NATALIA JANOWIEC: W marcu i kwietniu br. Ksiądz Biskup przebywał na jasielskiej ziemi w ramach wizytacji poszczególnych parafii. Jaki jest jej cel?
BP JAN WĄTROBA: Takie wizytacje odbywają się co pięć lat. Ich celem jest pogłębienie wiary i więzi z Kościołem poprzez spotkania duszpasterskie. Nie chodzi tu o jakąś kontrolę. Owszem, czynią to przedstawiciele urzędów kurialnych odpowiedzialni za poszczególne działy. Może to być zatem okazja do skorygowania pewnych spraw wymagających zmian. Dla mnie jest to natomiast przede wszystkim okazja do spotkań z parafianami, głównie przy okazji posługi sakramentalnej. Jest to moment, w którym bardzo dużo dowiaduję się o Kościele lokalnym, historii poszczególnych miejsc i planach na przyszłość. Sam też mogę czasami do czegoś zainspirować. To za każdym razem wypływa z kontekstu spotkań. Każda parafia przeżywa bowiem inny etap rozwoju i ma inne problemy. Niezależnie od nich wszędzie staram się budzić ducha.
Jakie wskazania pozostawiłby Ksiądz Biskup tym parafiom, które już wizytował?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Uniwersalnych wskazówek nie ma. Są one dostosowane do poszczególnych parafii. Na przykład w parafii Chrystusa Króla w Jaśle najistotniejsze jest podtrzymywanie pragnienia budowy nowej świątyni. W tej chwili wysiłek tej parafii równolegle obejmuje budowę kościoła duchowego i materialnego. Ta parafia została stworzona z kilku podjasielskich wiosek i samych dzielnic Jasła należących dawniej do innych parafii. Stworzenie z nich jednej rodziny nie jest łatwe. Jest to również ogromny wysiłek finansowy. Jeśli miałbym coś wskazywać to właśnie potrzebę jedności, utożsamiania się z tym dziełem i poczucia odpowiedzialności za nie.
Czy w pamięci Księdza Biskupa zapisał się jakiś szczególny obraz podczas wizytowanych parafii?
Zawsze głęboko zapadają w mojej pamięci spotkania z chorymi. Spotykam bardzo różne sytuacje. Wielu chorych mimo cierpienia nie traci ufności wobec Pana Boga. To się bardzo wyczuwa. Także to, jak wiele osób odnajduje siłę w wierze. Przy swojej niedoli potrafią współczuć swoim zdrowym domownikom, którzy często wkładają wiele trudu, aby ich pielęgnować. To są bardzo wzruszające i pouczające spotkania. Przejmujące są także spotkania z cierpiącymi, którzy są bezradni i zalęknieni. Pamiętam też bardzo często radosną atmosferę w rodzinach wielodzietnych. One są skarbem naszych parafii.
Co Ksiądz Biskup chciałby powiedzieć swoim diecezjanom, tym poznanym i tym z którymi nie udało się spotkać?
W przypadku tych drugich mam niedosyt. Szukam sposobu jak dotrzeć i przekonać nieprzekonanych. Jak dotrzeć do tych, którzy są na peryferiach. Ci, których spotykam, choćby na Mszach św., nie potrzebują nieraz wielkich pouczeń. Mają poczucie odpowiedzialności za swoje zbawienie. Odczuwam brak tych, którym potrzebne jest słowo zachęty i przekonania, że Pan Bóg ich kocha i na nich czeka. Niestety oni tego nie słyszą. Nie wiem w jaki sposób do nich dotrzeć. Na pewno wielką pomocą są tutaj wierni świeccy oraz media katolickie. Jeśli miałbym coś przekazać, to byłby to apel do wiernych z różnych wspólnot, stowarzyszeń, bractw, aby docierali na te peryferia, gdzie duchowni nie dojdą, gdzie nie dotrze biskup. Oni mogą w swoich środowiskach stać się autentycznymi ewangelizatorami.