Reklama

Niedziela Przemyska

Nie tylko zawód...

14 października obchodzimy Dzień Edukacji Narodowej – święto nauczycieli. W dzisiejszych czasach nie łatwo być nauczycielem; ale czy kiedyś było? Nauczyciel to jednak nie tylko zawód – to misja. Kiedyś wymagano od nauczycieli najwyższej ofiary... ofiary ze swojego życia

Niedziela przemyska 41/2015, str. 8

[ TEMATY ]

nauczyciel

Archiwum rodzinne autora

Prof. Jan Marszał

Prof. Jan Marszał

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chyba wszyscy pamiętamy swoich nauczycieli. Jednych lubianych bardziej, innych mniej. O wielu mówiliśmy – urodzony pedagog, przyjaciel, powiernik. Z innymi kontakt kończył się na wyuczonej lekcji...

Niedokończona lekcja

13 listopada 1980 r. jak każdego poranka profesor Jan Marszał przyszedł do pokoju nauczycielskiego. Znany z tego, że nie lubił marnować czasu, wpisał temat pierwszej swojej lekcji w dzienniku. W tym momencie dosięgła go śmierć... Stanęło serce. Czyż można wymarzyć sobie piękniejszą śmierć dla nauczyciela? Marszał był znanym i cenionym nauczycielem matematyki w I LO im. H. Sienkiewicza w Łańcucie. Ukończył studia matematyczne na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. Krótko pracował naukowo na tymże Uniwersytecie, następnie w Gimnazjum w Rybniku. W czasie II wojny światowej aktywnie uczestniczył w tajnym nauczaniu w powiecie łańcuckim, przeprowadzając m.in. egzaminy dojrzałości w ustronnych, lesistych miejscach ziemi łańcuckiej. Do historii przeszła matura z matematyki, którą jego uczniowie zdawali na zalesionej wyspie na stawach w Korniaktowie k. Łańcuta, w obawie przed dekonspiracją przed Niemcami. Choć bardzo surowy jako nauczyciel, na którego lekcjach wstyd było ściągać, był niezwykle skromnym i pogodnym człowiekiem. Nie lubił lizusostwa, znany był również ze swoich drobnych dziwactw, np. do późnej jesieni paradował w charakterystycznych sandałach, a każdą niemal lekcję zaczynał od wyrażenia „A zatem...”. Dla uczczenia pamięci Profesora od lat w łańcuckim ogólniaku nr 1 organizowany jest Konkurs Matematyczny jego imienia, w którym biorą udział wybitni młodzi matematycy ze szkół średnich z całego województwa podkarpackiego. Wiele lat nagrodę dla najzdolniejszych uczestników w konkursie fundowała wdowa po Profesorze Maria Marszał. Profesor z Łańcuta wychował wielu matematyków, dziś profesorów na wyższych uczelniach w tym tych zagranicznych...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bohaterska pani profesor

Jedną z bardziej znanych nauczycielek na naszym terenie była Anna Jenke z Jarosławia. Zanim jeszcze została nauczycielką, już jako młoda harcerka włączyła się w pomoc ofiarom wojny, organizując pożywienie i lekarstwa dla poszkodowanych mieszkańców Jarosławia. Później wzięła udział w konspiracyjnym nauczaniu. Po wojnie rozpoczęła pracę jako nauczycielka języka polskiego. Wielu uczniów powtarzało taką opinię: „Oprócz wspaniale prowadzonych lekcji było jeszcze coś więcej, było jeszcze coś, co sprawiało, że po tych lekcjach byliśmy lepsi”. Nie ograniczała się więc tylko do kolejnego „odfajkowania” objętego programem nauczania tematu, a w szczególny sposób zajmował ją los uczniów „z marginesu” (choć wydaje się ono zbyt krzywdzące dla takich osób). Może lepiej byłoby napisać zapomnianych przez innych, mających własne sprawy na głowie. Znaną sprawą były tzw. Sobótki – czuwania w pierwsze soboty miesiąca w intencji Kościoła i Ojczyzny, które organizowała profesor Anna. Dziś powiedzielibyśmy, że była „niepoprawna politycznie”.

Aż was w aniołów przemienię

I na koniec postać nauczyciela nie świeckiego a duchownego – ks. dr. Ignacego Koziei. Zapamiętałem tego kapłana już z jego ostatnich lat życia, kiedy to ministranci, schorowanego na artretyzm i reumatyzm, prowadząc pod ręce przyprowadzali pod główny ołtarz, aby odprawił Mszę św. I choć widać było, jak wiele bólu i wysiłku sprawia mu jej odprawianie, jego twarz była pełna radości, kiedy w sposób charakterystyczny opierał się słabymi rękoma o stół eucharystyczny. Czasem podczas krótkich kazań łzy ciekły mu po policzkach. A potem miał siłę iść jeszcze do konfesjonału spowiadać wielu ludzi, gdyż przy jego konfesjonale ustawiały się długie kolejki. We wspomnieniach swoich uczniów z lat 50., zebranych w publikacji okolicznościowej wydanej z okazji stulecia zespołu szkół („Szkoły Sióstr Boromeuszek, Łańcut 2001), ks. dr Ignacy Kozieja przedstawiany był jako katecheta, dla którego każdy uczeń był niezwykle ważny – przy nim wszyscy czuli się wyjątkowo. Jako duszpasterz w łańcuckim poprawczaku potrafił rozmawiać z najbardziej nawet „zatwardziałymi” przestępcami, a przyczynę ich losu upatrywał w braku miłości, ciepła domowego i zainteresowania. Na lekcjach religii miał swoje ulubione powiedzenie: „Aż was, zjadacze chleba, w anioły przemienię”... W 1954 r. uzyskał stopień doktora teologii. Interesował się i badał historię kościołów łańcuckich, czego owocem jest krótki maszynopis zachowany w bibliotece w Łańcucie. Jego pogrzeb w 1983 r. zgromadził tłumy wiernych, a proboszcz ks. Michał Kochman nazwał go „duchowym proboszczem Łańcuta”.

2015-10-08 09:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mądrość jest sztuką życia

O misji nauczyciela i wychowawcy w kontekście hasła roku liturgicznego „Idźcie i głoście” rozmawiano w Przemyślu, gdzie odbył się XI Kongres Nauczycieli i Wychowawców Archidiecezji Przemyskiej

Kongres rozpoczął się od Mszy św. w archikatedrze przemyskiej, której przewodniczył abp Adam Szal. W homilii metropolita przemyski zwrócił uwagę na czytanie z Księgi Mądrości, w której mądrość została ukazana jako bogactwo cenniejsze od drogich kamieni, berła, czyli władzy, a nawet od zdrowia. – Mądrość jest sztuką życia, otrzymuje ją człowiek wiedzący jak żyć, który potrafi poznać świat i roztropnie nim kierować. Prawdziwa mądrość to poznanie człowieka, a także uświadomienie sobie granic, do których można się posunąć w sowim rozwoju – mówił.

CZYTAJ DALEJ

Czy rzeczywiście jestem z Chrystusowej owczarni?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 10, 1-10.

Poniedziałek, 22 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Obchody Dnia Włókniarza

2024-04-23 17:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Włókniarki z dawnych zakładów „Poltex” opowiedziały jak wyglądała ich praca w czasach świetności przemysłu włókienniczego w Łodzi. Opowieści ubogaciły występy muzyczne, warsztaty i poczęstunek.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję