Coraz mniej jest ludzi, którzy – chciałoby się powiedzieć – są ludźmi historii. Przez lata uczymy się historii, odkrywamy jej wartość, piękno, treść, ale mało mamy okazji, by zachwycić się ludźmi, którzy są przykładem wielkiej historii.
Anna i Ludwik przyszli na świat na Podhalu. Tam przeżyli dzieciństwo i trudną młodość, bo wybuchła II wojna światowa. Mieli wtedy zaledwie 14 i 17 lat. Wtedy jeszcze się nie znali. Kiedy kończyła się II wojna wraz ze swoimi rodzinami opuścili rodzinne domy i przybyli transportem wojennym do Borówna. Był rok 1945. Poznali się i szybko uwierzyli we wzajemną miłość. Odpowiedzią była przysięga małżeńska, jaką złożyli 20 sierpnia 1945 r. w kościele pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny w Witkowie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dla wielu ludzi są wyjątkowym przykładem wierności, wzajemnej miłości, wsparcia i – jak to mówił wiele wieków temu św. Benedykt – „stabilitas” – stałości. Zamieszkali po ślubie w jednym domu, w którym do tej pory mieszkają. Choć wiele się zmieniało wokół nich, oni nie zmieniali miejsca zamieszkania. Wrośli w tę ziemię wraz ze swoim trudem i pracą, swoim poświęceniem i wiernością. Są przykładem powojennej historii, która od zakończenia II wojny światowej osadziła ich w jednym, tym samym miejscu.
Reklama
Państwo Anna (90 lat) i Ludwik (93 lata) Łatka z Borówna – bo o nich mowa – 22 sierpnia świętowali niezwykły jubileusz 70. rocznicy zawarcia sakramentu małżeństwa, zwanej kamiennymi godami. Uroczystość odbyła się w kościele pw. Chrystusa Króla w Borównie. Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył proboszcz parafii ks. Paweł Oskwarek, który udzielił błogosławieństwa jubilatom. Przy ołtarzu stanął również ks. Piotr Żukowski, bowiem wyjątkowym prezentem dla jubilatów był ślub wnuczki państwa Łatków – Agnieszki i Ernesta Góreckich. Nie dziwi więc fakt, że patrząc na taką miłość dziadków, wzrasta wiara w miłość u młodego pokolenia.
Na uroczystości nie mogło zabraknąć zacnych gości. Przybyli członkowie rodziny jubilatów, przyjaciele oraz zaproszeni goście: wójt gminy Czarny Bór Adam Górecki, wojewoda dolnośląski Tomasz Smolarz oraz starosta wałbrzyski Jacek Cichura. Miejscowa góralska kapela „Janicki” zaśpiewała jubilatom „Sto lat” oraz wiele innych góralskich piosenek. Były gratulacje, kwiaty, upominki, życzenia oraz tort na 70-lecie. Słowa duchowej łączności, serdecznych życzeń i Bożego błogosławieństwa przekazał również biskup legnicki Zbigniew Kiernikowski.
Państwo Anna i Ludwik Łatka od dzieciństwa żyją w bliskości i przyjaźni z Bogiem. Stąd płynie ich owoc życia, pokój serca i wzajemna miłość. Nigdy nie przestają się modlić. Podczas uroczystości jubilaci otrzymali różańce. Pani Anna zdecydowała się opowiedzieć krótką historię swojego życia. Kiedy miała 17 lat została zelatorką Żywego Różańca. Nie rozstawała się z różańcem. Zawsze bliska jej była Maryja. Podczas II wojny światowej przeżyła moment ostrzeliwania. Kiedy uciekała wraz ze swoją rodziną z domu, została ostrzelana. Zginęło wiele osób, ale pani Anna przeżyła. Nigdy nie zapomni dźwięku kul, które przeleciały obok jej uszu. Wierzy, że to Maryja ocaliła jej życie. To przecież było ponad 70 lat temu, a żyje do dziś z wdzięczności i różańcem w ręku.
Przed nami październik! Może warto przypomnieć sobie i wziąć do ręki różaniec, by zawierzyć Maryi wszystko: „Totus Tuus”!