzymałam od Ojca Świętego Jana Pawła II różaniec. Dzisiaj, gdy jestem już na emeryturze, razem z mężem przerywamy w południe nasze prace domowe i odmawiamy wspólnie Różaniec. Mam teraz dwa różańce – ten pierwszokomunijny sprzed 58 lat i ten papieski, który jest moją osobistą relikwią. Przesuwając paciorki różańca, doświadczam głębokiej treści, ciągle nowej, która zawarta jest w Różańcu, poprzez rozmyślania stosownych tekstów od Zwiastowania przez Śmierć po Zmartwychwstanie Chrystusa. Dzisiaj wiem, że modlitwa różańcowa miała duży wpływ na mój duchowy rozwój. W ubiegłym roku deklarowałam z mężem, że codziennie będziemy odmawiać jedną dziesiątkę Różańca i odmawiamy ją w intencji Ojczyzny. „Z Maryją, Królową Polski, módlmy się o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i Ewangelii oraz o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu” – wypowiadamy w każdej modlitwie. Wierzę, że każdy Różaniec przez Maryję zbliża mnie do Boga.

Reklama

Pokazuje, co w życiu jest ważne

Grzegorz M.

Mam 34 lata, od niedawna ożywiam swoją wiarę przez modlitwę różańcową i poznawanie nauk płynących z Pisma Świętego oraz z życia świętych.

Mogę śmiało napisać, że Maryja otworzyła mi oczy. Przypomniała o sobie i o tym, co w życiu jest naprawdę ważne. Od zawsze bardzo kochałem i będę kochał naszą Ojczyznę, dlatego deklaruję chęć wspólnej modlitwy w jej intencji. (...) Ufny w wielką miłość Maryi oraz słowa wypowiedziane w Gietrzwałdzie: „Nie smućcie się, ja zawsze będę z wami”, wołam: Maryjo, Królowo Polski, módl się i wstawiaj się za nami!

Wierni Bogu

Teresa Adamiak

Szczęść Boże, wielkie dzięki, że „Niedziela” podjęła inicjatywę zachęcania Polaków do odmawiania Różańca za Ojczyznę.

Od kilku lat odmawiam codziennie dziesiątkę Różańca za Ojczyznę, ponadto, jeśli mi czas pozwala, odmawiam tajemnicę radosną o pomyślność w Ojczyźnie. Tu, w Szczecinie, od kilku lat trwa „Jerycho różańcowe”, modlimy się w intencji, „aby Polska była wierna Bogu, Ewangelii i wypełniała Śluby Jasnogórskie”.

2014-02-11 15:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Dec: zakusy szatana pokonamy przez różaniec

[ TEMATY ]

różaniec

Świdnica

bp Ignacy Dec

szatan

Ks. Daniel Marcinkiewicz

„Modląc się na różańcu zwyciężymy szatana, jego zakusy i wszelkie zło, które nam zagraża” – mówił bp Ignacy Dec 6 października, w sanktuarium Matki Bożej Strażniczki Wiary Świętej w Bardzie podczas Pielgrzymki Róż Żywego Różańca diecezji świdnickiej. Bardzkie sanktuarium zgromadziło blisko 2 tyś. wiernych oraz 50 kapłanów diecezjalnych i zakonnych.

W homilii bp Dec zwrócił uwagę, że każda modlitwa powinna być połączona z czynami. „W życiu człowieka wierzącego, ważne miejsce zajmuje modlitwa, która powinna być połączona z czynami, które idą za nią. Same słowa niewiele zmienią, lecz słowa połączone z czynami, wydadzą wspaniałe owoce” – podkreślał kaznodzieja.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Abp S. Budzik: dialog Kościołów Polski i Niemiec jest na najlepszej drodze

2024-04-25 16:33

[ TEMATY ]

Polska

Polska

Niemcy

abp Stanisław Budzik

Episkopat News

„Cieszymy się, że nasz dialog przebiegał w bardzo sympatycznej atmosferze, wzajemnym zrozumieniu i życzliwości. Mówiliśmy także o różnicach, które są między nami a także o niepokojach, które budzi droga synodalna” - podsumowuje abp Stanisław Budzik. W dniach 23-25 kwietnia br. odbyło się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania był metropolita lubelski, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

W spotkaniu grupy kontaktowej wzięli udział: kard. Rainer Maria Woelki z Kolonii, bp Wolfgang Ipold z Görlitz oraz szef komisji Justitia et Pax dr Jörg Lüer; ze strony polskiej obecny był abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski i przewodniczący Zespołu ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec, kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski, bp Tadeusz Lityński, biskup zielonogórsko-gorzowski, ks. prałat Jarosław Mrówczyński, zastępca Sekretarza Generalnego Konferencji Episkopatu Polski oraz ks. prof. Grzegorz Chojnacki ze Szczecina. W spotkaniu nie mógł wziąć udziału współprzewodniczący grupy kontaktowej biskup Bertram Meier z Augsburga, a jego wystąpienie zostało odczytane podczas obrad.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję