Biskup Grzegorz Ryś był gościem przedostatniego dnia V Kieleckich Spotkań Chrześcijańsko-Żydowskich Simcha/Radość. Z kielczanami spotkał się najpierw w Pałacu Biskupów Krakowskich, a następnie w Instytucie Kultury Spotkania i Dialogu, gdzie promował swoją najnowszą książkę: „Wiara z lewej, prawej i Bożej strony”.
W sali portretowej Muzeum Narodowego bp Ryś nawiązywał do 50. rocznicy ogłoszenia deklaracji Soboru Watykańskiego II „Nostra aetate”. Mówił także o historii i współczesnych relacjach między Żydami a katolikami. Biskup wielokrotnie podkreślał, że Żydzi są naszymi „starszymi braćmi w wierze”, wspominał także kolejnych papieży, którzy na przestrzeni wieków budowali dobre relacje z wyznawcami wiary Mojżeszowej. Mówił także o problemach, różnicach i stereotypach, które nadal istnieją w stosunkach między Żydami i katolikami. Wielokrotnie cytował Jana Pawła II, a także papieża Franciszka, który w adhortacji „Ewangelii gaudium” napisał: „Kościół, który dzieli z judaizmem ważną część listów świętych, uważa Naród Przymierza i jego wiarę za święty korzeń własnej tożsamości chrześcijańskiej”. Razem z Żydami wierzymy w jednego Boga – mówił Biskup – działającego w historii i przyjmujemy wraz z nimi Słowo Objawione. Papież Franciszek zachęca nas, katolików, do podejmowania wspólnych inicjatyw społecznych – mówił bp Ryś. Papież Franciszek w adhortacji pisze również o goryczy, która go napełnia w związku ze wszystkimi aktami antysemityzmu, a szczególnie wtedy, gdy uczestniczą w nich chrześcijanie.
Na zakończenie spotkania głos zabrał Bogdan Białek, prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego, współorganizator wizyty bp. Rysia w Kielcach. Jak powiedział, w ostatnim czasie często wspominamy rodzinę Ulmów, która za ukrywanie Żydów została zamordowana przez Niemców. Mówiąc to, dodał, że „Musimy pamiętać, że tę rodzinę wydał Niemcom dobry Polak i dobry katolik”. Otóż człowiek, który wydał na śmierć rodzinę Ulmów, nie był „dobrym Polakiem”, a już na pewno nie „dobrym katolikiem”. Dobrymi Polakami i katolikami byli Ulmowie, panie prezesie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu