Reklama

Wiara

Oswajanie wiary

Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu

Siedem grzechów głównych: pycha, chciwość, zazdrość, gniew, nieczystość, łakomstwo, lenistwo. Który popełniasz najczęściej, a który nie dotyczy cię w ogóle? Czy masz odwagę stanąć w prawdzie? W prawdzie, która wyzwala, która czasem boli. Prawdzie, która na końcu zawsze prowadzi do zmian. Zapraszamy trochę przewrotnie – w innej kolejności niż katechizmowej. Dziś... nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nieumiarkowanie jest grzechem? Więc kiedy pojawiają się jego symptomy w przypadku jedzenia, picia czy innych dziedzin naszego codziennego zaangażowania – możemy jedynie wybrać? Trwać w tym lub odrzucić? A jeśli chwila, w której uświadamiamy sobie ciężar, jest najlepsza, by zacząć poznawać siebie?

Nie znać miary – CZYLI CO TO JEST NIEUMIARKOWANIE

Nieumiarkowanie. Nie mieć umiaru. Nie znać miary.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie znam swojej miary.

A ta miara, którą się posługuję, wprawia mnie w zakłopotanie. Wstydzę się przed otoczeniem. Wstydzę się, że inni zauważą. Że ich uwaga skupi się na mnie. Na mojej niedoskonałości. Zastanawiam się, czy aby nie o to mi właśnie chodzi? O uwagę? O pomoc, o radę, o zainteresowanie moimi niedoskonałościami… Bo czym innym mogę się wyróżnić?

ONI i ja – CZYLI TROCHĘ Z ŻYCIA

Kiedy myślę o jedzeniu i piciu, łatwo przyporządkowuję innym związane z tym nieumiarkowanie. To ONI: za dużo jedzą, objadają się, są ociężali, chorują, z trudem chodzą, oddychają. Znam ich, widzę w swojej rodzinie, środowisku, otoczeniu. ONI: piją, upijają się, niszczą siebie, bliskich, niszczą swoje zdrowie, wygląd, marzenia... ONI: nie potrafią/nie chcą sobie/innym odmawiać „przyjemności”. ONI. Mnie to nie dotyczy. Nie ja piję, nie ja się objadam. Ale czy nie dotyka mnie nieumiarkowanie? Czy wystarczy, że nie nadużywam, aby wyraźnie powiedzieć, że znam swoją miarę?

Nie wyróżniam się:

Nie jem za dużo (a nawet chętnie rezygnuję z jedzenia).

Nie przesadzam ze słodyczami (właściwie prawie po nie nie sięgam).

Nie nadużywam alkoholu (nie lubię nawet rozmów o nim; bywam wrogiem pijących). Mogę wyliczać dalej, ale chyba przestaje mi się to podobać. Widzę same skrajności…

Złoty środek – czyli SPOSÓB OBSŁUGI NIEUMIARKOWANIA

Przychodzi mi do głowy pojęcie, które kiedyś próbowałam wcielić w życie. „Złoty środek”, czyli dążenie do zachowania umiaru w różnych dziedzinach życia. Umiar nie oznacza nudy i jednostajności. „Złoty środek” nie każe rezygnować z przyjemności, nie oznacza, że mam przestać się zachwycać życiem. Że mam przejść przez nie jak przez równo uklepaną ścieżkę pomiędzy najwyższymi i najbardziej stromymi wzniesieniami. Gładko i bezkolizyjnie przemknąć nowiutką autostradą otoczoną wszelkimi zabezpieczeniami. Zachować umiar, to nie znaczy unikać ciemnych miejsc, a tylko się w nie nie pchać, kiedy na oko widać, że są dla nas zagrożeniem. One i tak są. Przychodzą. Są nieodłączną stroną naszego życia. Może więc spróbuję nie powtarzać: nie będę/będę (dużo jadła, piła, pracowała, odpoczywała, bawiła się, płakała, mówiła o sobie…). Znajdę swoją miarę w możliwie wielu dziedzinach życia. A przynajmniej odważę się jej poszukać. Bo ona jest. Z nią przyszłam na świat. I to ona pomoże mi eliminować nieumiarkowanie. Ona istnieje.

Reklama

Ja istnieję i czymś się wyróżniam:

Mam zielone oczy albo piwne, niebieskie. Noszę okulary z grubymi, ale różowymi szkłami, zza których widać więcej.

Jestem wysoka, niska, szczupła, tęga, średnia, lecz i to nie ma znaczenia, bo mam dobry gust i ciepłe serce.

Umiem grać w piłkę nożną albo na pianinie, albo tańczyć, albo nic sobie z tego nie robię, bo mój uśmiech wystarcza, by dawać radość tym, którym na mnie zależy. Albo tak się umiem zamyślić, że świat mnie nie nęci.

Lubię widok gór z bliska albo chwile, kiedy mi ktoś o nich opowiada.

Jestem młoda, zdrowa, piękna i bogata albo pogodzona. I szaleję z radości, że jeszcze tyle mogę!

Co do nieumiarkowania – układam swoją modlitwę do Stwórcy. Proszę, by każdego dnia dawał mi siłę NIE WALCZYĆ z tym, jaka jestem według miary, którą mi dał. Spróbuję nie jeść za dużo ani za mało, nie nadużywać, ale i nie osądzać. Znaleźć swój „złoty środek” – zgodę na to, kim jestem.

I nauczę się Bogu za to dziękować.

2015-03-17 13:41

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wdzięczny, czyli bogaty

Niedziela Ogólnopolska 33/2018, str. 50-53

[ TEMATY ]

Niedziela Młodych

©Aaron Amat - stock.adobe.com

Cały świat zdaje się krzyczeć o tym, czego nam brakuje. Reklamy produktów wskazują rzeczy, których nie posiadamy, propozycje pożyczek i kredytów przypominają, na co jeszcze nas nie stać, a seriale i kolorowe pisma nie dają zapomnieć o niezrealizowanych marzeniach i tęsknotach.
Skupiając się na tym, czego nam nie dostaje, łatwo przegapić dobro, które spotyka nas każdego dnia.

Święty Łukasz w swojej Ewangelii opisuje dziesięciu trędowatych, którzy przyszli do Jezusa, prosząc o przywrócenie zdrowia. Jezus polecił im, by poszli i pokazali się kapłanom. Gdy szli, wszyscy zostali uzdrowieni, jednak tylko jeden z nich – Samarytanin – zawrócił, aby podziękować. Jezus powiedział wtedy: „Czyż nie dziesięciu zostało uzdrowionych? Gdzie jest dziewięciu? Czy się nie znalazł nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec? (Łk 17, 17-18).

CZYTAJ DALEJ

Włochy: Premier Meloni przyjęła kardynała Stanisława Dziwisza

2024-04-29 14:22

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Giorgia Meloni

W. Mróz/diecezja.pl

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Kard. Stanisław Dziwisz w swoim rzymskim kościele tutularnym - Bazylice Santa Maria del Popolo

Premier Włoch Giorgia Meloni przyjęła w swojej kancelarii, Palazzo Chigi, kardynała Stanisława Dziwisza - poinformował rząd w poniedziałkowym komunikacie. Spotkanie odbyło się w związku z obchodzoną w sobotę 10. rocznicą kanonizacji Jana Pawła II.

Rząd w Rzymie podkreślił, że w czasie spotkania szefowa rządu i emerytowany metropolita krakowski wspominali polskiego papieża 10 lat po jego kanonizacji.

CZYTAJ DALEJ

To praca jest dla człowieka

2024-04-29 15:37

Magdalena Lewandowska

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

W parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze we Wrocławiu modlono się w intencji ofiar wypadków przy pracy.

Eucharystii, na którą licznie przybyły poczty sztandarowe i członkowie Solidarności, przewodniczył o. bp Jacek Kiciński. – Dzisiaj obchodzimy Światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy oraz Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Cieszę się, że modlimy się razem z bp. Jackiem Kicińskim i przedstawicielami Dolnośląskiej Solidarności – mówił na początku Eucharystii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii i diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję