Reklama

Kościół

Dzisiaj światu potrzeba dobroci

Trudno mu było pogodzić się z rolą „więźnia” w Pałacu Apostolskim, dlatego wychodził po kryjomu na przechadzki po Rzymie. Dobry Papież tęsknił do kontaktu ze zwykłymi ludźmi. Szybko zjednywał sobie zarówno ludzi prostych, jak i pochodzących z „wyższych sfer”

Niedziela Ogólnopolska 19/2014, str. 22-23

[ TEMATY ]

papież

Jan XXIII

Włodzimierz Rędzioch/Rzym

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przeżyliśmy niezwykłe wydarzenie: kanonizację papieży – Jana XXIII i Jana Pawła II. Jakie pozostaną w nas owoce tej kanonizacji? Obaj nowi święci papieże są pod wieloma względami podobni do siebie, ale mają też oczywiście swoje rysy charakterystyczne. Św. Jana Pawła II cały świat chrześcijański nazywa m.in. papieżem Bożego Miłosierdzia czy papieżem rodziny. Natomiast św. Jana XXIII najczęściej nazywa się papieżem dobroci. Wydaje się, że owocem tej kanonizacji powinna być troska każdego z nas o dobroć w życiu codziennym.

Dobroć – najwyższa wartość na świecie

Reklama

Znany rosyjski pisarz Władimir Sołouchin, który żył w okresie panowania reżimu komunistycznego, nie bał się krytykować władz za niszczenie świątyń prawosławnych i ikon. Pisał on, że żadna urbanizacja ani rozwój techniki nie mogą zagłuszyć w sercu człowieka potrzeby życia duchowego. Nauka może w ciągu kilku minut zniszczyć nawet najwyższą górę – Everest, nie jest ona jednak w stanie uczynić lepszym człowieka i jego serca. Najwyższą wartością, która istnieje na świecie, jest dobroć. Jeżeli się jej nie pielęgnuje i nie pomnaża w ludziach, jeżeli nie staje się ona coraz większa, a produkuje się tylko maszyny i inne urządzenia techniczne, to znaczy że jesteśmy na drodze pozornego postępu. Sobór Watykański II uczy: „Zakłócenia równowagi, na które cierpi dzisiejszy świat, w istocie wiążą się z bardziej podstawowym zachwianiem równowagi, które ma miejsce w sercu ludzkim” (KDK 10).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nasz polski pisarz i podróżnik Arkady Fiedler napisał w jednej z książek, że gdy chodził po różnych cmentarzach w wielu krajach świata, nigdy nie spotkał napisów: najmądrzejszy, najładniejszy, najbogatszy. Natomiast wszędzie spotykał napisy: „najlepszej żonie” czy „matce” lub „najukochańszej osobie na świecie”. Mądrość bowiem i piękno pozostają na ziemi, a na „drugą stronę” idzie za człowiekiem tylko dobroć. Jest on bowiem wart tyle, ile dobrego uczyni w życiu. Bo „człowieka należy mierzyć miarą serca” – jak uczył św. Jan Paweł II.

Inny nasz znany powieściopisarz historyczny Antoni Gołubiew napisał: „Najwyższym przywilejem człowieka jest możność czynienia dobra. Jesteśmy powołani, by za naszym pośrednictwem coraz więcej realizowało się dobra. Każdy czyn dobry ma wartość nieskończoną”.

Każdy może być dobry

Reklama

Chrześcijanin nie powinien jednak ulegać pesymizmowi i narzekać na ogarniające świat ciemności. W tych ciemnościach powinien zapalać promyki światła i czynić dobro. Powinien dostrzegać dobro i powtarzać: „Ludzie są dobrzy” oraz wierzyć, że każdy człowiek może być dobry. Powinien także pokazywać dobro, które czyniły i czynią w swoim życiu konkretne osoby. Św. Jan Paweł II w rozmowie z kapłanami z Polski mówił: „Jest tylu dobrych ludzi w Polsce; dlaczego ich nie widać?”. Ukazywanie dobrych ludzi jest i powinno być zachętą do optymizmu oraz mobilizacją do podobnego działania.

Św. Jan XXIII jest dla nas wszystkich wzorem dobroci w życiu codziennym. Jest także zachętą do naśladowania go. W swoim codziennym postępowaniu kierował się on „logiką serca”. Możemy na niego, jako przykład dobroci, popatrzeć przez pryzmat jego życia i nauczania. To nauczanie jest zawarte przede wszystkim w jego codziennych zapiskach wydanych jako „Dziennik duszy”. Czytamy tam: „Ty, o Jezu, byłeś zawsze dla mnie dobry, byłeś najłagodniejszym Barankiem, nazwałeś mnie swoim przyjacielem…”.

Być łagodnym i pokornego serca

Reklama

Jan XXIII napisał: „Nie ma nic doskonalszego od dobroci. Ludzki umysł może szukać innych znakomitych darów, lecz żaden z nich nie może się porównać z dobrocią. Dobroć jest tej samej natury, co sam Syn Boży, który stał się człowiekiem, i jest istotą wszystkiego, czego On nas uczył słowem i przykładem. (…) Jezus nie powiedział nam: Uczcie się ode mnie, bo jestem Synem Ojca Niebieskiego. Nie pokazał nam, jak stworzyć niebo i ziemię lub okryć słońce płaszczem chwały, lecz jak być łagodnym i pokornego serca. To jest postawa dobroci. Kiedy zrozumiemy tajemnicę dobroci i uczynimy ją własną, znajdziemy pewną drogę do przezwyciężenia trudności i niepowodzeń w naszym ziemskim życiu”. Życie Jezusa Chrystusa było wzorem całego życia św. Jana XXIII. Od swego Mistrza i Nauczyciela nauczył się praktykowania braterskiej miłości i cierpliwości, wyrozumiałości, a przede wszystkim prostoty i pokory w stosunku do każdego człowieka. Z głębokiej przyjaźni z Chrystusem wypływały jego pogoda ducha i zaufanie oraz odwaga w działaniu. Już jako 20-letni młodzieniec wysłany na studia do Rzymu zapisuje słowa, które świadczą o jego dojrzałości duchowej: „Nie szukam i nie pragnę chwały tego świata, ale oczekuję wielkiej chwały na tamtym świecie. Choćby miano mnie zdeptać, chcę być cierpliwy i dobry aż do heroizmu. Przede wszystkim chcę nadal odpłacać dobrym za złe i zawsze wyżej stawiać Ewangelię niż sztuczki ludzkiej polityki”. Natomiast w 1945 r. do swojej bratanicy Henryki napisał: „Pan dał mi wiele szczęścia w życiu, ponieważ w końcu, po długim czasie, przyzwyczaiłem się nie zwracać uwagi na wady innych ludzi, lecz myśleć o licznych wadach własnych. Nauczyłem się milczeć, przebaczać od razu i z serca, czynić dobrze tym, którzy mnie skrzywdzili…”.

Brat i ojciec

Dziecięca prostota – połączona z dobrocią i humorem – była cechą charakterystyczną życia Jana XXIII. Czuł się bratem biskupów i kapłanów oraz ojcem wszystkich chrześcijan, a określenia „brat” i „ojciec” nie były tylko często powtarzanymi frazesami. Jego braterstwa i ojcostwa doświadczali wszyscy, którzy się z nim spotkali. Dlatego nazywano go: papieżem dobroci, papieżem uśmiechu, papieżem wszystkich, przyjacielem wszystkich czy proboszczem całego świata. Zasłużył sobie na takie określenia. W swoim „Dzienniku duszy” pisał: „Czujna dobroć, cierpliwa i pobłażliwa, lepiej i szybciej działa aniżeli surowość i rózga. Nie mam pod tym względem ani złudzeń, ani wątpliwości”.

Reklama

Podobne słowa zanotował, kiedy został mianowany patriarchą Wenecji: „Będę szedł dalej swoją drogą, zgodnie z moim usposobieniem. Pokora, prostota, zgodność w «słowach i czynach» z Ewangelią, nieustraszona łagodność, cierpliwość niedająca się zwyciężyć, ojcowska, nienasycona gorliwość o dobro dusz”. W Wenecji można go było spotkać siedzącego w kafejce na placu św. Marka i rozmawiającego z mieszkańcami miasta. Zawsze troszczył się o to, aby mieć bezpośredni kontakt z ludźmi. Mawiał: „Taka jest rola pasterza: liczyć owce jedna po drugiej”. Starał się wiernie naśladować Chrystusa Dobrego Pasterza. Realizował to w codziennej pracy duszpasterskiej, w której wyrażał swój ojcowski stosunek do ludzi.

Uśmiech to słońce, które wschodzi na ustach

Jako papież tęsknił do kontaktu z prostymi ludźmi. „Po południu spędzę parę chwil ze zwykłymi ludźmi, których jedynym tytułem jest godność istot ludzkich i dzieci Bożych” – pisał. Takim sposobem postępowania podbił serca rzymian. Trudno mu było pogodzić się z rolą „więźnia” w Pałacu Apostolskim, dlatego wychodził po kryjomu na przechadzki po Rzymie. Dzięki takiej filozofii życia i podejściu do drugiego człowieka szybko zjednywał sobie zarówno ludzi prostych, jak i pochodzących z „wyższych sfer”. Przy tym emanowały z niego życzliwość i radość człowieka Bożego zaangażowanego całkowicie w sprawę głoszenia Ewangelii wszystkim ludziom. Uważał się za proboszcza i duszpasterza całego Kościoła. Odwiedzał nie tylko parafie, ale także szpitale i więzienia, wszędzie umiał nawiązywać serdeczny i bezpośredni kontakt z ludźmi – przychodziło mu to bardzo łatwo. Nosił w sobie Chrystusowy pokój, który udzielał się wszystkim. „Tym, co najważniejsze w życiu, jest Jezus Chrystus, Jego święty Kościół, Jego Ewangelia, prawda i dobroć”– zapisał pod koniec swego życia.

Reklama

Mimo 81 lat życia do końca pozostał podobny do dziecka poprzez swój serdeczny i szczery, pełen dobroci uśmiech. Ten uśmiech na jego twarzy pozostał nawet po śmierci – jak twierdzi jego osobisty sekretarz ks. Loris Capovilla, ostatnio mianowany kardynałem przez papieża Franciszka. Pewnego razu Jan XXIII powiedział do niego: „Loris, ciało ludzkie może się zestarzeć, ale nie oczy i uśmiech. Uśmiech to słońce, które wschodzi na ustach”.

Tenże osobisty sekretarz, żegnając się z Janem XXIII przed jego śmiercią, powiedział do niego: „Ojcze Święty, jestem biednym księdzem. Ty zasługiwałeś, aby mieć przy sobie kogoś lepszego. Lecz starałem się służyć Ci z całym oddaniem. Proszę o przebaczenie, że niekiedy nie spełniłem Twoich oczekiwań i pragnień”. Wtedy usłyszał odpowiedź: „Loris, zostawmy teraz te przeprosiny. Słuchaj, proszę… Ja znosiłem twoje braki, ty znosiłeś moje. Wiesz, co było najważniejsze? Że nie zatrzymywaliśmy kamieni, które były na nas rzucane, ale je odrzucaliśmy, milczeliśmy, cierpieliśmy, modliliśmy się, działaliśmy, kochaliśmy i przebaczaliśmy”. To były ostatnie i wielkie słowa, które św. Jan XXIII przekazał swojemu sekretarzowi. I te słowa świadczą najlepiej o postawie całego jego życia.

Wzór dla współczesnego świata

Reklama

Sługa Boży Stefan Kardynał Wyszyński, który cieszył się wielkim zaufaniem Jana XXIII i jako ostatni został przyjęty na audiencji papieskiej, modlił się, aby „Bóg, Dawca chwały, pozwolił, wcześniej czy później, że będziemy oglądać go na ołtarzach jako wzór najbardziej potrzebny współczesnemu światu”. W czasie jego beatyfikacji w 2000 r. Jan Paweł II powiedział: „W pamięci wszystkich utrwalił się obraz papieża Jana z uśmiechem na twarzy i ramionami szeroko otwartymi, przygarniającymi cały świat. Iluż ludzi urzekła prostota jego serca, połączona z głęboką znajomością człowieka i jego spraw! Powiew nowości, jaki wniósł ten papież, nie dotyczył doktryny, ale raczej sposobu jej przedstawiania; nowy był jego styl mówienia i działania oraz pełen sympatii sposób obcowania ze zwykłymi ludźmi i możnymi tego świata”.

Św. papież Jan XXIII został dany „jako wzór najbardziej potrzebny współczesnemu światu”. Oto najlepsze określenie tego historycznego wydarzenia, jakim jest ostatnia kanonizacja. W dzisiejszym świecie, gdzie wokół nas wiele nienawiści, gniewu i nieporozumień, Opatrzność Boża daje Kościołowi taki wspaniały przykład i wzór. Gdy widzimy, że człowiek jest wewnętrznie rozdarty i że z tego powodu całe życie ludzi – czy to jednostkowe, czy zbiorowe – przedstawia się jako walka, i to walka dramatyczna między dobrem i złem, między światłem i ciemnością (por. KDK 13), tym bardziej potrzebny jest nam taki piękny wzór życia, dobroci i pokoju. Papież Franciszek z okazji 50. rocznicy śmierci Świętego wypowiedział takie słowa: „Papież Jan przekazywał pokój, ponieważ miał duszę głęboko pokojową. Pokój, jaki przekazywał, był naturalny, pogodny, serdeczny. To pokój, który wraz z jego wyborem ukazany został światu i nazwano go dobrocią”.

Módlmy się: „Boże Ojcze, który w świętym Janie XXIII, Twoim pokornym i wiernym słudze, dałeś całemu Kościołowi i każdemu człowiekowi żywy obraz dobroci i łagodności Jezusa Dobrego Pasterza, który czyni nas Twoim ludem, spraw za przyczyną żarliwej modlitwy Jana XXIII, abyśmy w posłuszeństwie i pokoju podążali drogami tego świata ku szczęśliwej pełni i Twojej, Boże, bliskości. Przez wstawiennictwo świętego Papieża, który doświadczał radości życia w rodzinie, pozwól, aby nasze rodziny zaznały pokoju i pogody ducha”.

2014-05-06 15:06

Ocena: +45 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek u św. Marty: nadzieja to spotkanie z Jezusem

[ TEMATY ]

papież

Franciszek

Nadzieja to nie coś abstrakcyjnego, lecz życie w oczekiwaniu na konkretne spotkania z Jezusem powiedział papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. W swojej homilii Ojciec Święty tradycyjnie nawiązał do dzisiejszych czytań liturgicznych (Łk 12, 35-38; Ef 2, 12-22) mówiących o oczekiwaniu na przyjście Pana, oraz wskazujących, że Chrystus jest naszym pokojem.

Franciszek zwrócił uwagę na dwa słowa dzisiejszych czytań: „obywatelstwo” i „dziedzictwo”. O obywatelstwie mówi pierwsze czytanie zaczerpnięte z Listu św. Pawła do Efezjan (Ef 2, 12-22). Wskazał, że jest ono darem od Boga, który czyni nas „współobywatelami świętych” i polega na nadaniu nam tożsamości. Bowiem Bóg w Jezusie „pozbawił mocy Prawo”, aby nas pojednać usuwając nieprzyjaźń, abyśmy mogli stanąć przed Bogiem w jednym Duchu, który uczynił nas jednością. W ten sposób „nie jesteśmy już obcymi i przybyszami, ale współobywatelami świętych i domownikami Boga” – podkreślił papież. Dodał, że naszą tożsamością jest uzdrowienie przez Pana Jezusa, ustanowionymi jako wspólnota i posiadanie w sobie Ducha Świętego.
CZYTAJ DALEJ

Marco Rubio – katolik stanie na czele dyplomacji USA

2024-11-14 15:05

[ TEMATY ]

USA

katolicy

Marco Rubio

Adobe Stock

Flaga USA

Flaga USA

Decyzja prezydenta elekta Donalda Trumpa nowym szefem dyplomacji USA ma zostać w styczniu 2025 roku senator z Florydy Marco Rubio, który jest katolikiem. Katoliczką jest również desygnowana na ambasadorkę Stanów Zjednoczonych przy ONZ Elise Stefanik. Obserwatorzy traktują te nominacje jako spłatę przez Trumpa długu wobec katolickich wyborców, których większość (56 proc.) zagłosowała na niego w wyborach prezydenckich z 5 listopada.

Rubio w przeszłości nieraz wyrażał wolę przekształcenia głosów katolików w konkretną siłę polityczną. Po ogłoszeniu swej nominacji na przyszłego sekretarza stanu USA 13 listopada oświadczył, że katolicki ruch wspierający Trumpa może stać się częścią „koalicji rządzącej w tym kraju, co pozwoliłoby nam naprawdę osiągnąć wiele dla Stanów Zjednoczonych”. Senator podkreślił, że katolicy odegrali kluczową rolę w wyborze Trumpa i dał wyraz swej intencji dalszego wzmacniania tej relacji w Senacie i w administracji prezydenta.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek zachęca do bycia przyjaciółmi ubogich

Do otaczania ubogich przyjaźnią zachęca papież Franciszek w opublikowanym dziś Orędziu na VIII Światowy Dzień Ubogich. Jest on obchodzony w przedostatnią niedzielę Roku Liturgicznego - w tym roku będzie to 17 listopada. Jego hasłem są słowa nawiązujące do księgi Mądrości Syracha: „Modlitwa ubogiego dociera do Boga” (por. Syr 21, 5).

Papież podkreśla, że autor Księgi Mądrości Syracha będąc człowiekiem modlitwy o odkrył, iż ubodzy mają uprzywilejowane miejsce w sercu Boga. „Jako Ojciec troszczy się o najbardziej potrzebujących: ubogich, zepchniętych na margines, cierpiących, zapomnianych... Ale nikt nie jest wykluczony z Jego serca, ponieważ przed Nim wszyscy jesteśmy ubodzy i potrzebujący” - stwierdza Franciszek, zaznaczając, iż szczęścia nie osiąga się gwałcąc prawa i godność innych osób.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję