Reklama

Franciszek

Wiara w Kubańskim odcieniu

Z coraz większym zainteresowaniem spotyka się Perła Karaibów, jak nazwano kiedyś Kubę. Jednak wszystko, co można przeczytać o tym zakątku świata, jest zaledwie kropelką wobec doświadczenia, które zdobywa się podczas pobytu w diecezji Bayamo-Manzanillo, na południowo-wschodnim krańcu wyspy

Niedziela Ogólnopolska 39/2015, str. 14-15

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Franciszek na Kubie i w USA

Agnieszka Klimek

Muzyka i taniec są obecne w życiu Kubańczyków od najmłodszych lat

Muzyka i taniec są obecne w życiu Kubańczyków od najmłodszych lat

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wybór diecezji nie był przypadkowy. To miejsce dwóch biegunów: „najmniej” i „najwięcej”. Najmniej ochrzczonych katolików (niespełna 20 proc.), najmniej praktykujących (zaledwie 3-4 proc.) i najmniej księży – tylko 15. Ale za to najwięcej polskich misjonarzy – „aż” 3. Na terenie całej Kuby posługuje 5 polskich kapłanów i 2 siostry zakonne.

Mała trzódka

Sytuacja wierzących w Chrystusa na Klubie nie jest łatwa. Są zdecydowaną mniejszością. Bywa, że doświadczają niezrozumienia, że są wyśmiewani w pracy, w szkole czy wśród sąsiadów. A tym, którzy są wierzący i praktykujący, brakuje często głębszego zrozumienia istotnych prawd wiary i znaczenia sakramentów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pewnego dnia podeszło do mnie dwóch młodych Kubańczyków, by zapytać o księdza, bo chcieli ochrzcić dziecko jednego z nich. Jak się później okazało, drugi miał być ojcem chrzestnym. Zapytałam, dlaczego chcą je ochrzcić. „Bo to jest teraz modne dla dzieci” – usłyszałam w odpowiedzi od uśmiechniętego ojca maleństwa. Sami mężczyźni jednak już nie czuli potrzeby przyjęcia tego sakramentu. Obaj byli ateistami.

Życie chrześcijańskie dla większości sprowadza się do przyjęcia chrztu. Swoją wiarę pogłębia zaledwie kilka procent kubańskich katolików. Inni nie mają potrzeby. Jednak ci, którzy już wiedzą, z czym wiąże się bycie ochrzczonym, żywo uczestniczą w życiu parafii. Niektórzy jako animatorzy, katechiści czy członkowie różnych grup. Bez pomocy tych świeckich, kobiet i mężczyzn, kapłani niewiele mogliby zdziałać. W czasie mojego krótkiego pobytu widziałam wielokrotnie wielkie zaangażowanie wielu z nich. Poświęcają swój czas, wiedzę, a nawet dobra materialne – i widać tego owoce. Dzieci z trzech wspólnot jednej z „polskich” parafii w ogólnokrajowym i diecezjalnym konkursie religijnym, plastycznym i poetyckim, zdobyły 10 na 15 nagród!

Zaskoczyły mnie także entuzjazm i przykład życia małżonków zaangażowanych w formację rodzin. To kolejna ważna cegiełka w budowaniu i umacnianiu chwiejnych podstaw tak mało stabilnych tam związków. Zdecydowana większość kobiet samotnie wychowuje swoje dzieci. Są porzucone przez ojców dzieci lub przebywają oni na emigracji. Tylko nieliczne pary decydują się na związek cywilny, a jeszcze mniej na sakramentalne małżeństwo. Potrzeba więc i chrześcijańskiego świadectwa życia rodzinnego. A że ono jest, widać chociażby w tym, że co roku przychodzą osoby dorosłe, które proszą o chrzest, bo chcą szukać czegoś więcej w swoim życiu i wejść do wspólnoty Kościoła.

