KS. PAWEŁ BOROWSKI: Papież Franciszek ogłosił rok 2015 Rokiem Życia Konsekrowanego. Jakie nadzieje Siostra wiąże z tym rokiem?
S. KATARZYNA MIERZEJEWSKA SM: Kiedy papież ogłasza jakiś rok, to znaczy, że widzi wielką potrzebę odnowienia i umocnienia jakiejś sprawy, zadania i wskazania właściwego kierunku w drodze do nieba ludziom wierzącym. Tak jest i w tym przypadku. Ojciec Święty Franciszek, patrząc na Kościół, dostrzega potrzebę odnowienia, zrewidowania i udzielenia pomocy osobom powołanym, by wszystko szło dobrą drogą, żeby wiernie wypełniały swoje zadania. Myślę, że Rok Życia Konsekrowanego ogłoszony z okazji 50. rocznicy opublikowania dokumentu soborowego o przystosowanej do współczesności odnowie życia zakonnego „Perfectae caritatis” jest okazją do ożywienia i wzmocnienia życia osób konsekrowanych, ale także ukazania piękna tego życia wiernym świeckim i jego znaczenia w życiu Kościoła. Wśród wielu założeń tego roku znajduje się m.in. dokonanie rewizji życia zakonnego, wspólnotowego, klauzurowego oraz spojrzenie w przyszłość. Papież, ogłaszając ten rok, kieruje do nas wezwanie do radości i nawrócenia. W Polsce rok przeżywany jest pod hasłem: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Myślę, że to jest klucz: nawrócić się i na nowo odkryć sens swojego powołania.
Reklama
W jaki sposób ten rok może wpłynąć na postawę świeckich względem osób konsekrowanych?
Pierwsze moje skojarzenie dotyczy tego, o czym nieustannie przypomina papież Franciszek: wyjścia. Papież wzywa do tego, żeby wyjść. Z czego wyjść? To sformułowanie rzeczywiście może oznaczać wiele spraw, np. wyjście z siebie (śmiech). Wydaje mi się, że chodzi przede wszystkim o wyjście ze stereotypów, ukazanie ludziom prawdziwego sensu życia konsekrowanego. Ponieważ ludzie mają różne skojarzenia. Wiele osób świeckich żyje stereotypami dotyczącymi życia zakonnego. Obok kpiącego słowa „pingwin” osoby konsekrowane często mogą usłyszeć, że są nawiedzonymi fanatykami. Ludzie uważają, że jak człowiek idzie do zakonu, to nie ułożył sobie życia w świecie, i to jest jakiś wariant, albo jest fanatykiem. Życie konsekrowane jest przedstawiane często w mediach w świetle negatywnym i ludzie mają taki właśnie zniekształcony obraz. Chodzi o to, żeby dostrzegli, że nasze oddanie Panu Bogu rozszerza nasze serca na ludzi, jesteśmy dla nich i chcemy im służyć, ale nie po swojemu, tylko tak jak służył Jezus. To jest bardzo trudno zrozumieć. Ten rok jest okazją, żeby pokazać, że osoby konsekrowane nie zamykają się, nie odchodzą, bo im się życie w świecie nie podoba, ale chcą być blisko Jezusa, żeby się w Niego przemieniać, by w Jego mocy iść do braci i sióstr. Nie kategoryzując, nie oceniając, ale służyć wszystkim jak On.
Mówi Siostra o wyjściu. Ono ma obnażyć, zmobilizować do nawrócenia. Słyszałem, że te wyjścia będą organizowane w sensie dosłownym. Co planują zgromadzenia w ramach obchodów tego roku?
Jest ogólny zarys najważniejszych spotkań. Będzie etap dziękowania, dzielenia się i pogłębiania daru powołania między zgromadzeniami w naszej diecezji. Kwestia nawrócenia, pokuty i zadośćuczynienia zostanie podjęta w publicznych nabożeństwach ekspiacyjnych za nasze grzechy i niewierności. Planujemy zorganizowanie ulicznej ewangelizacji, wspólnych czuwań, modlitw, katechez i dawania świadectw w licznych kościołach parafialnych, które będą poszukiwaniem dróg do serc młodych. Ponadto nie zabraknie pielgrzymek, świętowania jubileuszy zakonnych, prezentacji poszczególnych duchowości, dni otwartych dla ukazania stylu życia i posług, które podejmujemy. Będzie to jednak zależne od wielkości i możliwości poszczególnych wspólnot. Zachęcamy do udziału w tych wszystkich wydarzeniach, które będą się odbywać w rożnych miejscach diecezji, we wspólnotach zakonnych żeńskich i męskich. Poprzez ich otwarty charakter będą mogli uczestniczyć w nich wierni świeccy. Po co? Właśnie po to, by na nowo się otworzyć i ze świeckimi przeżywać ten rok. W końcu jesteśmy powołani w Kościele dla nich, dla siebie to przy okazji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu