Reklama

Drogowskazy

Drogowskazy

Chrzcielnica – Źródło Życia

Niedziela Ogólnopolska 23/2016, str. 3

[ TEMATY ]

chrzest

Episkopat.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszyscy mieszkańcy cywilizowanego świata dbają o swoją przeszłość, o materialne zapisy tej przeszłości, wyrażane przez pomniki, muzea, przeżywanie rocznic i narodowych świąt. Wiąże się to z pamięcią. Jak mówią wieszczowie – narody, które tracą pamięć, giną.

Kościół w sposób szczególny troszczy się o chrześcijańskie dziedzictwo. Gdybyśmy zaniechali tej części kultury, która dotyczy przeszłości, nie moglibyśmy budować na prawdzie kultury przyszłości, nie miałaby ona swoich korzeni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pomysłów dotyczących artystycznych obchodów 1050. rocznicy Chrztu Polski jest wiele, ale ja chciałbym zasugerować jeszcze jeden. Otóż w każdej świątyni parafialnej znajduje się chrzcielnica. Jest to większe naczynie wypełnione wodą święconą, najczęściej w kształcie kielicha, wykonane z kamienia, metalu lub drewna, używane podczas chrztu. Chrzcielnica określana jest symbolicznie jako grób i łono – człowiek umiera w niej dla grzechu i odradza się przez łaskę; miejsce wody i światła; źródło życia. Przypominamy sobie obrazki z pobytu św. Jana Pawła II w Wadowicach, kiedy nawiedzał kościół, w którym był chrzczony. Poświęcił wtedy wiele uwagi właśnie chrzcielnicy.

Reklama

Jubileusz Chrztu Polski obliguje nas do tego, żeby zauważyć miejsce i rolę tego świętego naczynia zarówno w naszym parafialnym kościele, jak i w swoim życiu. Może trzeba też zauważyć ideę chrzcielnicy w przestrzeni publicznej. To przecież znak naszej przynależności do Kościoła. Chrystus powiedział: „Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony” (por. Mk 16, 16). Chrzcielnica to doskonałe przypomnienie tego warunku naszego zbawienia. Chrzest św. jest też pierwszym sakramentem, rozpoczynającym naszą obecność w Kościele.

Chciałbym serdecznie zaprosić do zamyślenia nad obecnością znaku chrzcielnicy w naszych miastach, parafiach i miejscach kultu, a także małych tzw. kropielniczek w naszych mieszkaniach, które przypominają, że rodzina jest domowym Kościołem i że Bóg działa w codzienności. Zagospodarowanie przestrzeni jest ważnym elementem naszej kultury i świadomości chrześcijańskiej. W czasach komunistycznych byliśmy ograniczani w stawianiu w miejscach publicznych znaków chrześcijańskich – kapliczek, krzyży, figur. Odzwyczailiśmy się od tego. A przecież ich obecność byłaby bardzo przydatna. Sakralizacja przestrzeni publicznej powinna być przedmiotem troski duszpasterzy, organizacji katolickich i wszystkich wiernych. Niech jubileusz 1050. rocznicy Chrztu Polski będzie nam w tym dziele impulsem i przynagleniem.

2016-06-01 08:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Stolica Apostolska bliska Tysiącletniej Polsce

Prof. Jan Żaryn

Władze komunistyczne w kraju nie pozwoliły głowie Kościoła w Polsce na wyjazd do Rzymu. Prymas Stefan Wyszyński został powtórnie więźniem, tym razem zamkniętym w PRL

W styczniu 50 lat temu w Wiecznym Mieście papież Paweł VI rozpoczął uroczyste obchody w Kościele powszechnym Millennium Chrztu Polski. Przybyło do Rzymu kilka tysięcy Polaków na czele z bp. Władysławem Rubinem, delegatem prymasa Polski do prowadzenia opieki duszpasterskiej wśród wychodźstwa. Jak pisała prasa emigracyjna: „W Palazzo Pio w Watykanie, w obecności Papieża, korpusu dyplomatycznego, licznych kardynałów włoskich i zagranicznych, delegatów rządu włoskiego oraz dwutysięcznej rzeszy przedstawicieli organizacji polskich i zrzeszeń międzynarodowych odbyło się otwarcie uroczystości Tysiąclecia Polski Chrześcijańskiej. Ojciec Święty udzielił błogosławieństwa «wielkiemu chrześcijańskiemu narodowi, o którego nadziejach i dążeniach słyszeliśmy tutaj» oraz przesłał specjalne błogosławieństwo «przewodnikowi duchowemu narodu, kardynałowi Stefanowi Wyszyńskiemu, Prymasowi Polski, który duchowo jest tu obecny»”. Kulminacyjnym punktem uroczystości z 13 stycznia 1966 r. był wykład wybitnego polskiego historyka prof. Oskara Haleckiego. To 60-minutowe wystąpienie zostało później wydane w formie broszury, ale także jako dzieło życia – liczące ponad 500 stron – pt. „Tysiąclecie Polski katolickiej”; do dziś wydaje się, że jest to tekst aktualny, głoszący przywiązanie Polaków do uniwersalnego, chrześcijańskiego dziedzictwa oraz szczególną wierność Stolicy Apostolskiej. Sam Halecki zresztą był ofiarą tego przywiązania, gdy przez lata bronił dobrego imienia papieża Piusa XII, jednocześnie znienawidzony przez zarówno europejskich liberałów, jak i marksistowskich rządców w Europie Środkowo-Wschodniej. „Nasi ojcowie nie byli wolni od winy, jak nie jesteśmy wolni i my – mówił profesor 13 stycznia 1966 r., gdy wydawało się, że Polska na długo pozostanie w odmętach ateistycznej ideologii. – Dlatego nie możemy lepiej obchodzić Millennium katolickiej Polski, jak przeprowadzając rachunek sumienia. Zamiast widzieć w Polsce Mesjasza wszystkich narodów, co było i pozostanie rażącą zarozumiałością, retrospektywne badanie jej dziejów powinno wyjaśnić, dlaczego mimo wielkich osiągnięć i jeszcze większych cierpień nasza droga do dalekiego chociażby upodobnienia chrześcijańskiej Polski do Chrystusa – jak to łaskawie powiedział Pius XII – jest jeszcze bardzo długa”. Wykład, jak twierdził jego naoczny świadek ks. Walerian Meysztowicz, nie udał się wybitnemu naukowcowi. Prof. Halecki znał świetnie łacinę, włoski, francuski i angielski, „bez błędów, bez zająknięcia” – jak pisał jego biograf. Tekst był trudny, ale i zadanie trudne – w godzinę opowiedzieć o tysiącletniej historii Polski, kiedy się wie o niej tyle, co prof. Halecki.

CZYTAJ DALEJ

Kapucyn o imieniu Pio

[ TEMATY ]

O. Pio

Archiwum "Głosu Ojca Pio"

Stygmatyk z Pietrelciny znany jest powszechnie jako charyzmatyczny spowiednik i wybitny kierownik duchowy. Na sprawowane przez niego Msze święte przybywały tłumy. Był także zakonnikiem, bratem mniejszym kapucynem. Czym charakteryzowało się jego podejście do zakonu, w którym wzrastał duchowo, cierpiał i umarł szczęśliwy?

Francesco (Franciszek) Forgione – przyszły Ojciec Pio – dzięki danym mu od Boga duchowym wizjom, jeszcze przed wstąpieniem do zakonu zrozumiał, że jego życie będzie walką, duchową walką z wrogiem zbawienia i nieprzyjacielem człowieka – diabłem. Jednakże w kampanii tej zajął miejsce po stronie Zwycięzcy, a poprzez mistyczne widzenia poznał także, że zawsze może liczyć na Boże wsparcie, które wyprowadzi go z każdej trudności.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję