Wola Brytyjczyków musi być uszanowana – powiedział 24 czerwca br. podczas konferencji prasowej David Cameron. Decyzję Brytyjczyków o wyjściu z Unii Europejskiej przyjął z rozżaleniem i zapowiedział swoją dymisję.
– Kraj właśnie wziął udział w ogromnym ćwiczeniu demokracji. Ponad 33 mln ludzi wygłosiło swoje zdanie. Powinniśmy być z tego dumni. Nasza demokracja opiera się nie tylko na parlamencie. Przychodzą czasy, by pytać samych ludzi o to, jak postąpić. Wola Brytyjczyków musi być uszanowana. Dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział po mojej stronie – mówił brytyjski premier.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zapewnił, że zarówno obywatele Wielkiej Brytanii, jak i jej partnerzy nie odczują negatywnych skutków Brexitu. – Chciałbym zapewnić rynki finansowe, że gospodarka Wielkiej Brytanii jest silna, a Brytyjczyków pracujących w krajach UE i Europejczyków pracujących w Wielkiej Brytanii – że nie będzie żadnych bezpośrednich zmian – mówił Cameron. – Przeprowadziłem kampanię referendalną w najlepszy możliwy sposób – zapewnił.
Premier oświadczył, że wobec wyniku referendum kraj potrzebuje nowego przywództwa. Najpóźniej miałoby to nastąpić w październiku na partyjnym zjeździe. – Nie sądzę, by było właściwe, abym był kapitanem, który pokieruje naszym krajem do następnego punktu docelowego – powiedział. – To nowy premier i nowy rząd powinni podjąć rozmowy z Unią o wyjściu kraju ze Wspólnoty.
To nowy premier powinien zdecydować, kiedy uruchomić art. 50 traktatu unijnego – podkreślił Cameron, zapowiadając, że zamierza sprawować swój urząd jeszcze przez trzy miesiące, by zapewnić stabilność sceny politycznej Wielkiej Brytanii. Nowy premier powinien zostać wyłoniony w październiku.