Dobrze, że tak jest, iż na progu dorosłości maturzyści na czele z Księdzem Biskupem oraz opiekunami przybywają do domu Matki, aby zapatrzeć się w Jej oczy, a Ona prowadzi do Jezusa i przyjaźni z Nim oraz wskazuje nieustannie na swojego Syna, mówiąc, jak kiedyś w Kanie Galilejskiej: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 5).
Wzrastać w mądrości
Reklama
Wszystkich niezależnie od wieku Maryja uczy miłości do Boga i drugiego człowieka, jak wzrastać w mądrości i w łasce, a ten proces będzie trwać do końca naszych dni. Takie doświadczenie było udziałem ok. 2 tys. młodych z różnych zakątków diecezji, którym towarzyszyło ok. 50 duszpasterzy oraz wielu wychowawców, nauczycieli, katechetów, dyrektorów szkół. Złożyli oni również podziękowanie Matce Najświętszej za dar peregrynacji Jej Cudownej Ikony w diecezji toruńskiej. Otwierali serca na łaskę przebaczenia w sakramencie pokuty, przyjęli Jezusa w znaku chleba, przedstawiali własne pragnienia, troski i radości oraz swoich najbliższych, przyjaciół, tych, których kochają. W domu Królowej Polski i Królowej ludzi młodych patrzyli na Matkę Bożą i Jej Syna. Tajemnica tej Ikony odsłania przed nami spojrzenie i gest Maryi wskazujący na Jezusa; na Jezusa, którego młodzi w swoim życiu mają spotkać, odkryć i poznać mówi ks. dr Artur Szymczyk, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Na spotkanie w tym wyjątkowym miejscu, jakim jest Sanktuarium Jasnogórskie, zapraszamy młodych, którzy są w momencie niezwykle ważkim w ich życiu, aby tu wraz z Maryją, kontemplując oblicze Jezusa, zaczerpnęli moc do codziennych zmagań, aby tu odkrywali sens i cel swojego życia oraz wolę Bożą kierowaną do nich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Bądź ze Mną
Centralnym punktem pielgrzymki była koncelebrowana Msza św. pod przewodnictwem bp. Józefa Szamockiego w intencji maturzystów. W imieniu Jasnej Góry zebranych powitał podprzeor o. Łukasz Buzun OSPPE, który zwrócił uwagę na znaczenie w życiu człowieka wewnętrznej pewności, że kierunek, który obiera, ma sens. I Eucharystia jest takim odzyskiwaniem duszy, jest pokarmem dla duszy. W tym kontekście życzył, aby ten czas był błogosławiony.
Reklama
W homilii bp Józef Szamocki przypomniał, że każdy z nas jest umiłowanym dzieckiem Boga i to doświadczenie dziecięctwa Bożego będzie odkrywał przez całe życie. Wyjaśnił, czym jest powołanie kojarzone przede wszystkim w kategoriach pracy do wykonania albo roli do spełnienia. Niełatwo rozumieć powołanie jako konsekwencję miłości Boga, która przychodzi do każdego z nas z osobna. Dlatego Jezus proponuje: Chodź i bądź ze Mną. Zamieszkaj ze Mną. Ja chcę zamieszkać w twoim sercu. Wzrastajmy razem, a rozpoznasz, co czynić. To zadanie dla wszystkich: być z Nim zawsze. Myślę, że to czujecie dzisiaj, kiedy jesteście tutaj, na Jasnej Górze, tego nie chcecie utracić, zwłaszcza kiedy będziecie już dokonywać bardziej samodzielnych wyborów, wchodząc w dorosłe życie mówił Biskup Józef. W tym procesie wzrastania ważne są: ufność, nieustanne szukanie Jezusa, pragnienie Jego miłości i obecności. Dokonuje się to w modlitwie, czynie, miłości, wolontariacie, np.w Szkolnych Kołach Caritas. A dziś miejscem osobistego spotkania z Jezusem jest właśnie Częstochowa. Odkrywamy Go w tajemnicy modlitwy, Pisma, Eucharystii i w tej wspólnocie, ucząc się miłowania. Od was będzie dużo zależało, jaki będzie dzień jutrzejszy, jaka będzie Polska za 10, 20 lat podkreślił Ksiądz Biskup. Zachęcał więc młodych, aby zawierzyli się Bogu jako kochającemu Ojcu.
Ponadto młodzież uczestniczyła w nabożeństwie różańcowym w Kaplicy Cudownego Obrazu (przygotowali młodzi z Nowego Miasta Lubawskiego), podążała śladami męki i śmierci Jezusa w czasie Drogi Krzyżowej na wałach (z Brodnicy) oraz wysłuchała konferencji o. Marcina Ciechanowskiego, paulina, rekolekcjonisty, duszpasterza młodzieży, egzorcysty posługującego w Sanktuarium Jasnogórskim, a na zakończenie uczestniczyła w Apelu Jasnogórskim. Oprawę muzyczną Mszy św. przygotowała młodzież z Grudziądza.
Tajemnica szczęścia
Reklama
O. Marcin Ciechanowski OSPPE na przykładzie wiary Abrahama, który uwierzył Bogu wbrew prawom natury, wyjaśnił różnicę między wiarą w Boga a wiarą Bogu. Dla Niego bowiem nie ma rzeczy niemożliwych. Trzeba tylko, czy aż, uwierzyć. Modlitwa o pomyślność na maturze jest ważna, ale najważniejsza jest osobista relacja z Bogiem. Dlatego o. Marcin pytał: Po co żyjesz? Co łączy cię z Jezusem? Czy potrafisz Bogu uwierzyć, że to, co ci mówi, jest dla ciebie dobre, że ma dla ciebie wspaniały plan? Chodzi o to, aby wybrać Boga w swoim życiu, by Go nie stracić tu, na ziemi, a potem w wieczności, tym bardziej że teraz życie wieczne jest mało namacalne. Bóg oferuje wszystkim szczęście, a tym, co odrywa od Niego, jest grzech będący nieszczęściem dla człowieka. W tym duchu zachęcał do nawrócenia, czystości przedmałżeńskiej, korzystania z sakramentów pokuty i Eucharystii, ponieważ jak powiedział aby odrzucić Boga wystarczy, że nie przyjmujemy Go w Komunii św.
Ojciec paulin wyjawił młodym źródło tego, czego szukają, mówiąc, że prawdziwym szczęściem jest Bóg, bo w Nim jest wieczność. Tylko Bóg jest dla ciebie szczęściem, które nie kończy się, nie umrze podkreślił i dodał: W jaki sposób dziś przeżywasz Mszę św. i przyjmujesz Komunię św., w taki sposób będzie przeżywał wieczność. Zachęcając do życia z Bogiem, który jest czystą miłością, oznajmił, że On całą wieczność chce spędzić z tobą! Piękna perspektywa. Ogromny zaszczyt i honor oraz największa nagroda.
Może warto potraktować to jako zadanie na tegoroczny Wielki Post...
* * *
Mówią maturzyści
Na Jasnej Górze już byłam i wróciłam z wielką tęsknotą; chciałam tu być po raz kolejny. A intencja na pewno matura, ale myślę, że takie rozważne, mądre wkroczenie w dorosłość, by łask od Boga nigdy nam nie brakowało, by Maryja też nam je upraszała cały czas. Czuje się też jedność młodych ludzi piękne uczucie.
Ola
Pielgrzymka na Jasną Górę to dla mnie przede wszystkim spotkanie z Maryją. Nawet nie chodzi o same słowa, o to, jak te intencje ułożyć w głowie tak ładnie, ale o kontakt, by być bliżej Niej. Na początku, gdy staliśmy przy wejściu do kaplicy, z daleka widzieliśmy Obraz, a potem przesuwaliśmy się coraz bliżej i czuło się bliskość, by w końcu zobaczyć wyraźnie rysy Jej twarzy. To jest wspaniałe przeżycie spotkać Ją twarzą w twarz i powierzyć swoje intencje. Przyjechałem tu jak wszyscy maturzyści pewnie z prośbą o pomyślność na maturze, o światło Ducha Świętego przez Jej wstawiennictwo, również modlimy się za naszego nauczyciela, który poważnie choruje, rodzina powierzyła swoje intencje, więc modlę się też za swoją rodzinę.
Dominik