Reklama

Niedziela Łódzka

Najważniejsze to być z młodymi

Z ks. Andreą Moscą, duszpasterzem młodzieży z diecezji Trieste, rozmawia Dagmara Zalewska

Niedziela łódzka 49/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

wywiad

Archiwum Wydziału Młodych AŁ

Ks. Andrea Mosca z młodzieżą i ks. Przemysławem Górą

Ks. Andrea Mosca z młodzieżą i ks. Przemysławem Górą

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

DAGMARA ZALEWSKA: – Dlaczego Ksiądz zdecydował się przyjechać z grupą młodzieży przed Światowymi Dniami Młodzieży właśnie do Łodzi?

KS. ANDREA MOSCA: – Wierzę w Bożą Opatrzność. Na koniec ubiegłego roku duszpasterskiego znalazłem na biurku zaproszenie, reklamę, z archidiecezji łódzkiej, aby tutaj przyjechać. I tym, co mnie zadziwiło i co odkryłem, było to, że mamy bardzo wiele wspólnych cech – nasza diecezja z archidiecezją łódzką, która będzie nas gościć. Przede wszystkim to obecność i otwartość na wielość wyznań. W Łodzi krzyżują się różne wyznania: Kościół katolicki, prawosławny, protestancki i wspólnota żydowska. W Trieście mamy podobne doświadczenie. Żartując, można powiedzieć, że Łódź to barka, a Triest to miasto portowe. Mamy więc nadzieję stworzyć naprawdę piękną więź między tymi dwiema wspólnotami.

– Dlaczego tak ważne są Dni w Diecezji i dlaczego stanowią takie szczególne przygotowanie do spotkania z papieżem Franciszkiem?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Światowe Dni Młodzieży to spotkanie ludzi młodych. Nie da się tego ograniczyć tylko do kilku dni, intensywnych w różnego rodzaju spotkania. Ważne jest, aby poznać Kościół lokalny, żyć tym Kościołem. Dni w Diecezji są po to, aby poznać tę wspólnotę, do której się przyjeżdża. My jako Kościół włoski chcemy poznać Kościół polski, jego historię, kulturę, ale przede wszystkim specyfikę duszpasterstwa w Polsce. Wszystko po to, aby młodzi ludzie mogli się bardziej poznać i podzielić swoimi doświadczeniami. I to jest najważniejszy element tych dni.

– Jak Ksiądz myśli, co papieżowi Franciszkowi może spodobać się w Polsce i w Polakach?

– Mogę tylko życzyć sobie, aby papież Franciszek przeżył to, czego ja doświadczyłem. To, co mnie najbardziej urzekło, to przyjęcie ze strony ludzi młodych. Pomimo trudności językowych i pewnych różnic w przeżywaniu doświadczenia bycia w Kościele, odkryłem naprawdę wyjątkowe otwarcie ze strony młodzieży. Sądzę, że papież Franciszek odczuje tę otwartość, prostotę, ale także głębię i bezpośredniość. Urzekli mnie młodzi ludzie na Jasnej Górze, kiedy uczestniczyłem w Apelu Jasnogórskim i spotkałem tam młodzież maturalną. To jest ważny moment w ich życiu, przygotowanie do matury. Jeśli te ich twarze, ta duchowość, to ich rozmodlenie w ciszy spotkają się z papieżem Franciszkiem, to będzie to naprawdę piękne wspomnienie ze Światowych Dni Młodzieży.

Reklama

– Dlaczego Ksiądz już teraz postanowił odwiedzić naszą archidiecezję, i jak wy z młodzieżą przygotowujecie się do Światowych Dni Młodzieży?

– To były dwa dni bardzo intensywne. Moim celem było, aby razem z ks. Przemkiem zaplanować przyjęcie naszej młodzieży tutaj w Łodzi, ale też zorganizować spotkanie z młodzieżą u nas. I mamy nadzieję, że w lutym przyszłego roku grupa waszej młodzieży przyjedzie do nas. To były także dni dzielenia się, odkrywania, co znaczy przeżywać Światowe Dni Młodzieży właśnie w obecnych czasach. My od jakiegoś czasu zaproponowaliśmy w naszej diecezji spotkania dla młodych, którzy chcą uczestniczyć w Światowych Dniach Młodzieży. Pierwszym takim momentem była doroczna wigilia z okazji święta patrona naszej diecezji, podczas której rozpoczęliśmy przygotowanie, podejmując refleksję nad tematem: „Błogosławieni miłosierni”. Następnie dwa szczególne momenty: czas głoszenia i ewangelizacji. Od trzech lat w naszej diecezji właśnie proponujemy to ludziom młodym. Gromadzą się w jedną oni z sobotnich nocy w wybranym kościele na adoracji Najświętszego Sakramentu. Jest to także okazja, aby młodzi ludzie manifestowali swoją wiarę, wyznawali ją. Zaczynamy takie spotkanie o 20.30 wystawieniem Najświętszego Sakramentu. I kiedy jedni śpiewają i modlą się w kościele, inni wychodzą na ulice, place do tych młodych, którzy są tam, niestety, także w barach, na dyskotekach w naszym mieście. Dają im wtedy świeczkę, żeby przyszli do kościoła chociaż na chwilę, zapalili ją i otrzymali jako pamiątkę karteczkę z zaproszeniem do modlitwy. To są także trudne momenty. Nie zawsze wychodząc na ulice, są tam mile widziani i akceptowani. Ale chcę opowiedzieć o pięknym zdarzeniu, które miało miejsce w ubiegłym roku. Młody chłopak został zaproszony do kościoła. Wszedł, zapalił świeczkę i przyjął karteczkę, na której był fragment z Pisma Świętego. Po dwóch miesiącach, kiedy ponownie zorganizowaliśmy takie ewangelizacyjne spotkanie w tym samym kościele, ten młody człowiek wrócił. Był bardzo zły i do nas księży powiedział: „Gdzie byliście w poprzednie soboty, przychodziłem tu, szukałem was i nikogo nie było”. Być może to jest szczególne zaproszenie dla nas księży, oczywiście włoskich księży, żeby być razem z młodzieżą. Szukamy młodych, a kiedy młodzi nas szukają, my jesteśmy nieobecni. Myślę, że Światowe Dni Młodzieży rozpalą w nas pragnienie, aby być razem z młodzieżą, być może czasami podejmując wysiłek, bo straci się kilka godzin snu, bo zakłóci to może jakoś nasze poukładane życie, po to tylko, żeby wyjść do młodzieży tam, gdzie oni mieszkają i gdzie oczekują od nas dobrego słowa, wsparcia, a szczególnie ramienia, na którym mogliby się oprzeć.

* * *

Ks. Andrea Mosca
przyjechał do Łodzi na zaproszenie Diecezjalnego Centrum ŚDM, by zobaczyć miejsce, do którego wraz z młodzieżą z Triestu wybiera się 20 lipca 2016 r. w ramach Dni w Diecezji. Rozmawiał z młodzieżą, uczestniczył w formacyjnych spotkaniach młodych, odwiedził również centrum przy ul. Skorupki 13. Swoimi wrażeniami podzielił się z czytelnikami „Niedzieli”.

2015-12-03 08:37

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy starość się Panu Bogu nie udała?

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 3/2024, str. IV

[ TEMATY ]

wywiad

starość

Angelika Zamrzycka

Dorota Narewska

Dorota Narewska

– Starość to „ostatni dzwonek” na obranie właściwego kierunku, który doprowadzi każdego z nas do celu, czyli nieba – mówi Dorota Narewska z Zielonej Góry.

Ks. Rafał Witkowski: Życie człowieka jest niesamowitym darem Boga, ponieważ jest pełne tajemnic i prowadzi do pytań, które nieraz pozostają bez odpowiedzi. Dlaczego w okresie starości człowiek dokonuje pewnego podsumowania? Dlaczego jego siły witalne słabną? Dlaczego nasz Stwórca pozwolił, aby człowiek doświadczył choroby, cierpienia, osłabienia aktywności?

Dorota Narewska: W życiu każdego z nas najważniejsze jest to, co jest na końcu, ku czemu, zmierzamy, czyli niebo. Starość jest ostatnim etapem życia ludzkiego, który poprzedza bezpośrednie spotkanie z Bogiem. Z tego powodu jest to bardzo ważny okres. Warto przyjrzeć się starości z perspektywy słowa Bożego. W Księdze Syracha czytamy, że wszelkie ciało starzeje się jak odzienie. Każdy z nas musi przejść przez ten etap, chyba że mamy do czynienia z wielką tajemnicą zbawienia – śmiercią niewinnych dzieci. Z Apokalipsy św. Jana Apostoła dowiadujemy się, że „w ostatnich dniach” starcy będą mieć „sny”. Sędziwe pary małżonków miewały sny, przeczucia i spotkania z wysłannikami nieba. Byli to np. Abraham i Sara, Elżbieta i Zachariasz czy Symeon i Anna. Można chyba też powiedzieć, że „starcami” w ujęciu biblijnym byli rodzice Maryi czy też Jej ziemski małżonek – św. Józef, któremu w snach Pan Bóg objawiał kolejne zadania. Wszystkich łączyło jedno: troska o powierzone im dziecko: Izaaka, Jana, Maryję, Jezusa. Bo dziecko zawsze jest nadzieją ludzkości, stąd troska o nie – o to poczęte, czy te już narodzone – to fundament cywilizacji łacińskiej i dobra przyszłość każdego pokolenia. Dobrze wiedzą o tym współczesne babcie i dziadkowie, oczekujące na wnuki, ale też i od wnuków podania przysłowiowej „szklanki wody” w starości.

CZYTAJ DALEJ

Czego tak naprawdę Maryja oczekuje od nas wołaniem z Fatimy?

[ TEMATY ]

Fatima

Maryja

Karol Porwich/Niedziela

Zapewne każdy z nas słyszał o objawieniach Matki Bożej w Fatimie, ale czy tak naprawdę wiemy, co wtedy Maryja chciała nam przekazać? Czy orędzie fatimskie to tylko historia, wydarzenie, sensacja? Co ono oznacza dla mnie, dla mojego życia?

Dziś Fatima jest jednym z największych sanktuariów maryjnych świata. Rocznie odwiedza ją około 4 milionów pielgrzymów i turystów, przy czym największe nasilenie tego ruchu przypada na 13 maja i 13 października, w rocznicę rozpoczęcia i zakończenia objawień.

CZYTAJ DALEJ

Po pomoc do św. Andrzeja Boboli

2024-05-13 20:41

Archiwum parafii

W parafii św. Andrzeja Boboli w Lublinie rozpoczęły się uroczystości odpustowe ku czci patrona. Doroczne święto, obchodzone 16 maja, poprzedza modlitewne triduum w intencji pokoju i jedności.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję