Złudzenie Francisa Fukuyamy sprzed ćwierćwiecza, że mamy do czynienia z początkiem końca historii, długo nie przetrwało. Wojny na Bliskim i Środkowym Wschodzie, terroryzm pokazały, że świat się zmienia i będzie zmieniać, a podręczniki historii pęcznieć.
Jacek Bartosiak, specjalista w dziedzinie geopolityki i strategii, znany dotychczas głównie z wystąpień w mediach, w długo oczekiwanej książce „Pacyfik i Eurazja. O wojnie” ostrzega: napięcia związane ze wspomnianymi wydarzeniami bledną w porównaniu ze skutkami, jakie może przynieść nasilająca się rywalizacja amerykańsko-chińska. USA – strażnik systemu światowego – zdają się słabnąć, Chiny, leżące w kluczowym dla geopolityki miejscu świata, pretendują do pierwszeństwa.
Główna teza dr. Bartosiaka: znajdujemy się w momencie zwrotnym, przesilenie musi się jakoś w nadchodzącej przyszłości dokonać, a los ładu światowego utrzymywanego przez potęgę wojskową USA nie jest pewny. Upadek tego systemu miałby wielkie konsekwencje dla całego świata, nie wyłączając naszego zakątka Europy. To, że główne miejsce rywalizacji i spięć amerykańsko-chińskich jest daleko, na zachodnim Pacyfiku, nie oznacza, że nas nie dotyczy. Dotyczy, i to bardzo, wszak potęga USA jest najważniejszym gwarantem bezpieczeństwa Polski. Książka pokazuje to, czego na co dzień nie widać, a raczej czego nie dostrzegamy, omiatając niewprawnym okiem gazetę i telewizor.
Pomóż w rozwoju naszego portalu