Reklama

Niedziela w Warszawie

Z zakrystii do szkoły

Ponad 160 uczniów rozpoczyna kolejny rok nauki w katolickim gimnazjum i liceum w Magdalence. Zaangażowanie ludzi w budowę tej szkoły jest imponujące

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parafia św. Marii Magdaleny w podwarszawskiej Magdalence znana jest nie od dziś. To tu znajduje się jeden z najbardziej znanych ośrodków formacyjnych w archidiecezji warszawskiej. Od lat na rekolekcje przyjeżdżają tu członkowie wspólnot, małżeństwa i całe rodziny. Mieszkańcy także bardzo aktywnie włączają się w życie Kościoła. – Wszędzie mówię, że to najlepsza parafia w całej Polsce – chwali się w rozmowie z „Niedzielą” ks. Mirosław Cholewa, proboszcz z Magdalenki.

Trzy lata temu w tej lokalnej społeczności zrodził się pomysł utworzenia dobrej szkoły katolickiej, która będzie pomagać w edukacji i wychowywaniu następnego pokolenia. Utworzenie liceum i gimnazjum, to pomysł Księdza Proboszcza.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Znam swoich parafian i ich rodziny. To oni mówili o szkole, a ja jedynie ten pomysł przemodliłem i podjąłem się jego realizacji – mówi ks. Cholewa i dodaje: – Jestem przekonany, że nasz plan edukacyjny podoba się Panu Bogu, bo zwykłymi, ludzkimi siłami budowa szkoły w Magdalence nie byłaby możliwa.

Skąd fundusze

Jeszcze rok temu lekcje dla młodzieży odbywały się niemal wszędzie – w kaplicy, kościele, domu rekolekcyjnym, zakrystii, kancelarii, a przy dobrej pogodzie także na wolnym powietrzu. – Odbiór techniczny budynku opóźniał się o kilka tygodni. Ale w październiku weszliśmy już do nowych sal lekcyjnych – wspomina ks. Cholewa.

W roku szkolnym 2015/16 naukę rozpoczyna ponad 160 gimnazjalistów i licealistów. Wychowywanie oraz edukacja katolickiej młodzieży jest możliwa dzięki największej parafialnej inwestycji z ostatnich lat. W ciągu niespełna roku wybudowano nowoczesny, monitorowany budynek z salami dydaktycznymi i wyposażeniem.

Skąd Proboszcz wziął na to pieniądze? – Ta historia jest dla mnie dowodem na opiekę Pana Boga – przyznaje ks. Cholewa. Kilkumilionowa inwestycja budowy nowoczesnego gmachu gimnazjum i liceum początkowo miała mieć trzy źródła finansowania – pieniądze z samorządu, kredyt bankowy i fundusze pozyskane ze sprzedaży parafialnych działek. Niestety, stało się inaczej. Gdy wbijano pierwszą łopatę w 2013 r. okazało się, że pieniędzy samorządowych nie da się przekazać, bank odmówił kredytu, a ze sprzedażą działek trzeba poczekać. – Mieliśmy zaledwie 100 tys. złotych, a potrzeby były kilkadziesiąt razy większe. Mimo tego szkołę wybudowaliśmy – wspomina ks. Cholewa.

Reklama

Parafialna deweloperka

Utworzenie szkoły i jej budowa dyskutowane było na forum rady parafialnej, która poparła ten pomysł jednogłośnie. Ksiądz Proboszcz mógł też liczyć na wsparcie ekspertów, którzy mieszkają w Magdalence – architektów, inżynierów budownictwa, ekonomistów i pedagogów. – Ekonomiści założyli fundację i sporządzili specjalne umowy pożyczkowe. Dzięki temu pierwszy etap budowy udało się sfinansować ze środków społecznych, dzięki pożyczkom od moich parafian – mówi Ksiądz Proboszcz. – Później znalazł się bank, który udzielił nam kredytu na korzystnych warunkach.

Najważniejszym źródłem finansowania ma być sprzedaż działek należących do Kościoła. Jednak wstrzymano się ze sprzedażą, bo zmieniły się warunki zabudowy przestrzennej oraz pojawił się pomysł na parafialne przedsięwzięcie deweloperskie. Obecnie parafia oferuje nie tylko działki, ale szuka też ludzi, którzy chcieliby kupić w tym miejscu samodzielny dom, bliźniaka lub mieszkanie. Dzięki temu można pozyskać więcej pieniędzy, a ludzie zapłacą znacznie mniej niż u komercyjnego dewelopera. – Zapraszam do zamieszkania pośród drzew i lasów w naszej pięknej Magdalence. W ten sposób rodziny mogą zakupić nieruchomość na korzystnych warunkach, a dochód przeznaczony będzie na sfinansowanie katolickiej szkoły – zachęca ks. Cholewa.

Chrześcijańskie wychowanie

Zanim szkoła powstała Proboszcz wystarał się u władz samorządowych o to, by katolicka placówka funkcjonowała na prawach publicznych. Uczniowie mają więc zagwarantowane takie samo dofinansowanie, jak ich koledzy w placówkach państwowych. Dzięki temu może uczyć się w niej także młodzież z mniej zamożnych i wielodzietnych rodzin.

Reklama

Inicjatywa parafialna powiększyła ofertę edukacyjną w tym rejonie, bo wcześniej na terenie gminy Lesznowola nie było żadnej szkoły ponadgimnazjalnej.

– Dla samorządu takie rozwiązanie jest bardzo korzystne. Nie musi martwić się o budowę, remonty i utrzymanie. Katolicka szkoła publiczna jest więc tańsza, niż placówki edukacyjne prowadzone przez samorząd – tłumaczy ks. Mirosław Cholewa.

Gimnazjum ma profil ogólnokształcący, a w liceum są klasy biologiczno-chemiczne oraz humanistyczne. Młodzi dodatkowo mają w programie nauczania kilka języków obcych, ale także łacinę i filozofię. – Choć stawiamy na wysoki poziom nauczania, to najważniejsze jest dla nas wychowanie na wartościach chrześcijańskich i patriotycznych. Bardzo mocno akcentujemy współpracę z rodzicami – mówi Ewa Kazubek, dyrektor gimnazjum i liceum w Magdalence.

Uczniowie mają organizowane dni skupienia, rekolekcje, udział w uroczystościach religijnych i patriotycznych. W szkole często są spotkania np. z przedstawicielami Stowarzyszenia Rodzina Katyńska, czy Armii Krajowej. W ostatnim roku uczniowie sami zorganizowali żywą lekcję PRL-u, podczas której wydawali kartki żywnościowe. Innym razem licealiści zorganizowali bieg Żołnierzy Wyklętych. – Większość uczniów pochodzi z rodzin, dla których ważne są wartości katolickie i patriotyczne. Może dlatego nie mamy problemów np. z dopalaczami, o których słyszy się w innych szkołach – podkreśla Ewa Kazubek.

Szkoła w Magdalence rok temu weszła w skład Centrum Edukacyjnego Archidiecezji Warszawskiej. – Właścicielem nadal jest parafia, a my jesteśmy organem prowadzącym, czyli wspieramy ją naszym edukacyjnym i administracyjnym doświadczeniem – mówi ks. Sylwester Jeż, dyrektor Centrum i założyciel Katolickiego Centrum Edukacyjnego. – Choć czeka nas jeszcze wiele pracy, to już teraz widać, że Magdalenka z biegiem lat zyska renomę i będzie przyciągała młodzież z całej okolicy.

Fundacja na rzecz szkoły katolickiej w Magdalence. Darowizny można przekazywać z adnotacją: „na cele statutowe fundacji”. Numer konta bankowego: 35 8022 0000 2001 0007 0364 0001

2015-08-27 12:57

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzieci z plecakiem do kolan

Niedziela Ogólnopolska 35/2015, str. 46-47

[ TEMATY ]

szkoła

dzieci

dziecko

contrastwerkstatt/pl.fotolia.com

To będzie rocznik eksperymentalny. Do pierwszej klasy pójdą razem 6- i 7-latki. Oblicza się, że ok. 610 tys. dzieci. Jeżeli będą klasy mieszane, co jest nieuniknione, to dzieci młodsze na tym stracą. Rok różnicy w tym wieku to jednak ogromna przepaść

Kwerenda w szkołach i wśród rodziców sześciolatków daje obraz sytuacji, w jakiej znajdą się 1 września dzieci i ich rodzice mieszkający w niewielkich miejscowościach oraz w małych i dużych miastach. – W przypadku małych szkół wiejskich problemu z przyjęciem sześciolatków nie ma – mówi pani Katarzyna, nauczycielka w niewielkiej szkole w regionie świętokrzyskim. – Klasy są małe, baza na czas spędzony na zajęciach edukacyjnych i zabawowych jest zapewniona, oczywiście, na ile to możliwe w realiach szkoły wiejskiej – dodaje. Ale już w większych szkołach gminnych pojawia się problem. Plan dla sześcioletnich dzieci układany jest dwuzmianowo, tzn. poranna zmiana rozpoczyna się ok. godz. 7 lub 8 i kończy ok. godz. 10-11, druga – kończy ok. godz. 15. Oznacza to, że pozostały czas dzieci pracujących rodziców muszą spędzić w świetlicy, niekiedy łączonej ze stołówką. Jedzący obiad gimnazjaliści i bawiące się obok sześciolatki mogą być codziennym widokiem w wielu placówkach. Rodzice głośno mówią, że druga zmiana to problem jeszcze większy: gdy przyjdzie jesień i zima, czas dowiezienia dzieci do szkoły wydłuży się i będzie trudniejszy. Już dziś rodzice przepisują dzieci ze szkół dwuzmianowych do jednozmianowych nawet kosztem oddalenia od domu. – Nie mam wyjścia. Dobro dziecka jest najważniejsze – mówi mama sześciolatka. – Skomplikuje nam to życie, bo to jednak kilka kilometrów dalej.

CZYTAJ DALEJ

„Stań w obronie Krzyża!” – obywatelska inicjatywa uchwałodawcza mieszkańców Warszawy

2024-05-27 10:31

[ TEMATY ]

krzyż

wobroniekrzyza.pl

W odpowiedzi na zarządzenie Rafała Trzaskowskiego zakazujące eksponowania symboliki religijnej w budynkach warszawskich urzędów, mieszkańcy stolicy, wspierani przez Instytut Ordo Iuris oraz Centrum Życia i Rodziny, zainaugurowali obywatelską inicjatywę uchwałodawczą „Stań w obronie Krzyża!”.

Oświadczenie o utworzeniu Komitetu Inicjatywy Uchwałodawczej zostało już złożone w Biurze Rady Miasta Stołecznego Warszawy, co oznacza oficjalne rozpoczęcie zbiórki podpisów pod projektem uchwały. Zbiórka będzie trwała przez najbliższe tygodnie. Na stronie internetowej inicjatywy: wobroniekrzyza.pl od dzisiaj można wypełnić specjalny formularz umożliwiający pobranie projektu uchwały, list do zbiórki podpisów oraz regulaminu zbiórki. Podpisywać się pod projektem mogą tylko mieszkańcy Warszawy - czyli osoby posiadające prawo głosowania w wyborach do stołecznej Rady Miasta.

CZYTAJ DALEJ

Piemont: beatyfikowano księdza zamordowanego przez faszystów

Dzień po dniu stawał się coraz bardziej proboszczem wszystkich, proboszczem każdego, proboszczem ubogich; w końcu proboszczem męczennikiem - mówił w niedzielę 26 maja kard. Marcello Semeraro podczas Mszy beatyfikacyjnej ks. Giuseppe Rossiego. Celebracja miała miejsce w katedrze w Novarze, stolicy diecezji, na terenie której pracował zamordowany przez faszystów kapłan. Uczestniczyło w niej ok. 1500 wiernych i 150 prezbiterów.

Ks. Rossi zginął zaledwie w wieku 32 lat po 8 latach posługi kapłańskiej. Większość tego czasu był proboszczem w górskiej piemonckiej wiosce Castiglione d'Ossola. Podczas II wojny w tym regionie trwały walki partyzanckie. 26 lutego 1945 r. do wioski wkroczyły oddziały faszystowskie, mszcząc się po tym, jak garibaldowskie oddziały zabiły dwóch z ich kompanów. Prowadzili przesłuchania, podpalili niektóre domy, oskarżyli ks. Rossiego o danie znaku miejscowym bojownikom poprzez dzwony kościelne. Pomimo tego ostatecznie zostawili duchownego na wolności, a on poświęcił się niesieniu pocieszenia przerażonej ludności i spowiadaniu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję