Powszechnie mówi się, że życie człowieka jest ciągłym dźwiganiem krzyża razem z Chrystusem. Znak Krzyża towarzyszy nam więc na każdym kroku – kiedy rozpoczynamy i kończymy dzień, podczas każdej rozmowy z Panem, nawet tak krótkiej, jak ta przed posiłkiem czy przed prowadzeniem auta. Tym bardziej krzyż jest obecny podczas pieszego pielgrzymowania, kiedy idziemy w skwarze lub w deszczu, kiedy bolą nas niemalże wszystkie części ciała czy kiedy zmagamy się ze słabościami cielesnymi i duchowymi.
Ale w tajemnicę Krzyża wpatrujemy się również podczas modlitwy. Nabożeństwo Drogi Krzyżowej było jedną z modlitw zanoszonych do Boga na trasie pielgrzymowania, w niektórych kolumnach było nawet codzienną modlitwą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Były też inne ważne momenty na szlaku wskazujące na znak Zbawienia. W pielgrzymce sandomierskiej pątnicy zatrzymali się przy szkole we Włoszczowie, gdzie ustawiono krzyż upamiętniający walkę i okupację szkoły przez uczniów zawodówek, gdy w grudniu 1984 r. ówczesne władze zagroziły usunięciem krzyży ze ścian w salach lekcyjnych. – Złożyliśmy kwiaty pod krzyżem, bo chcemy pamiętać o tych bohaterach – podkreśla Andrzej Gach, lider grupy.
Janowska grupa adorację Krzyża przeżywała w Lisowie. Każdy pątnik, po krótkiej wspólnej modlitwie, miał możliwość ucałowania krzyża. Jego historia sięga roku 1986. Wtedy to pielgrzymi z janowskiego sanktuarium dźwigali na swych ramionach drewniany krzyż, który zanieśli do miejscowości Lisów. Był to znak poparcia dla mieszkańców tej parafii, którzy heroicznie stanęli w obronie krzyży siłą ściąganych ze ścian szkolnych klas.