W dniach 8-12 lipca Wyższe Seminarium Duchowne w Toruniu po raz kolejny gościło wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym Diecezji Toruńskiej na corocznych rekolekcjach. Prowadził je ojciec duchowny toruńskiego seminarium, a zarazem diecezjalny koordynator wspólnot charyzmatycznych ks. dr Andrzej Kowalski.
Po rekolekcjach uzdrowienia wewnętrznego i rozeznawania woli Bożej przyszedł czas na to, co powinno charakteryzować każdego ucznia Jezusa Chrystusa, czyli ewangelizowanie, więc temat rekolekcji kończący się znakiem zapytania brzmiał: Jaki pomysł na ewangelizację? W osobistej modlitwie przed Najświętszym Sakramentem każdy mógł rozeznać, czy ma potrzebę ewangelizowania i jak ją przeżywa. Pytaliśmy także Jezusa, co każdemu z nas przygotował, jak widzi nasze życie i czego oczekuje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Chrystus od początku pokazywał, że nasza obecność nie jest przypadkowa. Na rozpoczynającej rekolekcje Eucharystii skierował słowa Ewangelii wg św. Mateusza mówiące o powołaniu 12 Apostołów. Przez kolejne dni przyglądaliśmy się Maryi, św. Janowi Chrzcicielowi, królowi Jozjaszowi, św. Piotrowi, św. Józefowi Egipskiemu, św. Filipowi. Po ludzku patrząc, ich życie było przegrane. Oni niczego nie osiągnęli, niczego prócz cierpienia, przykrości, nie dorobili się, a jednak zyskali o wiele więcej. Zostawili wszystko i poszli za Jezusem, w nagrodę otrzymując życie wieczne. Uświadomiliśmy sobie, że najczęściej Pan Jezus wybierał osoby słabe, nieświęte, chwiejne w swojej wierze, niegotowe do tego, by pójść za Mistrzem. My też jesteśmy ludźmi słabymi i grzesznymi. Na szczęście Ten, który nas wybiera i powołuje, jest nadzwyczajny. Wystarczy Mu zaufać. Jeśli ktoś spotkał na swojej drodze Jezusa, przyjął Go jako Pana i Zbawiciela, nie może być jak przerażeni Apostołowie, którzy zamknęli się w Wieczerniku. Ma iść do ludzi i dzielić się Chrystusem, który tak nas kocha, że przyszedł na ziemię, by przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie zbawić każdego z nas.
Rekolekcjonista podkreślał, że ewangelizowanie, czyli niesienie innym Jezusa, jest zadaniem każdego chrześcijanina. Dowiedzieliśmy się, jak to mamy robić. Każdy z nas ma swoje „oikos” (z gr. dom), czyli środowisko, w którym żyje: rodzinę, przyjaciół, środowisko pracy i sąsiadów. Trzeba więc poprosić Jezusa w czasie modlitwy, by pokazał nam ludzi, do których chce nas posłać. Zaczynamy się modlić za nich. Chcemy pokazać, że są dla nas ważni, a więc służymy im, dajemy swój czas, zaangażowanie, budujemy mosty przyjaźni. Taka postawa, według bł. Pawła VI, otwiera każde serce. Ludzie zaczynają się zastanawiać, dlaczego jesteśmy tacy. To może być sygnał do rozpoczęcia ewangelizowania, które nie polega na zasypywaniu bliźniego dogmatami, ale na pokazaniu swoim życiem Tego, któremu zaufaliśmy. Następnie możemy zaproponować przyjęcie Jezusa jako Pana i Zbawiciela, zaprosić np. na rekolekcje ewangelizacyjne. Osoby, które to uczynią, powinny zobaczyć swoje „oikos” i w ten sposób przyprowadzać do Jezusa kolejnych ludzi. Musimy pamiętać, że cały czas modlimy się za powierzone nam osoby i nadal im towarzyszymy.
Panie Jezu, bądź uwielbiony w tym, że powołujesz nas, słabych, do wielkich rzeczy.