Reklama

Niedziela Łódzka

Talent, pasja i historia

Niedziela łódzka 43/2016, str. 7

[ TEMATY ]

sylwetka

pasje

Archiwum Wojtka Kowalczyka

Wojciech Kowalczyk jest członkiem łódzkiej Grupy Rekonstrukcji Historycznej „Żelazny Orzeł”

Wojciech Kowalczyk jest członkiem łódzkiej Grupy Rekonstrukcji Historycznej „Żelazny Orzeł”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pasjonat historii, szczególnie tej dotyczącej I wojny światowej, gier książkowych, rekonstruktor. Autor gier RPG i paragrafowych. Szesnastolatek pochłaniający kolejne książki, zarażający pasją do Wielkiej Wojny. Wraz z koleżankami z gimnazjum laureat tegorocznej edycji konkursu „Pamięć nieustająca” w kategorii „praca multimedialna”. Chłopak o ogromnej wiedzy i dużej wyobraźni. Skromny licealista, który swoimi osiągnięciami nie chwali się, choć ma ich naprawdę wiele.

Kilka lat temu zafascynowały go gry. Te planszowe, książkowe, komputerowe. Już w podstawówce, widząc kolegów zapatrzonych w jedną z popularnych wtedy gier komputerowych, postanowił stworzyć coś swojego. Co zmusi do myślenia, a jednocześnie pozwoli temu chłonnemu wiedzy chłopakowi przemycić trochę historii. Tak powstała „Pompeja”. Pierwsza gra Wojtka Kowalczyka. Dostępna w Internecie gra paragrafowa, czyli oparta na wyobraźni osoby do niej przystępującej, przeznaczona tylko dla jednego gracza, tzw. gra książkowa. Na fabułę gry wielki wpływ miała lektura powieści Ericha Marii Remarque’a, niemieckiego weterana pierwszej wojny światowej – „Na zachodzie bez zmian”. Opierając swoją grę na historii, Wojtek chciał pokazać różne oblicza wojny, to jej wielkie szaleństwo i okrucieństwo, spotkania ludzi, którzy – choć odmiennych narodowości – mogliby być przyjaciółmi, gdyby nie rozdzieliła ich wojna. W jej testowaniu i weryfikowaniu pomagali mu rodzice i koledzy, ale także inni pasjonaci gier paragrafowych i historii. I wszyscy byli bardzo dumni z talentu i pasji chłopaka. Obecnie Wojtek pracuje nad kolejną grą – Totensonntag, której fabuła również inspirowana jest historią I wojny światowej, a miejsce, które poznaje przyszły gracz, to okolice Łodzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wojtka w jego pasjach wspiera cała rodzina. Od kilku miesięcy jest członkiem łódzkiej Grupy Rekonstrukcji Historycznej „Żelazny Orzeł”. Na spotkania i zloty jeździ z nim tata i dziadek. Jakiś czas temu, zupełnie przypadkowo, pasje i wiedzę Wojtka odkryli nauczyciele. Wtedy rodzice usłyszeli, że z wiadomości nt. Operacji Łódzkiej ich syn mógłby prowadzić szkolenia dla nauczycieli historii. Przed wakacjami, w ostatniej klasie gimnazjum, Wojtek razem z dwiema koleżankami nakręcił kilkuminutowy film o Operacji Łódzkiej i związanych z nią miejscach. Pracę wysłali na organizowany przez fundację „Ostoja przy Wiśle” konkurs „Pamięć nieustająca”. I w swojej kategorii zostali nagrodzeni. W listopadzie młodzi ludzie pojadą do Warszawy na galę laureatów.

Jego marzeniem jest doprowadzić do przywrócenia pamięci o zdarzeniach z lat 1914-18. Bo przecież to była także nasza wojna. I w tych zapomnianych miejscach, cmentarzach z tamtego okresu, były groby Polaków, w mundurach rosyjskich i niemieckich, ale to byli Polacy. I pewnie na tym polegał dramat tej Wielkiej Wojny, o której, jak Wojtek zaznacza, mówi się już coraz więcej – w grach, piosenkach, filmach, że często bracia musieli walczyć przeciwko sobie... Wojtek mieszka w Zgierzu, tu chodzi do szkoły i tu wskazuje miejsca, z których ziemia usłana jest historią. Tą sprzed ponad stu laty, często zapominaną, ale dzięki takim osobom jak szesnastolatek przywracaną pamięci.

2016-10-20 08:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dr Pyz o Tomku Mackiewiczu: pokazał, jak powstać z upadku i żyć pełnią życia

[ TEMATY ]

sylwetka

Tomasz Mackiewicz

www.facebook.com/czapkins

Pokonał uzależnienie od heroiny i ukończył terapię w Monarze. Wyruszył autostopem z Polski do Indii, by pomagać trędowatym. Nawrócił się wśród hinduskich dzieci w czasie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. W 65. Światowy Dzień Walki z Trądem Tomka Mackiewicza wspomina dla KAI misjonarka i lekarka dr Helena Pyz, która w 2000 r. przyjęła przyszłego himalaistę jako wolontariusza w ośrodku dla trędowatych Jeevodaya w Indiach.

„Mówił do mnie: Ciociu”   „To był nasz jedyny kontakt, ale dość długi, bo Tomek spędził u nas ponad 6 miesięcy.  Wiedziałam, że ta wyprawa do Indii jest dla niego próbą sił, rehabilitacją samego siebie, wzrastaniem w tym, co dobre” - tak pobyt polskiego himalaisty Tomka Mackiewicza w ośrodku Jeevodaya wspomina w rozmowie z KAI dr Helena Pyz. Polak przyjechał do Indii w 2000 r. po zwycięstwie nad nałogiem narkotykowym, z którym zmagał się przez lata. Dwutygodniową podróż, której budżet wyniósł zaledwie ok. 100 dolarów (plus koszty wiz tranzytowych), w dużej części odbył autostopem. „Kiedy dostał się do Indii do Amritsaru, kupił sobie rower. Wyposażył go odpowiednio przywiózł do nas i przez cały czas pobytu, korzystał z niego. Nie miał czasu na zwiedzanie, ale kiedy jechał po zakupy, czy inne sprawunki – to zawsze na tym rowerze” - opowiada misjonarka.   Jak wspomina, Tomek-wolontariusz organizował popołudniowe zajęcia i zabawy dla dzieci. Pomagał też w bieżących pracach na terenie ośrodka, który stał się dla niego miejscem wyciszenia i odpoczynku. „To nie był czas komórek i internetu. Aby zatelefonować zagranicę trzeba było jechać 30 km do miasta. Tomek po prostu z nami był, nabierał sił. W tamtym czasie mówił do mnie: Ciociu” - wspomina misjonarka.   Na podróż życia, która miała być „wyrównaniem” lat spędzonych w nałogu narkotykowym, Mackiewicz przeznaczył rok. Mając jedynie półroczną wizę do Indii, postanowił spędzić kolejne miesiące w sąsiednim kraju – Bangladeszu. „Wybrał kraj najtańszy i ponieważ nie miał pieniędzy na hotele, wymyślił, że będzie spał w hamaku. Sam go sobie uszył, wyposażył, ocieplił i pojechał” - wspomina dr Pyz. Ostatecznie noclegów „pod chmurką” zabroniła mu banglijska policja, a Mackiewicz po krótkim pobycie w lokalnym areszcie powrócił najpierw do Indii, a potem, drogą lądową, do Polski.  

CZYTAJ DALEJ

Gietrzwałd: spotkanie rzeczników diecezjalnych

2024-04-24 11:09

[ TEMATY ]

rzecznik

BP KEP

W dniach 22-24 kwietnia br. w Gietrzwałdzie, w archidiecezji warmińskiej, spotkali się rzecznicy diecezjalni. Głównym tematem spotkania była dyskusja nad tworzeniem informacji o Kościele dla mediów oraz sposobem reagowania na aktualne wyzwania Kościoła w Polsce.

Sesje robocze dotyczyły przede wszystkim sposobu reagowania na aktualne wyzwania Kościoła w Polsce w zakresie komunikacji medialnej. Rzecznicy mieli również okazję zapoznać się szerzej z przepisami prawa prasowego dzięki ekspertom z tej dziedziny. Obrady odbywały się w Domu Rekolekcyjnym „Domus Mariae” w Gietrzwałdzie, przy Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej.

CZYTAJ DALEJ

Bp Miziński: bądźmy wierni dziedzictwu św. Wojciecha

– Dzisiaj musimy się zapytać, co uczyniliśmy z tym dziedzictwem, które przyniósł nam św. Wojciech – mówił w homilii bp Artur Miziński, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski, który 23 kwietnia w uroczystość św. Wojciecha, patrona Polski przewodniczył Mszy św. w kościele św. Wojciecha w Częstochowie.

– Zapewnienie Chrystusa zmartwychwstałego w słowach: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” zrealizowało się nie tylko w życiu apostołów, ale także w życiu i posłudze ich następców. Św. Wojciech jest tego jasnym przykładem – podkreślił bp Miziński.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję