Utrudzeni i szczęśliwi pątnicy Pieszej Pielgrzymki Diecezji Toruńskiej na Jasną Górę wkroczyli na błonia jasnogórskie 12 sierpnia ok. godz. 17, a potem wpatrzyli się z ufnością w oczy Czarnej Madonny. Tradycyjnie już przy figurze Maryi Niepokalanej witał przychodzących brat pielgrzym – bp Józef Szamocki.
Pielgrzymka w liczbach
Ze Szczytu natomiast witał ich oraz podał charakterystykę poszczególnych grup ks. Łukasz Skarżyński, kierownik Pieszej Pielgrzymki Diecezji Toruńskiej na Jasną Górę, który powiedział m.in.: – Po wielu dniach (od 9 do 12 dni) pielgrzymkowego trudu pełni radości i umocnieni Słowem Bożym stanęliśmy przed Matką, aby ze wzruszeniem wyznać Jej miłość. Pielgrzymka była dla wielu z nas kontynuacją Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Pątnicy podjęli swój trud w intencjach osobistych oraz Kościoła, Ojca Świętego, naszej diecezji i młodzieży z całego świata, pamiętali także o Ojczyźnie. Ich błagania popłynęły do nieba w Roku Świętym Miłosierdzia, 1050. rocznicy Chrztu Polski i Światowych Dni Młodzieży. Piesza pielgrzymka wędrowała na Jasną Górę po raz 38. W drodze pątnicy rozważali hasło: „Miłosierni jak Maryja”. Razem z nimi po raz 30 pielgrzymował bp Józef Szamocki, który każdego dnia maszerował z inną grupą, sprawował Mszę św. i głosił Słowo Boże.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wśród ok. tysiąca pątników z diecezji toruńskiej było 38 kapłanów, 3 diakonów, 17 kleryków, 6 sióstr zakonnych i 8 obcokrajowców, a także para nowożeńców. Służba porządkowa liczyła 65 osób, sanitarna – 30 i muzyczna – 64. Najmłodszy pielgrzym miał 6 miesięcy, a najstarszy – 82 lata. Sercem pielgrzymki była grupa św. Brata Alberta. Trasa wyniosła od 300 do 360 km, najwcześniej, bo 1 sierpnia, wyruszyły grupy z Działdowa i Lubawy, a cała pielgrzymka z Torunia – 4 sierpnia. W drodze pątnicy spędzili od 9 do 12 dni i wędrowali w 9 grupach.
W tym roku dla księży z pielgrzymki pelplińskiej i pielgrzymki diecezji toruńskiej przygotowano pracę zbiorową pt. „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” zawierającą konferencje o miłosierdziu Boga, które były głoszone do pątników. Konferencje były autorstwa księży z diecezji pelplińskiej i toruńskiej, z naszej diecezji byli to: ks. Adam Czerwiński, ks. Andrzej Jankowski z Grudziądza i ks. Łukasz Skarżyński z Przysieka.
Wielkie rzeczy
Reklama
Pielgrzymkę zakończyła Eucharystia sprawowana na Szczycie Jasnogórskim o godz. 18.30 w intencjach, które pielgrzymi nieśli w czasie w drogi, a także w intencji dziękczynnej za dar życia i chrztu, za braterstwo i za bezpieczną drogę na Jasną Górę. Koncelebrowanej Mszy św. przewodniczył i homilię wygłosił bp Józef Szamocki. Pątników powitał o. Mieczysław Polak, podprzeor klasztoru. W homilii Ksiądz Biskup, nawiązując do Ewangelii o godach w Kanie Galilejskiej, zachęcał licznie zgromadzonych, by uczynili wszystko, cokolwiek powie im Pan, a On mówi w ludzkich sercach, mówi przez wydarzenia czy ludzi, by uczynili to na wzór Maryi, która jako pierwsza uwierzyła na słowo, że stanie się Matką Zbawiciela. Jej przygoda wielkich rzeczy zaczęła się od tego, że uwierzyła. Dziś także w życiu każdego człowieka, tego, który uwierzy, Bóg niezmiennie będzie działał z mocą i będą działy się wielkie rzeczy. Pielgrzymi więc spoglądali z miłością w oblicze Matki Miłosierdzia, aby we własnym sercu usłyszeć głos Chrystusa, aby podjąć decyzję o przemianie życia, tak jak została przemieniona woda w wino w Kanie Galilejskiej, aby zdecydować o własnej przyszłości, by założyć rodzinę czy oddać życie Bogu jako kapłan albo siostra zakonna. W ich sercach rodziło się marzenie, by stać się miłosiernym jak Jezus i Maryja, by usłyszeć i zawierzyć.
Czynić dzieła miłosierdzia
Pomocą w rozwoju duchowym jest pielgrzymka, która – jak mówił Ksiądz Biskup – jest takim doskonałym doświadczeniem szkoły miłosierdzia przeżywanym w Roku Świętym Miłosierdzia, w roku 1050. rocznicy Chrztu oraz spotkania z Ojcem Świętym na polskiej ziemi, w Krakowie i Częstochowie, i związanym z tym przesłaniem będącym równocześnie zadaniem: Bądźcie miłosierni, albowiem miłosierni miłosierdzia dostąpią. Biskup Józef przypomniał apel papieża Franciszka zachęcającego do czynienia dzieł miłosierdzia oraz bycia miłosiernym dla siebie nawzajem. Odpowiedzią na papieskie zaproszenie było zapewnienie kaznodziei: – A więc kochani, z radością i nadzieją! Życie przed nami. My już dawno możemy to powiedzieć Ojcu Świętemu, że wzięliśmy na serio twoje słowo i zeszliśmy z kanapy, i ubraliśmy buty wyczynowe, i jesteśmy gotowi na twoje zawołanie, aby czynić dzieła miłosierdzia. I chcemy się tego uczyć w szkole Maryi. Pielgrzymka jest taką cudowną szkołą. Biskup Józef przypomniał Bożą energię i radość Światowych Dni Młodzieży w Krakowie i apelował do pielgrzymów: – Niech uczta trwa, zawierzajmy siebie Bogu i nie lękajmy się przyszłości!
Łaska – wiara – radość
Reklama
Pielgrzymka to przestrzeń wiary i miłości, w której Bóg szuka człowieka, by mu błogosławić i darzyć łaską. O tym, jak wielkie rzeczy Pan uczynił przez ręce Najświętszej Maryi Panny tym, którzy uwierzyli, opowiadają toruńscy pątnicy, potwierdzając w ten sposób prawdziwość słów bp. Józefa Szamockiego z homilii. – Za każdym razem, gdy wchodzi się na Jasną Górę, przepełniają człowieka radość oraz wdzięczność Panu Bogu za tak wielką łaskę – wyznaje Michał z grupy ziemia lubawska wędrujący po raz trzeci, a jego oczy lśnią radością i trudnym do opisania blaskiem. Niósł w sercu wiele intencji, m.in. o zdrowie dla rodziny, a główną intencją było wyproszenie zdrowia dla bratowej. Idąc do stóp Maryi, otrzymał SMS, że wszystko jest dobrze, że lekarz po badaniu nie wykrył żadnych podejrzanych zmian.
Dla Iwony i Piotra pielgrzymka była darem, który otrzymali na całe życie, wędrując w grupie ziemi lubawskiej. – Pielgrzymka nasza w tym roku ma jubileusz 35-lecia pielgrzymowania na Jasną Górę – mówi Piotr, a Iwona dodaje: – Obchodzimy też 800-lecie chrztu Lubawy, czyli dla nas jest to podwójne święto. Z dumą mówi, że są małżeństwem pielgrzymkowym. Idą do Matki wraz z synami – starszym Szymonem, który wędruje piąty raz i jest porządkowym, oraz młodszym Łukaszem pielgrzymującym po raz trzeci, który twierdzi: – Pielgrzymka jest nie do opisania.
Piotr z Jabłonowa w czasie drogi i u tronu Matki doświadcza umocnienia i to, co przeżywa, jest tajemnicą jego serca znaną tylko Bogu. Dlatego krótko konkluduje: – Jestem szczęśliwy, że doszedłem po raz siódmy. Nie mogę się wysłowić, łzy mam w oczach.
Droga do Matki jest dotknięciem Bożej i ludzkiej miłości. Braterskiej wspólnoty pątnicy doświadczyli w miejscowościach, przez które przechodzili czy zatrzymywali się na nocleg. Dlatego dziękują za życzliwość, serdeczność i wszelkie wsparcie.
Ci, którzy nie mogą się wybrać na pielgrzymkowy szlak, wspólnie modlili się w jednym z wyznaczonych kościołów Torunia, a potem wędrowali z modlitwą i pieśnią ulicami miasta do innej świątyni. Tam uczestniczyli w Mszy św. w ramach minipielgrzymki.
Gotowi do drogi
Na zakończenie Mszy św. bp Józef Szamocki stanął bliżej i wyraził wdzięczność przede wszystkim pielgrzymom oraz tym, którzy przyczynili się do zorganizowania pielgrzymki, księżom przewodnikom, wszelakim służbom: medycznej, porządkowej, kwatermistrzowskiej, muzycznej, transportowej, liturgicznej oraz tym, którzy umożliwili bezpieczną drogę do Częstochowy. Biskup Józef przekazał pozdrowienia od bp. Andrzeja Suskiego wraz z zapewnieniem o duchowej łączności z pątnikami oraz stałej trosce także o bezpieczeństwo. Z serca dziękując za klimat wiary, wspólnej modlitwy i rozmów, zapewnił ojców paulinów: – Za rok zjawimy się znów, wszystkie grupy. Z nadzieją spoglądamy w przyszłość. Szykujemy swoje buty i intencje, bo jesteśmy gotowi do drogi!