Czym jest L’Arche?
Reklama
W 1964r. Jean Vanier, oficer marynarki oraz wykładowca filozofii na Uniwersytecie w Toronto, zainspirowany przez o. Thomasa Philippe OP, postanowił zamieszkać z dwójką niepełnosprawnych intelektualnie mężczyzn: Rafaelem Simi i Philipem Seux, w małym domu w Trosly-Breuil (niedaleko Paryża). W ten sposób zapoczątkował ideę wspólnoty L’Arche, na wzór której z czasem powstawały dziesiątki kolejnych. Obecnie istnieje 147 wspólnot, w 35 krajach, które używają 17 języków. Prawdą jest, że L’Arche powstało w tradycji katolickiej, jednak szybko stało się ekumeniczne i otwarte również na religie niechrześcijańskie. Pomimo widocznej różnorodności, wszystkie wspólnoty pozostają złączone ideą, że wkład ludzi z niepełnosprawnością intelektualną w życie naszych społeczeństw staje się widoczny we wzajemnych relacjach. Najważniejsze we wspólnotach jest to, by każdy (bez względu na to, czy jest pełnosprawny czy nie) czuł się jak „u siebie”. Sprzyja temu rodzinna atmosfera. Mieszkańcy budują więzi przyjaźni, zwyczajnie razem żyją i cieszą się. Wspólnoty są miejscem, gdzie każdy może poczuć się akceptowany. L’Arche jest jedyną w swoim rodzaju formą dzielenia życia „sprawnych z niepełnosprawnymi”. W domach zamieszkują na stałe osoby z niepełnosprawnością intelektualną oraz towarzyszący im asystenci – wolontariusze. Wspólnoty pragną zapewnić swoim mieszkańcom wszystkie te wartości, które wiążą się z pojęciem domu. Poczucie bezpieczeństwa, akceptację, warunki rozwoju, edukację, ale również pracę, czy zajęcia terapeutyczne. Fundacja L’Arche w Polsce składa się z czterech filii: w Śledziejowicach, Poznaniu, Wrocławiu oraz Warszawie.
(źródło: www.larche.org.pl/idea/informacje-ogolne, www.wydawnictwo-apis.pl/artykuly/larche.htm)
L’Arche we Wrocławiu
Reklama
Wspólnota L’Arche we Wrocławiu przy ul. Jutrosińskiej 29 prowadzi dwa domy. Pierwszy „Tęcza” istnieje już 12 lat. Drugi dom oraz Zespół Mieszkań Chronionych otwarto w październiku 2013 r. W Tęczy aktualnie mieszka 6 osób z niepełnosprawnością oraz 4 asystentów. Dwie pierwsze osoby zamieszkały w niej 6 grudnia 2002 r. Były to Kasia oraz Aneta, które do dziś szczególnie świętują tę datę. Za nimi pojawili się pierwsi asystenci. Później Aneta w 2013 r. otworzyła Zespołu Mieszkań Chronionych i tam zamieszkała. Po Anecie i Kasi do Wspólnoty dołączyli pozostali mieszkańcy Tęczy, Wiola, Piotr, Jacek, Artur i Kasia. Piotr, podobnie jak Aneta, podjął się w 2013 r. nowej misji i przeprowadził się do drugiego domu, żeby tam wspierać nowych mieszkańców. Jako ostatnia do Tęczy dołączyła Emilka. – Ostatni rok był jednym z najlepszych w moim życiu – mówi 20-letnia Emilka. – Świadomie przyjęłam trzy sakramenty: chrzest św., Komunię św. oraz bierzmowanie. Mamy we wspólnocie cudownych duszpasterzy – o. Krzysztofa, karmelitę oraz o. Teofila, franciszkanina – dodaje. Z biegiem czasu „Tęcza” nabierała kolorów, jej mieszkańcy uczyli się żyć razem, tworzyć miejsce pełne ciepła i miłości, a także rozwijać talenty. – Jacek jest niezwykle uzdolniony muzycznie. Po pierwszych dźwiękach utworu potrafi rozpoznać wykonawcę oraz tytuł piosenki. Kasia maluje piękne obrazy, które wystawia w jednej z wrocławskich galerii. Artur pomimo znacznych ograniczeń fizycznych jest bardzo towarzyskim człowiekiem o świetnym poczuciu humoru i wielkim sercu. Wiola, Kasia i Emilka wnoszą w codzienność domu stabilność i wiele radości – przeczytać można na oficjalnej stronie L’Arche.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Drugi dom powstał w 2013 r. mieszka w nim razem ze wspomnianym już Piotrem, Milena, Alina, Ewa, Paweł i Heniek, którym towarzyszy obecnie 5 asystentów. Wydaje się, że przez ostatni rok nauczyli się być rodziną.
Zespół Mieszkań Chronionych tworzy trzynaście osób, które uczą się żyć samodzielnie. Prowadzą własne gospodarstwa domowe, wspiera ich czterech asystentów i specjaliści.
Święta w L’Arche
Święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy okres, zwłaszcza dla Wspólnoty, w której każdego traktuje się jak członka rodziny. Mieszkańcy L’Arche wyczekiwali narodzin Jezusa już w okresie Adwentu. Część mieszkańców codziennie uczestniczyła w roratach, na które wytrwale wstawali o 6 rano. Mieli także kalendarz, na którym umieszczone były zadania wykonywane każdego dnia. Codziennie w kaplicy odbywała się modlitwa. Mieszkańcy rokrocznie budują własną szopkę, a w Wigilię od samego rana ubierają choinkę. Każdy z domowników ma wytyczone świąteczne zadania. – W tym roku po raz pierwszy razem z Wojtkiem lepiłam uszka, gotowałam barszcz i piekłam ciasteczka – mówi Emilka. – Było to dla mnie ogromne wyzwanie i radość – dodaje. Wigilię oraz pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia spędzają wspólnie, jak jedna wielka rodzina. Dzielą się opłatkiem, uczestniczą w Pasterce, kolędują. Drugiego dnia świąt każdy udaje się do swych rodzin, bądź znajomych, by także z bliskimi cieszyć się z narodzenia Pana.