Reklama

Kubańska plantacja

W Polsce mówimy najczęściej o duszpasterskiej pracy na niwie Pańskiej. A na Kubie? Tutaj chyba najbardziej odpowiednim słowem byłaby „plantacja”, „duchowa plantacja”. Jeszcze nie tak dawno tutejszy krajobraz był zdominowany przez plantacje trzciny cukrowej, dziś jednak, po przeobrażeniach radzieckiego bloku wschodniego, wiele z nich upadło. Nieważne – niwa czy plantacja, jedno jest wszak widoczne: na wyspie brakuje kapłanów i innych osób, które prowadziłyby chrześcijańską formację. Ci, którzy już tam są, mają pod opieką kilka placówek, czasem odległych.

Jest wiele czynników sprawiających, że czasowo nie dają rady zbyt wiele zrobić. Jednym z utrudnień jest brak komunikacji. Na Kubie telefon nadal nie jest czymś powszechnym, a łącze internetowe jest wyjątkiem. Trudno więc załatwić niektóre sprawy, organizować życie we wspólnotach. Do rangi problemu może urosnąć np. skoordynowanie programu ferii dla dzieci w ośmiu parafialnych wspólnotach. Trzeba wszędzie jechać osobiście, a to zajmuje dużo czasu. Trudności komunikacyjne dotyczą również transportu. Autobusy nie kursują regularnie. Transport opiera się na prywatnych samochodach, łapanych „na stopa”, lub ciężarówkach przerobionych do przewozu osób. W każdej parafii jest do dyspozycji tylko jeden kurialny samochód, stąd, jak mówią z uśmiechem, ksiądz jest najlepszym polskim kierowcą w parafii.

Reklama

Szczególnie ujęło mnie widoczne zainteresowanie kultem Bożego Miłosierdzia. W parafii jednego z polskich misjonarzy działa całkiem spora grupka Apostołów Bożego Miłosierdzia. Uczestniczą regularnie w formacji oraz modlą się za zmarłych ze wspólnoty tzw. novenariami. Spotykają się w domu zmarłego przez dziewięć kolejnych dni, by prosić o łaskę nieba dla niego i pokój serca dla rodziny. Rok Miłosierdzia, który ogłosił papież Franciszek, jest dla nich wielką radością i... wyzwaniem, by jeszcze lepiej poznawać i stosować w życiu orędzie Bożego Miłosierdzia. Natomiast w parafii drugiego naszego rodaka w ostatnie Święto Bożego Miłosierdzia zawieszony został w prezbiterium i poświęcony obraz Jezusa Miłosiernego. W tej parafii wierni modlą się Koronką do Bożego Miłosierdzia w każdy wtorek podczas adoracji. Święto Miłosierdzia było pięknie i uroczyście przeżywane, a poprzedziła je nowenna, w której prowadzenie włączali się Kubańczycy.

Padre Polaco mile widziany

W przeddzień wyjazdu podeszła do mnie starsza pani i powiedziała, że bardzo się cieszy, iż mają w końcu księdza i codzienną Mszę św., bo nasz polski misjonarz jest pierwszym, który w tej parafii mieszka na stałe. Wcześniej tylko czasem przyjeżdżali kapłani z sąsiedniej parafii. Stała obecność księdza jest dla niej bardzo ważna, bo w Kościele czerpie nadzieję na niełatwe życie i trudności rodzinne.

Dzięki działaniom podjętym przez Papieskie Dzieła Misyjne, a szczególnie przez ich dyrektora – ks. Tomasza Atłasa, polscy księża coraz częściej odpowiadają na apel kubańskich biskupów o podzielenie się darem kapłaństwa. Pierwsi są już na Kubie półtora roku, a w Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie przygotowuje się dwóch kolejnych. Ale gdyby w diecezji było ich chociaż 30... Biskup diecezji Bayamo-Manzanillo – Alvaro Bayera cieszy się polskimi księżmi i za każdym razem z serdecznym uśmiechem potwierdza: „Tak, chciałbym ich tu więcej”.

Zbliża się Nadzwyczajny Rok Miłosierdzia. W związku z tym proszę Was, Drodzy Czytelnicy „Niedzieli”, o chociaż jedną Koronkę do Bożego Miłosierdzia o nowych misjonarzy dla Kuby. W Polsce, dzięki Bogu, mamy i kapłanów, i słowo drukowane, i radio, i telewizję, i tyle duchowej pomocy na wyciągnięcie ręki. Kubańczykom brak tego wszystkiego... Nie mogę zapomnieć tak wielu oczu, w których jest radość, nadzieja, ale i ból, i smutek. Nie mogę zapomnieć ludzi, szczególnie tych na ulicy, obojętnie mijających kościół czy kapliczkę, tych, którzy, gdzieś w głębi serca czekają na Dobrą Nowinę o miłosiernym Bogu.

Autorka jest studentką II roku MID (Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego), pochodzi z archidiecezji przemyskiej.

2015-09-22 11:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W krzyżu i chlebie niebo styka się z ziemią

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Dziar

W krzyżu i chlebie niebo styka się z ziemią

Krzyż od stuleci odbiera cześć w Pacanowie, w tamtejszym sanktuarium. Jego miejsce w przestrzeni publicznej oraz cześć dla chleba przypomniał, podczas uroczystości odpustowej 14 września, bp Andrzej Kaleta.

CZYTAJ DALEJ

Współpracownik Apostołów

Niedziela Ogólnopolska 17/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Marek

GK

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Św. Marek, ewangelista - męczeństwo ok. 68 r.

Marek w księgach Nowego Testamentu występuje pod imieniem Jan. Dzieje Apostolskie (12, 12) wspominają go jako „Jana zwanego Markiem”. Według Tradycji, był on pierwszym biskupem w Aleksandrii.

Pochodził z Palestyny, jego matka, Maria, pochodziła z Cypru. Jest bardzo prawdopodobne, że była właścicielką Wieczernika, gdzie Chrystus spożył z Apostołami Ostatnią Wieczerzę. Możliwe, że była również właścicielką ogrodu Getsemani na Górze Oliwnej. Marek był uczniem św. Piotra. To właśnie on udzielił Markowi chrztu, prawdopodobnie zaraz po zesłaniu Ducha Świętego, i nazywa go swoim synem (por. 1 P 5, 13). Krewnym Marka był Barnaba. Towarzyszył on Barnabie i Pawłowi w podróży do Antiochii, a potem w pierwszej podróży na Cypr. Prawdopodobnie w 61 r. Marek był również z Pawłem w Rzymie.

CZYTAJ DALEJ

Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę

2024-04-25 15:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka maturzystów

Karol Porwich/Niedziela

Młodzi po Franciszkowemu „wstali z kanapy”, sprzed ekranów i znaleźli czas dla Boga, a nauczyciele, katecheci, kapłani, mimo wielu obowiązków, przeżywali go z wychowankami. Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę w roku szkolnym 2023/2024. Dziś przybyła ostatnia grupa diecezjalna - z arch. katowickiej. W sumie w pielgrzymkach z niemalże wszystkich diecezji w Polsce przybyło ok. 40 tys. uczniów. Statystyka ta nie obejmuje kilkuset pielgrzymek szkolnych. Najliczniej przyjechali maturzyści z diec. płockiej, bo 2,7 tys. osób. „We frekwencyjnej” czołówce znaleźli się też młodzi z arch. lubelskiej, diecezji: rzeszowskiej, sandomierskiej i radomskiej.

- Maturzyści są uśmiechnięci, ale myślę, że i stres też jest, stąd pielgrzymka na Jasna Górę może być czasem wyciszenia, nabrania ufności i nadziei - zauważył ks. Łukasz Wieczorek, diecezjalny duszpasterz młodzieży arch. katowickiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję