Reklama

Święta i uroczystości

Powrócić do Serca

Uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego pomaga wiernym głębiej przeżywać prawdę o niepojętej Bożej Miłości oraz uczy, w jaki sposób na nią odpowiadać

Niedziela Ogólnopolska 23/2015, str. 18-19

[ TEMATY ]

Serce Jezusa

Graziako

Jasna Góra, Kaplica Serca Pana Jezusa/fot. Graziako

Jasna Góra, Kaplica Serca Pana Jezusa/fot. Graziako

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Liturgia tegorocznej uroczystości Najświętszego Serca Pana Jezusa zachęca, aby kontemplować przebity bok Chrystusa i Jego otwarte Serce na krzyżu. Słyszymy w niej zapowiedź proroka Zachariasza: „Będą patrzeć na Tego, którego przebili” (J 19, 37). W to święto wierni pragną wraz ze św. Janem Apostołem, umiłowanym uczniem Serca Jezusowego, „widzieć”, „uwierzyć” i „dawać świadectwo”, że otwarte na Kalwarii Serce Chrystusa jest wyrazem największej miłości do końca i znakiem całkowitego daru z siebie dla Ojca i dla ludzi.

W ojczyźnie kultu Serca Jezusowego

Wszyscy wierni, a zwłaszcza czciciele Serca Pana Jezusa, pragną pobożnie przeżywać cały czerwiec poświęcony Jego czci, by odpowiadać na Jego miłość wiernością i miłością. Ta uroczystość oraz miesiąc czerwiec w roku jubileuszowym 250. rocznicy ustanowienia święta Serca Jezusowego są nową zachętą, aby jeszcze bardziej kochać Serce Zbawiciela i być Jego czcicielami oraz apostołami. W wielu parafiach wierni przygotowywali się do tego jubileuszu poprzez nowennę dziewięciu pierwszych piątków miesiąca, 9-dniową nowennę, a także poprzez udział w specjalnych rekolekcjach czy sympozjach. Wszystko to pomogło odnowić pamięć o Bożej miłości. W związku z jubileuszem stawiamy sobie pytanie: co należy czynić, aby to nabożeństwo nadal przyczyniało się do umocnienia i odrodzenia naszych rodzin oraz wpływało na życie duchowe całego społeczeństwa? Co należy czynić, aby Polska była nadal drugą ojczyzną kultu Serca Jezusowego, jak to powtarzał św. Jan Paweł II? Świadomi wielkiego dziedzictwa duchowego i dobra, które przez to nabożeństwo spłynęło na poszczególne osoby, rodziny i cały nasz kraj, będziemy się starać nadal być prawdziwymi czcicielami i apostołami Najświętszego Serca Jezusowego, a także „powrócić do Serca”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Można powiedzieć, że na powyższe pytania odpowiedział sekretarz Konferencji Episkopatu Polski bp Artur Miziński, który gorąco zachęca do podjęcia od nowa nabożeństwa dziewięciu pierwszych piątków miesiąca. Możemy w ten sposób wynagradzać za brak miłości ze strony człowieka oraz zniewagi w relacji do objawiającej się wciąż miłosiernej miłości Boga. Tak bp Miziński uzasadnia potrzebę podjęcia tego nabożeństwa: „Niewątpliwie obok doraźnych działań obywatelskich związanych z życiem społecznym katolika odpowiedzią na zło i jego promowanie powinna być pogłębiona modlitwa, nasze czuwanie, nasze wynagrodzenie za tych, którzy działają przeciw nieskończonej miłości Boga do człowieka. Naszym obowiązkiem jest włączenie się poprzez modlitwę i czyny pokutne w akty ekspiacyjne za swoją niewierność i niewierność innych, także za te osoby, których decyzje mogą prowadzić do naruszenia godności człowieka i jego fundamentalnych praw oraz negatywnych przemian kulturowych społeczeństwa na różnych płaszczyznach życia”.

Reklama

W dalszym ciągu tej wypowiedzi bp Miziński zachęca, aby pierwsze piątki miesiąca były odpowiedzią na znaki czasu, za atak na życie ludzkie i rodzinę: „Gorąco zachęcam do podjęcia nabożeństwa pierwszych dziewięciu piątków miesiąca już od 6 lutego. Właśnie teraz, gdy mija 250 lat od ustanowienia tego nabożeństwa na wniosek polskich biskupów, jest stosowny czas, abyśmy odnowili kult Serca Pana Jezusa, ale też nadali określoną intencję nabożeństwom. Podejmijmy modlitwę za rodziny i za naszą Ojczyznę. Z jednej strony prośmy, aby Polska była silna mocą zdrowych rodzin, a z drugiej – wynagradzajmy za wszystkie czyny skierowane przeciw rodzinie i miłości Ojczyzny, przeciw ludzkiemu życiu i godności człowieka”. Trzeba powrócić do Chrystusa i Jego Ewangelii, czyli do miłości, której najlepszym wyrazem jest Serce Jezusa.

Źródło życia i świętości

Dobrze wiemy, czym było i jest nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa w naszej Ojczyźnie i ile ono przyniosło błogosławionych owoców w życiu poszczególnych osób, rodzin, parafii. „Przyjmijcie obecność Serca Chrystusowego, powierzając Mu wasze ogniska domowe. Niech ono natchnie was wielkodusznością, wiernością sakramentowi, w którym wasze zjednoczenie zostało przypieczętowane przed Bogiem! Z przebitego Serca Chrystusa chcemy czerpać tę prawdziwą miłość, której potrzebują nasze rodziny. Rodzina jest podstawową komórką w budowaniu cywilizacji miłości” – uczył św. Jan Paweł II w Paray-le-Monial w 1986 r. A w Warszawie w 1999 r. zachęcał: „Przybliżajcie do tego «Źródła życia i świętości» (...) rodziny”. Wiedział bowiem, ile dobrego dokonało się w tej sprawie dzięki nabożeństwu do Serca Jezusowego i Jego intronizacji w rodzinie. Oddanie się Sercu Jezusa jest związane z obowiązkiem usuwania wszelkiego zła moralnego z życia ludzkiego w rodzinie, parafii i społeczeństwie. Cywilizacja miłości powinna być budowana przede wszystkim w rodzinie i przez rodzinę. Ona staje się „Kościołem domowym” oraz „wspólnotą życia i miłości”, kiedy przyjmując miłość Chrystusa, Jej się powierzając, pragnie z niej czerpać inspirację do kształtowania swego życia. Należy zachęcać rodziny, aby klękały wspólnie do modlitwy przed obrazem Serca Pana Jezusa i przypominały sobie swoje oddanie i poświęcenie się Chrystusowi.

Reklama

W 2010 r. nowym prymasem Belgii został mianowany abp André-Mutien Léonard. W jednym z wywiadów wskazał na Serce Jezusa jako ratunek dla dzisiejszej Europy. Hans Urs von Balthasar mówił o powrocie do centrum. „Powrót do centrum. Co chcę przez to powiedzieć? Aby wyjść z kryzysu, nie wystarczy walczyć z przejawami, symptomami tego kryzysu. Chodzi zatem o powrót, nie z tęsknoty, lecz przez wierność źródłu, do tego, co jest istotą, sercem. Jeśli chcemy, by Belgia i inne kraje wyszły z tego kryzysu, a przy tym wyniosły z tego jakąś korzyść i naukę, musimy wszyscy razem powrócić do serca. Punktem, w którym wszystko jest skondensowane, punktem, z którego wszystko wypływa, gorejącym ogniem całego chrześcijaństwa i życia Kościoła jest... Serce Chrystusa. Tylko wtedy, gdy na nowo zanurzymy się w źródle, będziemy mieć siły niezbędne, aby z jednej strony konfrontować się ze światem współczesnym, a z drugiej do niego się dostosować. Tak było od samego początku chrześcijaństwa. Wierna nauczaniu Apostołów Chrystusa wiara chrześcijańska się inkulturowała czy to w środowisku żydowskim, czy to w świecie helleńskim, łacińskim. Dziś są nowe konteksty, w których musimy się inkulturować, ale pod warunkiem, że wcześniej zanurzymy się na nowo w Sercu Chrystusa, w centrum”.

Reklama

Chrystus sercem świata

Po zakończeniu jubileuszu należy za prymasem Belgii powtórzyć, że trzeba nam powracać do Serca Chrystusa. To jest najkrótsza odpowiedź na pytanie, co uczynię dla Serca Jezusowego. Trzeba powracać do pierwszych piątków miesiąca i pobożnie je przeżywać. Przynosiły one w przeszłości wiele owoców w życiu poszczególnych osób i rodzin i tak powinno być także dzisiaj, jutro. Niech one będą dniami szczególnej i wyjątkowej kontemplacji Bożej miłości objawionej w Sercu Pana Jezusa. Ale niech będą także czasem specjalnego wynagrodzenia przez uczestnictwo w Mszy św. i przyjęcie Komunii św. wynagradzającej, a także adoracji Najświętszego Sakramentu. Powinniśmy starać się pobożnie je przeżywać i zachęcać do tego innych. Oby w każdy pierwszy piątek miesiąca nasze świątynie wypełniały się czcicielami Bożego Serca, by były w nich składane hołdy miłości i wynagrodzenia. Niech one pomagają w pogłębianiu przyjaźni z Chrystusem, a przez to przyczyniają się do ewangelizowania każdego chrześcijanina. A ta ewangelizacja polega przede wszystkim – jak uczył kard. Joseph Ratzinger – na uczeniu przyjaźni z Chrystusem, nawiązywaniu tej przyjaźni. Nabożeństwo do Serca Pana Jezusa bardzo pomaga w pogłębianiu tej przyjaźni. Przyjaźń z Chrystusem – Sercem Chrystusa – pomoże kształtować w sobie nowego człowieka, o sercu podobnym do Jego Serca, oraz być człowiekiem z wyobraźnią miłosierdzia. To pomoże budować cywilizację miłości i prawdy we współczesnym świecie oraz uczynić Chrystusa sercem świata.

* * *

O Jezu Najsłodszy, Odkupicielu rodzaju ludzkiego, wejrzyj na nas, korzących się przed Twoim obliczem. Twoją jesteśmy własnością i do Ciebie należeć chcemy. Oto dzisiaj każdy z nas oddaje się dobrowolnie Najświętszemu Sercu Twemu, aby jeszcze ściślej zjednoczyć się z Tobą. Wielu nie zna Ciebie wcale, wielu odwróciło się od Ciebie, wzgardziwszy przykazaniami Twymi. Zlituj się nad jednymi i drugimi, o Jezu najłaskawszy, i pociągnij wszystkich do świętego Serca Twego. Królem bądź nam, o Panie, nie tylko wiernym, którzy nigdy nie odstąpili od Ciebie, ale i synom marnotrawnym, którzy Cię opuścili. Spraw, aby do domu rodzicielskiego wrócili co prędzej i nie zginęli z nędzy i głodu. Króluj tym, których albo błędne mniemania uwiodły, albo niezgoda oddziela. Przywiedź ich do przystani prawdy i jedności wiary, aby rychło nastała jedna owczarnia i jeden pasterz. Użycz Kościołowi Twojemu bezpiecznej wolności. Udziel wszystkim narodom spokoju i ładu. Spraw, aby ze wszystkiej ziemi, od końca do końca, jeden brzmiał głos: Chwała bądź Bożemu Sercu, przez które stało się nam zbawienie. Jemu cześć i chwała na wieki. Amen.

2015-06-02 12:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przyjdź Królestwo Twoje

Uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa przypada w piątek po oktawie Bożego Ciała.
Jak co roku zgromadzi rzesze wiernych. Ilu z nich wybiera się na Światowe Dni Młodzieży?
Czy uroczyste śpiewanie litanii przed Panem Jezusem w monstrancji, w dymie kadzideł, może dziś przyciągnąć młodych?

Początki czci Najświętszego Serca Bożego sięgają śmierci Jezusa. Po przebiciu Jego boku włócznią przez żołnierza wytrysnęła krew i woda. Obecny pod krzyżem Jan, głęboko poruszony zdarzeniem, szczególnie podkreśla prawdziwość swojego świadectwa, bo widzi w nim znak wielkiej wagi.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konferencja naukowa „Prawo i Kościół” w Akademii Katolickiej w Warszawie

2024-04-24 17:41

[ TEMATY ]

Kościół

prawo

konferencja

ks. Marek Paszkowski i kl. Jakub Stafii

Dnia 15 kwietnia 2024 roku w Akademii Katolickiej w Warszawie odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Prawo i Kościół”. Wzięło w niej udział ponad 140 osób. Celem tego wydarzenia było stworzenie przestrzeni do debaty nad szeroko rozumianym tematem prawa w relacji do Kościoła.

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję