ELŻBIETA RYSZKA: – Pani Doktor, z badań wiadomo, że problem niepłodności w zasadzie nie dotyka mieszkańców Afryki czy Ameryki Południowej, natomiast dotyczy głównie krajów zamożnych i najczęściej ma związek z nieodpowiednim żywieniem. Wpływa ono na rozwój chorób cywilizacyjnych, w tym właśnie na niepłodność.
DR EWA DĄBROWSKA: – To prawda. Problem płodności rodziców, a także zdrowia dziecka od chwili poczęcia ma związek z toksemią, a więc pośrednio z wadliwym stylem żywienia rodziców, dlatego naglącą potrzebą jest uruchomienie specjalnych programów żywieniowych dla par małżeńskich planujących potomstwo oraz edukacja zdrowotna dotycząca zasad zdrowego żywienia. Uważam, że detoksykacja, czyli odtrucie organizmu za pomocą diety warzywno-owocowej, stanowi nową koncepcję leczenia zarówno niepłodności, jak i innych chorób cywilizacyjnych.
– Wiem, że pierwszy turnus dla par małżeńskich, które mają problemy z niepłodnością, został już zorganizowany w Ośrodku Rehabilitacyjno-Wczasowym „Sofra” w Karpaczu. Jakieś wnioski?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Mamy już 30-letnie doświadczenie w leczeniu chorób dietą warzywno-owocową i zaobserwowaliśmy, że kilkutygodniowa kuracja tą dietą przywróciła płodność, a mówiąc konkretnie – wyrównała zaburzenia układu hormonalnego, immunologicznego i neurologicznego.
Reklama
– Pani Doktor, padło wcześniej słowo „detoksykacja”, nie dla każdego jest ono zrozumiałe. Proszę przybliżyć tę kwestię.
– Problemy związane z żywieniem i z niepłodnością wiążą się najczęściej z nadmiarem cukru rafinowanego oraz białej mąki w diecie, z czym przyczynowo może się wiązać występowanie drożdżycy („Candida albicans”). Pod wpływem toksyn drożdżycy może dojść do „przeciekających jelit”, czyli nieszczelności nabłonków jelitowych, i przedostawania się do krwi antygenów, którymi są niestrawione cząsteczki białek pokarmowych (nietolerancje pokarmowe); ponieważ takie białka są rozpoznawane jako obce, łączą się z przeciwciałami do postaci kompleksów immunologicznych, które są dla organizmu toksyną. Właśnie te kompleksy mogą zaburzać główne systemy regulacyjne: układ hormonalny, immunologiczny i nerwowy. Pod wpływem nadmiernego spożycia cukru dochodzi do wzrostu insuliny, która wywołuje otyłość, zwłaszcza trzewną; w takim przypadku tłuszcz trzewny staje się producentem szeregu hormonów i przekaźników zwanych adipokinami, które mają związek nie tylko z cukrzycą i opornością na insulinę, ale także z powstawaniem zaburzeń hormonalnych, wywołujących m.in. policystyczne jajniki, torbiele jajników, zarost u kobiet i wiele innych patologii.
Reklama
– Przeczytałam w jednym z Pani opracowań, że wspomniana „Candida albicans” to okrągły drożdżak, który normalnie przebywa w jelicie grubym w postaci nieczynnej. Pod wpływem cukru przybiera postać nitkowatej grzybni i produkuje wtedy ok. 50 toksyn, dziurawi ścianę jelit, a w konsekwencji doprowadza do wspomnianego zespołu „przeciekających jelit”.
– Dokładnie tak. To właśnie toksyny „Candida” mogą wywoływać wiele zaburzeń hormonalnych, głównie niedobór progesteronu i nadmiar estrogenów, z czym mogą wiązać się: niepłodność, mięśniaki macicy, zaburzenia miesiączkowania, zespół napięcia przedmiesiączkowego, mastopatia, pojawienie się nowotworów, niedobór hormonów tarczycy (to także przyczyna niepłodności), nadmiar prolaktyny, co może być przyczyną trudności w utrzymaniu ciąży. Ale to nie wszystko. W przypadku nadmiaru cukru w diecie, tłuszczów zwierzęcych, margaryn, ale również w przypadku stresu może dojść do zahamowania jednego z ważniejszych enzymów – desaturazy, niezbędnego do produkcji kwasów tłuszczowych omega-3 (rybne), z których powstają korzystne eikozanoidy, mające właściwości m.in. przeciwporonne, przeciwzakrzepowe i przeciwzapalne, przeciwmiażdżycowe itp. Wówczas kobieta może mieć problemy nie tylko z utrzymaniem ciąży, ale w ogóle z zajściem w ciążę.
– Pani własne badania dotyczące wpływu diety warzywno-owocowej na przemiany kwasów tłuszczowych wykazały możliwość zwiększenia aktywności nieczynnego enzymu desaturazy.
Reklama
– Nie tylko desaturazy, ale również i innych nieczynnych enzymów, ponieważ dieta nasza jest bardzo restrykcyjna kalorycznie, stanowi odmianę postu, który zmienia wszystkie szlaki przemian w kierunku ich normalizacji, a dzieje się to na najniższym poziomie dotyczącym samych genów. Ponieważ z zahamowaniem aktywności enzymów wiąże się zahamowanie aktywności genów, dzięki którym powstają enzymy, dlatego restrykcje kaloryczne są w stanie przywrócić równowagę przemian, czyli zdrowie, a nawet być metodą wydłużania życia. Pod wpływem stresu obniża się też inny ważny hormon, zwany DHEA, który jest odpowiedzialny za utrzymywanie równowagi w organizmie w zakresie m.in. immunologii czy endokrynologii, który może wywołać owulację u niepłodnych kobiet. Stąd niedawne odkrycia naukowe dotyczące zwiększenia aktywności DHEA pod wpływem restrykcji kalorycznych pozwalają zrozumieć korzystne efekty tego typu diet bardzo niskokalorycznych w przywracaniu płodności.
Badania Richarda Weindrucha dotyczące możliwości naprawy materiału genetycznego pod wpływem restrykcji kalorycznych upewniły nas w przekonaniu, że przed poczęciem warto zastosować u rodziców taką dietę, również w celu uniknięcia wad wrodzonych u dzieci. Dzieci urodzone przez matki wcześniej stosujące naszą dietę wykazują się dużą inteligencją. Wiąże się to z dostarczeniem kwasu omega-3, który buduje mózg dziecka.
– Czy Pani Doktor może przytoczyć jakieś przykłady efektów stosowania diety warzywno-owocowej?
Reklama
– Przykładów, a właściwie dowodów na to, że restrykcyjna kalorycznie dieta warzywno-owocowa może przywrócić płodność, a także być skuteczną metodą leczenia chorób ginekologicznych, mamy szereg. Jedna z moich pacjentek, od 8 lat niepłodna, która przebyła w tym czasie kilkanaście poronień samoistnych, traciła ciąże nawet 4-miesięczne, po 6-tygodniowej diecie donosiła bez problemów ciążę i urodziła zdrowego synka w 35. roku życia. Inna kobieta, od 15 lat niepłodna, dzięki 6-tygodniowej diecie urodziła zdrowego synka, który obecnie ma już 8 lat. To bardzo inteligentny chłopiec. Jeszcze inna kobieta, z zespołem policystycznych jajników i chorobą Hashimoto, niepłodna, po 6-tygodniowej diecie i eliminacji nietolerancji pokarmowych zaszła w ciążę i urodziła zdrowe dziecko. Podobnie kobieta niepłodna od 15 lat, z zespołem policystycznych jajników, otyłością i cukrzycą, od 9 lat nieskutecznie leczona z powodu niepłodności, dopiero gdy zastosowała 6-tygodniową dietę, poczęła i urodziła dziecko. Także niepłodny mężczyzna, u którego stwierdzono, że 98 proc. jego plemników było nieruchomych, został wyleczony dietą. Wystarczyło zaledwie 2 razy po 2 tygodnie diety, aby poczęło się dziecko. Mieliśmy 20-letnią studentkę medycyny, która miała torbiel jajnika o średnicy 4,5 x 5 cm i była już zakwalifikowana do zabiegu operacyjnego. Po zastosowaniu kuracji dietą warzywno-owocową pojawiły się krótkotrwałe bóle w okolicy podbrzusza, a po 5 tygodniach diety torbiel zniknęła i dziewczyna mogła urodzić dziecko; obecnie ma już ich troje.
– Dziękując Pani Doktor za rozmowę, dopowiem, że w proponowanej kuracji warzywno-owocowej ujęła mnie szczególnie sprawa naprawy materiału genetycznego komórek rozrodczych rodziców planujących poczęcie dziecka. To niezwykle ważny czynnik profilaktyki wad genetycznych u dzieci.
– Właśnie w ośrodku „Sofra” w Karpaczu apelowałam do małżonków, aby przed poczęciem dziecka rozważyli oczyszczenie organizmu z toksyn za pomocą diety warzywno-owocowej, jak również wykluczyli nietolerowane pokarmy, które mogą, jako toksyna immunologiczna (antygen, przeciwciało), zaburzać równowagę sieci: endokrynologia – immunologia – neurologia, co może nawet zapobiec powstawaniu nowotworów u dzieci.