Reklama

Niedziela Małopolska

Pielgrzymka jest wyzwaniem

O Panu Bogu, który rozdaje łaski, produkowanych w garażach pudełkach do wzmacniaczy oraz o tym, dlaczego warto iść na pielgrzymkę, mówi Stanisław Lech – mąż Elżbiety, ojciec Moniki, Jakuba i Agnieszki, inżynier mechanik konstruktor, odpowiedzialny za służbę techniczną w czasie Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej na Jasną Górę

Niedziela małopolska 26/2015, str. 7

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Archiwum rodzinne

Stanisław Lech z żoną Elżbietą

Stanisław Lech z żoną Elżbietą

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MAŁGORZATA CICHOŃ: – Trwają zapisy na 35. sierpniowe rekolekcje w drodze. Jest Pan zaangażowany w ich organizację od początku. Jak zaczęła się ta „przygoda”?

STANISŁAW LECH: – Zanim włączyłem się w organizację pielgrzymek od strony technicznej, udzielałem się jako student krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej w Duszpasterstwie Akademickim „Na Miasteczku”. Nagrywałem prelekcje, zajmowałem się nagłośnieniem, a także uczestniczyłem w różnych pracach duszpasterstwa. Osobą pełną charyzmatu i pomysłów był ks. Józef Jachimczak. Pod jego duszpasterską opieką wchodziliśmy w czas przemian społecznych. Zwłaszcza w stanie wojennym był nam najlepszym, pełnym roztropności przyjacielem. Ogromną inspiracją w działaniu był dla nas oczywiście Ojciec Święty Jan Paweł II. Ciosem dla wszystkich był zamach na jego życie. W geście sprzeciwu wobec przemocy oraz w modlitewnej jedności z Ojcem Świętym młodzież w Krakowie zorganizowała Biały Marsz. Byłem jego uczestnikiem, ale nie organizowałem go. Natomiast bardzo chętnie włączyłem się w nową inicjatywę organizowania pieszych pielgrzymek z Krakowa do Częstochowy w intencji Ojca Świętego i ojczyzny.

– Podczas marszu odpowiada Pan za służbę techniczną. Na czym ona polega i jak zmieniała się w przeciągu lat?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– W służbie technicznej, będącej częścią zaplecza organizacyjnego, znalazłem szerokie pole do działania przy przygotowywaniu sprzętu technicznego i nagłośnieniowego. Zakresem elektronicznym zajmowali się moi koledzy elektronicy – również jeszcze jako studenci. Wspomnieć należy tutaj ogromną pomoc mojego ojca, który w garażu wykonywał pudełka do wzmacniaczy i stojaki dla głośników. Bardzo nam pomógł, nie szczędząc materiału ani czasu.
Na początku bazowaliśmy na sprzęcie polskim z Tonsilu. Bardzo trudno było nabyć głośniki, dlatego ks. Józef starał się kupować sprzęt przez znajomych księży. Popularność pielgrzymki bardzo rosła, a wraz z tym – zapotrzebowanie na odpowiednie urządzenia. Każdy zestaw był zasilany bateriami, co wymagało dodatkowych zakupów. Samo przygotowanie techniczne rozpoczynało się na kilka miesięcy przed marszem. Niestety, awaryjny sprzęt wymagał wiele cierpliwości i troski. Podczas pielgrzymki każdy wieczór był zajęty remontami i wymianą baterii.
Staraliśmy się wdrażać coraz to nowszą technikę. Sukcesywnie wymienialiśmy wzmacniacze, zastępując stare – nowoczesnymi. Dążyliśmy do zastosowań jeszcze lepszych zestawów. Obecnie można powiedzieć, że sprzęt jest w miarę niezawodny i dobrej jakości. Mamy nadzieję, że uda nam się przejść na nagłośnienia bezprzewodowe.

– Czy dzięki zaangażowaniu w dzieło pielgrzymki doświadcza Pan szczególnego Bożego błogosławieństwa i łask?

– Dla mnie oczywistą łaską jest moja żona, którą poznałem w Duszpasterstwie Akademickim. Od kiedy się pobraliśmy, staramy się wiele z posług dla Kościoła podejmować razem. Jedną z nich jest praca dla Duszpasterstwa Rodzin. Są to spotkania i prelekcje – jestem przekonany o pomocy Ducha Świętego w tym dziele, bo inaczej tej pracy nie da się wykonać. Inne Boże łaski to np. praca, zdrowie. Staramy się otoczyć modlitwą naszą rodzinę, przyjaciół pielgrzymkowych, rodziny spotkane w drodze i te, które obdarzają nas swoim sercem. Podczas jednego z marszów modliliśmy się wstawienniczo za naszą koleżankę, która zmagała się z trudnymi problemami. Nie wiedziała o naszej inicjatywie. Po pielgrzymce zupełnie spontanicznie powiedziała, że chyba ktoś się za nią modlił, miała takie odczucie.
Zaangażowanie dla dzieła pielgrzymkowego wykształciło we mnie otwarcie również na inne posługi w mojej parafii i nie tylko – podejmuję je w ciągu roku i nazywam to żartobliwie „diakonią techniczną”.

– Jak możemy zachęcić do udziału w najbliższym marszu osoby, które jeszcze się wahają, obawiają, czy podołają trudom?

– Pielgrzymka to wielkie wyzwanie. Jak się okazuje, jest to przede wszystkim wewnętrzny spór z samym sobą. Dlatego trzeba mieć intencję pójścia. Niezwykła wydaje się być intencja otwarcia na poznanie ludzi. Znamy wiele małżeństw, które spotkały się po raz pierwszy właśnie na pielgrzymce. Dlatego osobom, które się wahają, warto uświadomić, że to szansa na rozwój naszej miłości. Pracujemy nad tym, aby ta miłość była cierpliwa, łaskawa, nie szukała poklasku, nie unosiła się gniewem itd.
Mamy też przyjaciół, którzy – z racji wieku i zdrowia – nie mogą pójść z nami, ale zawsze uczestniczą w rozpoczynającej marsz Eucharystii na Wawelu. Ich serdeczność i zainteresowanie naszym zaangażowaniem są ogromne. Zawsze proszą nas o modlitwy w ich intencjach. Zabieramy je więc ze sobą, a Pan Bóg niech sam rozdaje łaski!

2015-06-25 13:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pielgrzymka do Wiecznego Miasta

Niedziela łódzka 27/2018, str. VI-VII

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Rzym

abp Grzegorz Ryś

Zdjęcia: Ks. Paweł Kłys

Kard. Konrad Krajewski w otoczniu przyjaciół

Kard. Konrad Krajewski w otoczniu przyjaciół

Pozdrawiam serdecznie pielgrzymów z archidiecezji łódzkiej, którzy przyjechali tutaj do Wiecznego Miasta, wraz ze swoim Arcybiskupem, który już w piątek otrzyma paliusz – mówił papież Franciszek na Placu św. Piotra podczas audiencji generalnej. Poranna Msza św. przy grobie św. Jana Pawła II w Bazylice św. Piotra oraz środowa audiencja generalna Ojca Świętego Franciszka – to dwa główne punkty programu kolejnego dnia pielgrzymki archidiecezji łódzkiej do grobów świętych Apostołów Piotra i Pawła w Rzymie.

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Z Maryją żyć pełnią życia

2024-05-12 16:13

[ TEMATY ]

bp Michał Janocha

Matka Boża Łaskawa

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Bp Michał Janocha przewodniczył Mszy św., która zwieńczyła procesję Maryjną ulicami Starego i Nowego Miasta w uroczystość Matki Bożej Łaskawej, głównej Patronki Warszawy i Strażniczki Polski.

Procesja pod przewodnictwem ojców jezuitów wyruszyła z sanktuarium Matki Bożej Łaskawej i udała się na pl. Zamkowy. Stamtąd przez Rynek Starego Miasta, ul. Krzywe Koło, Barbakan, ul. Freta, Rynek Nowego Miasta i ul. Kościelną dotarła na powrót do jezuickiej świątyni. W czasie przejścia odmawiano Różaniec i Litanię Loretańską.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję