Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Święty z Wilamowic

Z dr. hab. Grzegorzem Grzybkiem, profesorem Uniwersytetu Rzeszowskiego – o św. abp. Józefie Bilczewskim, w związku z przypadającą w tym roku 10. rocznicą jego kanonizacji – rozmawia Piotr Lorenc

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

PIOTR LORENC: – Często Pan bywa we Lwowie?

GRZEGORZ GRZYBEK: – Kilka razy w roku. Współpracuję z Uniwersytetem Lwowskim, Wydziałem Kultury i Sztuki. W tym roku miałem okazję przemawiać w dawnej sali Sejmu Galicyjskiego i przywołać fakt, że św. Józef Bilczewski, mój rodak, jako arcybiskup zasiadał w tej sali, a wcześniej został rektorem tej uczelni.

– Pan pochodzi z Wilamowic?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Tak, pochodzę z miejscowości, w której w 1860 r. urodził się w Józef Bilczewski. Po ukończeniu szkoły ludowej w Wilamowicach i Kętach rozpoczął on naukę w wadowickim gimnazjum, tym samym, które potem ukończył Karol Wojtyła. Po maturze w 1880 r. wstąpił do seminarium duchownego i podjął studia teologiczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 1884 r. otrzymał święcenia kapłańskie z rąk ks. kard. Albina Dunajewskiego i kontynuował studia za granicą: w Wiedniu, gdzie uzyskał doktorat, w Rzymie i Paryżu. Dalszą pracę naukową łączył z posługą parafialną. W 1890 r. zdał pomyślnie kolokwium habilitacyjne na UJ. Od 1891 r. pracował na Uniwersytecie Lwowskim jako profesor dogmatyki. W 1897 r. został dziekanem Wydziału Teologicznego, a 3 lata później rektorem. W 1900 r. został arcybiskupem metropolitą lwowskim.

– Czy to dziwne, że osoba pochodzenia chłopskiego została metropolitą lwowskim?

– Tak. Bilczewski nie tylko, że nie był pochodzenia szlacheckiego, to jeszcze Wilamowice powstały na bazie osiedlenia się kolonistów z zachodniej Europy na ziemiach zniszczonych w średniowieczu przez najazdy tatarskie. Przez wieki ta wspólnota mieszkańców utrzymywała swoją tożsamość.

Reklama

– Czy takie pochodzenie było pomocne w pracy?

– Można powiedzieć, że tak. Archidiecezja lwowska należała do największych w Austro-Węgrzech, ponadto cechowało ją duże zróżnicowanie religijne i narodowościowe. Początek XX wieku przyniósł bardzo duże przemiany społeczno-polityczne. Pierwszy okres posługi abp. Bilczewskiego był zdominowany tzw. kwestią społeczną. Arcybiskup włączył się w odnowę religijno-społeczną zapoczątkowaną przez encyklikę „Rerum novarum”. Na tle biskupów polskich swojej doby wyróżnił się w upowszechnianiu nauczania społecznego papieża Leona XIII. Walczył o prawa robotników do godziwego wynagrodzenia i założył wraz z bp. Sebastianem Pelczarem Związek Katolicko-Społeczny, którego zadaniem była obrona i krzewienie zasad katolickich w życiu publicznym.

– Co było cechą wyróżniającą posługi metropolity lwowskiego abp. Bilczewskiego?

– Obok zajęcia się tzw. kwestią społeczną, należy wymienić może jeszcze trzy – cztery kluczowe elementy: patriotyzm powiązany z kultem maryjnym, zwiększenie liczby świątyń, propagowanie kultu eucharystycznego oraz nacisk na zaangażowanie duchowieństwa w animację życia społecznego i kulturalnego parafii. Dużym osiągnięciem było zwiększenie liczby świątyń i powołań kapłańskich. Patriotyzm umacniał przez szerzenie kultu maryjnego. M.in. w 250. rocznicę ślubów króla Jana Kazimierza zorganizował Kongres Maryjny i uzyskał zgodę Piusa X na ogłoszenie Maryi Królowej Korony Polskiej patronką archidiecezji. Podczas I wojny światowej nie opuszczał Lwowa i bronił wiernych przed zmieniającymi się władzami, co dało powody do szykanowania go. Po wojnie integrował polski Episkopat, co miało przyspieszyć zjednoczenie ziem polskich. Zabierał także głos w sprawie kształtu odrodzonego państwa polskiego, ucząc dojrzałego patriotyzmu. Był rzecznikiem nowoczesnego duszpasterstwa, otwartego na przemiany społeczne. Starał się zmienić józefińskie przyzwyczajenia duchowieństwa swojej diecezji. Myślą przewodnią tego otwarcia było hasło: „wyjść z zakrystii”. Nowoczesne duszpasterstwo domagało się włączenia duchowieństwa w przemiany ekonomiczne i wspomaganie w nich wiernych. Dlatego abp Bilczewski polecał tworzenie kółek rolniczych, gospód chrześcijańskich, kas zapomogowo-pożyczkowych, czytelni ludowych. Uważał, że wierni zbyt słabo znają prawdy wiary, dlatego przyczynił się do powstania Bractwa Nauki Chrześcijańskiej, którego zadaniem była nauka katechizmu wiejskich dzieci.

– Panuje przekonanie, że Eucharystia, według abp. Bilczewskiego była jedynym środkiem, który mógł uzdrowić chorą duszę społeczeństwa.

– Był o tym przekonany jako dogmatyk, a zarazem mistyk. Dlatego też z wielką radością przyjął dekrety św. Piusa X o częstej Komunii św. i o Komunii św. dzieci. Zachęciło go to nawet do napisania listu „Chleb żywota”, w którym przedstawiał walory Eucharystii i Komunii św. Jeszcze mocniejszy wyraz miał jego osobisty przykład. Wierni zawsze mogli zobaczyć, z jakim niesamowitym przejęciem udzielał Komunii św., prowadził procesje eucharystyczne czy uczestniczył w adoracji Najświętszego Sakramentu. Właśnie adoracja Najświętszego Sakramentu była najbardziej ulubioną jego modlitwą prywatną.

– Co jeszcze warto przypomnieć z działalności i duchowości św. Józefa Bilczewskiego?

– Święty zawsze bardzo mocno podkreślał rolę pracy w duchowym wzroście. Praca zawodowa, posługa, praca nad sobą – to są te elementy, które określają jakość życia człowieka. W tym elemencie nie tylko nauczanie św. Józefa Bilczewskiego było bardzo ważne, ale także codzienna praktyka pracowitego życia.

– Zatem można powiedzieć, że jest on świętym na nasze czasy.

– Jak najbardziej! Jego umiłowanie pracy, dostrzeganie trosk innych ludzi, pełna taktu i szacunku posługa w społeczeństwie zróżnicowanym kulturowo, religijnie i narodowościowo – zasługują na pełne uznanie i naśladowanie.

2015-02-19 11:25

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wojenne wspomnienia redemptorysty

Niedziela zamojsko-lubaczowska 36/2014, str. 8

[ TEMATY ]

wspomnienia

Archiwum klasztoru

Widok na miasteczko nad rzeką Nahe

Widok na miasteczko nad rzeką Nahe

Nie przypuszczał z pewnością serbski nacjonalista Gavriło Princip strzelając 28 czerwca 1914 r. w Sarajewie do arcyksięcia Franciszka Ferdynanda i jego żony Zofii, jak straszliwe konsekwencje dla całego świata wywoła jego czyn. Zabójstwo arcyksiążęcej pary stało się bowiem bezpośrednią przyczyną wybuchu największego od czasów wojen napoleońskich konfliktu zbrojnego, który pochłonął ok. 9,5 mln ofiar i na zawsze odmienił oblicze świata. Polacy walczyli w armiach trzech zaborców, często występując przeciw sobie. Według różnych źródeł do armii rosyjskiej, pruskiej i austriackiej wcielono ok. 2 mln Polaków. Mobilizacji podlegali mężczyźni będący poddanymi państw zaborczych na podstawie miejsca urodzenia. Habit zakonny ani sutanna nie stanowiły ochrony przez poborem do wojska. Dla niektórych jedynym wyjściem, aby nie służyć bezpośrednio na linii frontu, było zgłoszenie się do wojska w charakterze kapelana. 15 lutego 1915 r. swoją wojenną przygodę rozpoczął o. Leon Pyżalski, redemptorysta z Podgórza (później dzielnicy Krakowa), który jako poddany pruski wezwany został przez niemieckiego biskupa polowego dr. Joeppen do Saarbrucken, gdzie zgłosił się do generała. „W myśl biskupa byłem właściwie dla katolików, a schizmatykami miałem zajmować się ubocznie. Generał natomiast uważał mnie za duszpasterza wszystkich poleconych mi jeńców w równej mierze, a było ich z początku 3, później 6 tys. (…) Na miejsce mieszkania wskazano mi Kirn nad rzeką Nahe, miasteczko liczące 7 tys. mieszkańców, czego przeszło 2 tys. katolików”.

CZYTAJ DALEJ

Zmarł Jan Artur Tarnowski

2024-04-18 11:23

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Wczoraj w godzinach popołudniowych odszedł do Pana Jan Artur Tarnowski.

Syn ostatnich właścicieli Dzikowa zmarł w Warszawie. Za niecałe dwa miesiące obchodziłby swoje 91 urodziny. Odszedł Człowiek wielkiego serca otwartego zwłaszcza dla najbardziej potrzebujących, wspierał bowiem wiele instytucji, a zwłaszcza te, które zakładały lub zakładali jego przodkowie, kontynuując tym samym ich niepisany testament, jak Dom Pomocy Społecznej dla Osób Dorosłych Niepełnosprawnych Intelektualnie oraz dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnych Intelektualnie, który przed przeszło wiekiem powołali do życia jego dziadkowie Zofia z Potockich i Zdzisław Tarnowski. Wspierał również ludzi, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji, w tym obywatelki i obywateli Ukrainy, dotkniętych skutkami wojny.

CZYTAJ DALEJ

„Każdy próg ghetta będzie twierdzą” – 81 lat temu wybuchło powstanie w getcie warszawskim

2024-04-19 07:33

[ TEMATY ]

powstanie w getcie

domena publiczna Yad Vashem, IPN, ZIH

19 kwietnia 1943 r., w getcie warszawskim rozpoczęło się powstanie, które przeszło do historii jako największy akt zbrojnego sprzeciwu wobec Holokaustu. Kronikarz getta Emanuel Ringelblum pisał o walce motywowanej honorem, który nakazywał Żydom nie dać się „prowadzić bezwolnie na rzeź”.

„Była wśród nas wielka radość, wśród żydowskich bojowników. Nagle stał się cud, oto wielcy niemieccy +bohaterowie+ wycofali się w ogromnej panice w obliczu żydowskich granatów i bomb” – zeznawała podczas słynnego procesu Adolfa Eichmanna, jednego z architektów Holokaustu, Cywia Lubetkin ps. Celina. W kwietniu 1943 r. należała do dowództwa Żydowskiej Organizacji Bojowej, jednej z dwóch formacji zbrojnych żydowskiego podziemia w getcie. Zrzeszeni w nich konspiratorzy podjęli decyzję o podjęciu walki, której najważniejszym celem miała być „śmierć na własnych warunkach”. Tym samym odrzucili dominujące wcześniej przekonanie, że tylko stosowanie się do poleceń okupantów może uratować choćby część społeczności żydowskiej w okupowanej Polsce. W połowie 1942 r. było już jasne, że założeniem działań III Rzeszy jest doprowadzenie do eksterminacji narodu żydowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję