Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu”. Dzisiejsza Ewangelia opisuje nam niezwykłe zdarzenie. Oto dwaj uczniowie Jezusa są w drodze do wsi Emaus. Jezus przybliżył się do nich, ale Go nie rozpoznali. Poznali Chrystusa dopiero przy łamaniu chleba.
Na tę ikonę uczniów z Emaus wskazał nam św. Jan Paweł II w liście apostolskim „Mane nobiscum Domine” z 7 października 2004 r., w którym napisał, że „na naszej drodze, pełnej pytań, niepokojów, nieraz także bolesnych rozczarowań, Boski Wędrowiec nadal przyłącza się do nas i nam towarzyszy, prowadząc nas przez wyjaśnianie Pism do zrozumienia Bożych tajemnic. Kiedy spotkanie staje się pełne, miejsce światła słowa zajmuje światło płynące z «Chleba życia», przez który Chrystus wypełnia w najdoskonalszy sposób swą obietnicę, że «będzie z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata» (por. Mt 28, 20)” (n. 2).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Św. Jan Paweł II przypomina nam również, że „«łamanie chleba» jak początkowo nazywano Eucharystię od zawsze jest w centrum życia Kościoła. (...) W Eucharystii przyjmujemy Jego samego jako «chleb żywy, który zstąpił z nieba» (J 6, 51), a z Nim otrzymujemy zadatek życia wiecznego, który daje nam przedsmak wieczystej uczty w niebiańskim Jeruzalem” (n. 3).
Dzisiejsza Ewangelia jest wielką katechezą dla naszego życia duchowego. Idąc swoimi codziennymi drogami, musimy zapytać siebie o swoją więź z Jezusem. Czy potrafię rozpoznać Jezusa, który jest przy mnie, kroczy ze mną przez życie? Jakie miejsce w moim życiu zajmuje Eucharystia? Czy spotykam się z Jezusem w niedzielę i uroczystości przy „łamaniu chleba”, na Mszy św.?
Moje życie powinno być stałym rozpoznawaniem Jezusa i spotykaniem się z Nim przy „łamaniu chleba”. Powinno być eucharystyczne, to także znaczy pełne miłości, oddania i ofiarności wobec innych. Tego uczy nas Jezus.