Reklama

Prosto i jasno

Prosto i jasno

Niechciane referendum

Andrzej Duda wyszedł naprzeciw oczekiwaniom 6 mln Polaków, dając im możliwość wyrażenia swego zdania w formie referendum.

Niedziela Ogólnopolska 37/2015, str. 38

[ TEMATY ]

polityka

referendum

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W niedzielę 6 września 2015 r. wydaliśmy z naszych podatków 150 mln zł na referendum zarządzone przez b. prezydenta Bronisława Komorowskiego. Ogłoszenie go było wyborczym pomysłem w drugiej turze jego kampanii, z nadzieją, że np. opowiedzenie się za JOW-ami przyciągnie wyborców Pawła Kukiza. Jak wiemy, nie przyciągnęło. Drugie referendum, 25 października, byłoby tańsze, bo głosowanie odbyłoby się w dniu wyborów parlamentarnych. Poza tym byłoby ważniejsze, gdyż Andrzej Duda wyszedł naprzeciw oczekiwaniom 6 mln Polaków, dając im możliwość wyrażenia swego zdania w formie referendum.

Co zasadniczo różni te referenda? Otóż materia tego drugiego była znacznie poważniejsza, dotyczyła bowiem przywrócenia wieku emerytalnego (kobiety – 60 i mężczyźni – 65 lat), odejścia od obowiązku posyłania 6-latków do szkół oraz utrzymania Lasów Państwowych w rękach państwa. To prawda, że wiek życia Polaków wydłużył się o kilka lat. Kto zatem chce, niech dalej pracuje, czy jednak nie lepiej odstąpić stanowisko pracy młodym bezrobotnym? Skoro wypłaty przyszłych emerytur będą zależeć od liczby zatrudnionych, poziomu płac oraz wysokości płaconych składek, to nad tym rząd powinien się zastanowić, a nie przerzucać od razu przyszłe koszty emerytur na pracujących dzisiaj obywateli, wydłużając im wiek emerytalny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podobnie ma się sprawa z wiekiem rozpoczynania szkoły. Tylko rodzice wiedzą, na jakim poziomie rozwoju emocjonalnego, intelektualnego i fizycznego jest ich dziecko, dlatego nie wolno im odbierać prawa decydowania, kiedy mają posyłać dzieci do szkół. Dziecko rok dłużej przy rodzinie – jak twierdzą psychologowie – to szansa na jego bogatszą osobowość.

A co do Lasów Państwowych, ostatniego chyba niesprywatyzowanego dobra narodowego, ogromna liczba Polaków uznała, że powinny one podlegać szczególnej ochronie państwa i muszą pozostać jego własnością. Chciałbym przypomnieć, że pierwsze zbieranie podpisów o referendum ws. pozostawienia Lasów Państwowych w rękach państwa poprzedziła utajniona informacja, że polski rząd zamierza sprzedać lasy i nieruchomości leśne należące do Skarbu Państwa, by zdobyć środki na wypłatę odszkodowań za mienie odebrane Żydom przez Niemców i Sowietów. Chodzi o kwotę 67 mld dolarów, których domagają się organizacje żydowskie. Tę obietnicę sprzedaży lasów potwierdziła w grudniu 2014 r. informacja z WikiLeaks, którą ambasador Stanów Zjednoczonych w Warszawie – Victor H. Ashe przekazał do Departamentu Stanu USA. Niestety, nikt z polityków PO – ani premier, ani prezydent – nie zaprzeczył tej informacji. Zamiast tego rząd PO-PSL zaczął intensywnie realizować strategię, która mogła potwierdzać złożone deklaracje. Kiedy zaś w maju 2014 r. pojawił się wniosek obywatelski o referendum w przyszłości polskich Lasów Państwowych, poparty przez 2,8 mln osób, ówczesna marszałek Sejmu, obecna premier Ewa Kopacz włożyła go do sejmowej „zamrażarki”. W podobny sposób najpierw rozczłonkowywano, a potem niszczono polską kolej, stocznie, banki, huty, szpitale i obecnie kopalnie.

Reklama

Należy pamiętać, że po 1 maja 2016 r. polska ziemia orna i leśna – oby nie! – będzie kupowana bez ograniczeń przez obcokrajowców. Dlatego gdy bronimy polskich lasów, gwarantujemy dla pokoleń znajdujące się pod nimi zasoby energetyczne, takie jak węgiel kamienny, węgiel brunatny, gaz łupkowy i przebogate zasoby geotermalne. W tym kontekście nie tylko wniosek o referendum prezydenta Andrzeja Dudy, ale przede wszystkim inicjatywa obywateli w tej sprawie była obroną polskiej racji stanu.

Niestety, wynik głosowania poprzedzony partyjną dyscypliną w PO był do przewidzenia. Komorowskiemu było wolno, Dudzie – nie.

2015-09-08 12:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Udawani uchodźcy

Niedziela Ogólnopolska 41/2015, str. 45

[ TEMATY ]

uchodźcy

polityka

robertopierucci/pl.fotolia.com

Jak odróżnić prawdziwych uchodźców od tych, którzy uchodźców udają?

Mówiąc o uchodźcach, wielu ma przed oczami dramatyczne sceny. Tłumy ludzi z narażeniem życia przedzierają się do Europy. Widać tam zarówno kobiety, małe dzieci, jak i młodych, zdrowych mężczyzn. Jak odróżnić wśród nich prawdziwych uchodźców, czyli tych zdefiniowanych w Konwencji Genewskiej, uciekających z terenów objętych wojną w celu ratowania życia, od emigrantów ekonomicznych i terrorystów, czyli od tych, którzy uchodźców udają? Jest to niemal tak trudne, jak wiara w słowa polskiej premier Ewy Kopacz, że jej rząd sobie z tym poradzi. Wielu szturmujących granice Unii Europejskiej nie ma dokumentów, gdyż je zgubili bądź wyrzucili do morza. Także inni, okazujący paszporty, nie są w stanie umknąć z pola podejrzeń. Załatwienie podrobionych papierów nie stanowi bowiem większego problemu. Już za kilkaset euro można kupić paszport i uzyskać nową tożsamość. Przekonali się o tym holenderscy dziennikarze, którzy nabyli zarówno paszport, jak i dowód osobisty dla premiera Holandii Marka Ruttego. Przesłali jego zdjęcie, podali zmyślone imię i nazwisko – Malek Ramadan – zapłacili i ich premier stał się syryjskim uchodźcą. Blankiety i pieczęcie były oryginalne, gdyż kupili je od bojowników Państwa Islamskiego – ISIS, którzy przejęli wiele biur paszportowych z całym wyposażeniem. Również w Turcji bardzo łatwo kupić dane osobowe jakiegoś nieżyjącego Syryjczyka. Ze ścieżki tej korzystają zarówno terroryści, którzy wraz z nabyciem nowych dokumentów „gubią” swoją tożsamość, jak i zwykli emigranci ekonomiczni. O ile ci pierwsi najprawdopodobniej będą organizować i aktywizować w Europie ośrodki terrorystyczne, o tyle drudzy nastawieni są przede wszystkim na znaczące polepszenie bytu materialnego. Często domagają się tego w sposób zdecydowany i agresywny. Nawet wielu z tych, którzy trafili do Niemiec i Szwecji, narzeka na kiepskie warunki, twierdząc, że ich oszukano. Przybyła do Niemiec pięcioosobowa libijska rodzina protestowała przed komisariatem policji, rozrzucając podarowane jedzenie, gdyż udostępnione im 66-metrowe mieszkanie uważali za zbyt małe. Być może dostaną jeszcze odszkodowanie, jak mieszkający we Włoszech w obozach dla uchodźców przybysze z Tunezji, skarżący się na nieodpowiednie warunki. Jako zadośćuczynienie Europejski Trybunał Praw Człowieka przyznał po 10 tys. euro każdemu pokrzywdzonemu. W swoim orzeczeniu oparł się na art. 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, dotyczącym... zakazu tortur i nieludzkiego traktowania. Ale to podobno dotyczyło jeszcze tych prawdziwych, a nie udawanych uchodźców.

CZYTAJ DALEJ

Warszawa: Ksiądz z Osiedla zaprasza na dyskoteki ewangelizacyjne pod Most Świętokrzyski

2024-04-26 09:08

[ TEMATY ]

ks. Rafał Główczyński

ks. Mirosław Benedyk

Ks. Rafał Główczyński, salwatorianin prowadzący na YouTube kanał Ksiądz z osiedla, organizuje dyskoteki ewangelizacyjne, które odbywać się będą w każdą sobotę pod Mostem Świętokrzyskim w Warszawie. Pierwsza w tym roku już w najbliższą sobotę.

Duchowny przypomniał, że pierwsza taka dyskoteka pod mostem odbyła się 27 maja 2023 r., w wigilię Zesłania Ducha Świętego. "Plan był taki, że nie mieliśmy żadnego planu, spontanicznie poszliśmy z głośnikiem pod Most Świętokrzyski. Wyszło tak, że od tej nocy byliśmy tam co sobotę do początku października" - powiedział.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

2024-04-26 23:45

[ TEMATY ]

kard. Stanisław Dziwisz

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Stanisław Dziwisz był przez 39 lat najbliższym współpracownikiem Karola Wojtyły, najpierw jako sekretarz arcybiskupa krakowskiego, a następnie osobisty sekretarz Ojca Świętego. Jako metropolita krakowski w latach 2005 – 2016 pełnił rolę strażnika pamięci Jana Pawła II i inicjatora wielu dzieł jemu poświęconych. Zwieńczeniem jego posługi była organizacja Światowych Dni Młodzieży Kraków 2016, które zgromadziły 2, 5 mln młodych z całego świata.

W Rabie Wyżnej i w Krakowie

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję