Z zadumy w trakcie lektury „Frondy Lux” może nas wytrącić pastisz przemówienia Bronisława Komorowskiego z okazji 1050. rocznicy Chrztu Polski, w którym były prezydent nie ukrywa, że „przemówienia powinny być krótkie, a kiełbasy w tym naszym polskim bigosie jak najdłuższe”. „Fronda Lux” jest długa (300 stron), ale podawana w kawałkach; jak zwykle zawiera kilka bloków tematycznych. Szczególnie ciekawy jest ten zatytułowany „50 twarzy Watykanu”, z tekstami m.in. o abp. Marcelu Lefèbvre – „człowieku, który nie umiał milczeć”, o. Janie Górze, który „uważał, że wiara jest sztuką, a każdy kapłan powinien być artystą”, i chrześcijańskiej lewicy, która w III RP rzuciła się w objęcia kapitalizmu i liberalizmu, a teraz się z nich uwalnia. Periodyk ujawnia też, że choć wciąż żyjemy w czasach III reformacji – w tzw. postmodernizmie, epoce kontrkultury (zwróconych przeciw fundamentom Zachodu i chrześcijaństwa), „ruch wahadła historycznego już się zaczął”. I „czekamy na nadejście III kontrreformacji”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu