Nie jest to przypadkowy wybór. Starsze pokolenie księży studiujących przed 2000 r. doskonale pamięta postać tego wybitego profesora, historyka Kościoła. Jako studenci Wyższego Seminarium Duchownego zapamiętaliśmy go jako wielkiego miłośnika historii Kościoła, odważnego człowieka, który ze swoistym humorem potrafił zainteresować dziejami przeszłości i zaszczepić szacunek do książek – mówi dyrektor Archiwum, ks. Tomasz Zmarzły.
– Pamiętam końcówkę jego życia. To był 1999 r. Przygotowywaliśmy się do wizyty apostolskiej w Polsce i naszej diecezji Ojca Świętego Jana Pawła II. W lutym po wieczną nagrodę odszedł ks. prof. Jerzy Wolny. To był rok pożegnań wielu wspaniałych i zacnych ludzi Kościoła, jak np. abp. Jerzego Stroby, ks. Jerzego Turowicza, dr Emilii Paderewskiej-Chróścickiej czy ks. płk. Tadeusza Dłubacza – mówi ks. Zmarzły.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ks. Jerzy Wolny urodził się 2 listopada 1921 r. w Rogoźniku, jako syn Stanisława i Jadwigi z domu Raszplewicz. Ochrzczony został 22 lutego 1922 r. w kościele parafialnym w Siemoni. Ukończył szkołę powszechną, Państwowe Gimnazjum im. króla Jana Sobieskiego i Liceum Humanistyczne w Piekarach Śląskich.
Reklama
Po ukończeniu pierwszej klasy liceum wybuch wojny przerwał dalszą jego naukę. W czasie okupacji, od 1940 do 1945 r. pracował jako robotnik w Górnośląskich Zakładach Szamotowych w Rogoźniku. W 1945 r. kontynuował naukę w Tarnowskich Górach, gdzie otrzymał świadectwo i złożył egzamin dojrzałości.
W latach 1945-50 odbył studia filozoficzno-teologiczne w Wyższym Śląskim Seminarium Duchownym w Krakowie. W 1948 r. został przyjęty do Częstochowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. Święcenia kapłańskie otrzymał 28 maja 1950 r. Pracował jako wikariusz w parafiach w Osjakowie i Pajęcznie. W latach 1954-57 studiował historię Kościoła na Wydziale Teologicznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, gdzie w 1957 r. uzyskał stopień licencjata teologii, a w 1961 r. tytuł doktora ze specjalizacją historii Kościoła. Pełnił również funkcję archiwariusza Archiwum Kurii Diecezjalnej w Częstochowie oraz powierzone mu zostały uprawnienia notariusza Kurii. Był delegatem archidiecezji częstochowskiej do komisji mającej na celu inwentaryzację średniowiecznych rękopisów literackich w zbiorach kościelnych.
Jako wykładowca historii Kościoła w Częstochowskim i Sosnowieckim Wyższym Seminarium Duchownym w Krakowie wychował wiele pokoleń kapłanów. Poproszony w 1976 r. o objęcie kierownictwa nad istniejącymi w Częstochowie księgozbiorami diecezjalnymi i zorganizowanie biblioteki diecezjalnej w Częstochowie, do końca swoich dni wiernie pełnił powierzone mu funkcje.
– Księdza profesora zapamiętałem jako niesamowicie pedantycznego człowieka. Na pierwszy rzut oka, gdy się wchodziło do jego pokoju, przerażał wielki bałagan, ale to było pozorne, bo u niego wszystko miało swoje miejsce. Potrafił wiele prac wykonywać na raz – wspomina swego promotora ks. Wiesław Wróbel. – Rzadko kiedy można było go zastać przy innej czynności, jak ta, gdy siedział za biurkiem, z tymi swoimi okularami... Często mówił, że nie ma na nic czasu. Był bardzo wymagający jako wykładowca i promotor. To był tytan pracy. Sam wymagał od siebie, co dawało mu prawo wymagać od innych. Miał niesamowitą wiedzę. Porównać go mogę do znanego z ogromnej wiedzy ks. Bolesława Kumora. Dla niego liczył się człowiek, który pracował. Nie cierpiał lawiranctwa i udawania. Mówił, że tylko wtedy można do czegoś dojść, gdy się coś robi. Takich jak on, którzy odważnie wyrażali swoje poglądy, dziś jest bardzo mało. On mówił wszystko bez ogródek. To wielka postać! – stwierdził ks. Wróbel.
W dekrecie erygującym Archiwum bp Kaszak napisał: „Niech ta instytucja diecezjalna służy jak najlepiej zabezpieczeniu źródeł związanych z działalnością Kościoła na terenach naszej diecezji i będzie miejscem twórczych badań historycznych naszej ziemi”. Jak zapisano w statucie, „celem działalności Archiwum jest służba Kościołowi i społeczeństwu poprzez nadzór, zarządzanie i kształtowanie zasobu archiwalnego stanowiącego dziedzictwo historii i kultury narodu i Kościoła”. Obecnie Archiwum jest w trakcie organizacji. Zanim spełni wyznaczone cele, minie jeszcze wiele czasu. Z pewnością wzór patrona tej instytucji – ks. prof. Jerzego Wolnego – przyczyni się do owocnej pracy oraz twórczego działania.